reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

reklama
Mm81, no widzisz ja też mam taki znaczek :-( na myśl o przeprowadzce do Zielonki echh

Polka, pewnie że będziemy się spotykać, a może za jakiś czas mój M i ja będziemy budować dom na południe od Wawy więc tym bardziej :tak:

Iwonka widzę że nie ominie mnie dokładna lektura wątku o szpitalach, ale obawiam się że każdy szpital zbierze zarówno dobre jak i złe opinie, np. na temat Żelaznej też różnie piszą.... chociaż wydawałoby się że to taki "ekskluzywny" szpital :baffled:

No nic, dziś zadzwoniła do mojego M headhunterka i mają pogadać o pracy gdzieś na południu Polski hihi więc może nie będę za wcześnie się rozglądac (to oczywiście wstępna rozmowa równie dobrze może być ostatnią jeżeli jedna ze stron stwierdzi, że to nie ma sensu).... chociaż pewnie i tak M się zdecyduje jednak na Warszawę.
Jak byłam w pierwszej ciąży to przeprowadziliśmy się do Piły na początku 5. miesiąca, tu jest jeden szpital, w okolicy jest jeszcze kilka cieszących się dobrą opinią, ale ja miałam położną stąd i chciałam z nią rodzić, więc nie miałam dylematów. W sumie fajnie by było rodzić drugi raz w tym samym miejscu, opieka pielęgniarek/położnych i lekarzy naprawdę super chociaż warunki wówczas pozostawiały nieco do życzenia....
 
Własnie przejżałam tą listę, teraz mam dylemat:baffled: WROCŁAW
Własnie sie dowiedziałam od kolegi że szpital na klinikach ( ul. Chłabińskiego) zostanie przeniesiony na ul. Borowską, nowiuśieńki szpital, podobno ekstra. Ale też wacham się bo znam dobre opinie o ul. Kamieńskiego.:confused:
Łeee myslałam że wybór bedzie oczywisty. No nic zapytam mojego lekarza prowadzącego, bo to on bedzie przeprowadzał cesarkę.
 
Iwonko, powiem Ci że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, to wszystko jest uzależnione od tego kto ma dyżur jaki lekarz jest obecny no i przede wszystkim kompetencje:tak:
 
witam ponownie :-)

Ja jutro idę się kłuć buuuu :no: nio ale jak trzeba to trzeba :tak::tak:

zwolinka - nio to dobrze że już wszystko dobrze z synkiem :-)

Iwonko - dobrze że badanka w porządku ;-) zazdroszczę Ci że nie masz z tym problemu :tak: to jest moja zaraza:wściekła/y::angry:

Puchatku - nio to trochę nie ładnie z ich strony że nawet nie zadzwonili :wściekła/y:

agusia - oliweczka jest superowa na wysuszoną skórkę :tak::tak:

sylwia - witaj :-):-)

widzę że już myślicie o szpitalu :-)a czy to nie za wcześnie??:confused: a mój lekarz zwolnił się ze szpitala w Chrzanowie i pracuje w klinice w Katowicach i teraz to już nie wiem co robić :no::no::shocked2::shocked2:

 
no to widzę że temat porodu i szpitali na tapecie ja jestem w tej sytuacji że u mnie jest tylko jeden szpital więc nie muszę kombinować gdzie lepiej poza tym mój ginek jest tam zastępcą ordynatora więc jestem spokojniejsza :tak::tak:powiedzcie czy którąś jeszcze tak męczą dolegliwości ciążowe bo mnie dzisiaj rzyganko żyć nie daje:baffled: normalnie gorzej niż na początku 6 grudnia mam wizytę u neurologa i mam nadzieję że wyjaśni się cos z moimi bólami i zawrotami głowy bo niepokoją mojego lekarza a tym samym i mnie wiem że w ciązy moga się zdarzać ale mnie żyć nie dają :confused:
 
Cześć, no to dzisiaj o szpitalach, tak? Ja, podobnie jak Puchatka, mam jeden jedyny w mojej Łomży i do niedawna nieznany był jego dalszy los. Ale na szczęście jeszcze;-)go nie zamkną i może uda mi się w nim urodzić;-) no i nie mam przynajmniej problemu z wyborem szpitala. Rodziłam już w nim, więc przynajmniej jestem spokojna o podejście lekarzy i personelu, jedynie warunki..., ale nie było tak źle.
No a dzisiaj miałam iść z wynikami do lekarza, no ale nie miałam z kim dziecka zostawić. Czy zdaża się Wam zabierać ze sobą dzieciaczki na taką wizytę? Bo ja za bardzo tego nie widzę :confused::baffled:
 
A ja mimo iz w Zabrzu jest kilka porodowek to i tak postanowiłam rodzic w Klinice
Ginekologiczno-położniczej w Gliwicach a dlatego ze moj lekarz ginekolog jest tam ordynatorem.
Klinika ta dostała tytuł "Szpital przyjazny dziecku" :-)
 
reklama
No ja jeszcze nie wiem gdzie będe rodzić bo to mój pierwszy poród i doświaczeń jeszcze z tym nie mam. Jeżeli nie bedzie żadnych komplikacji to pewnie zdecyduje sie na mój szpital powiatowy bo jak na razie to same pozytywne opinie o porodówce słyszałam.Na razie tak myśle bo mam straszny uraz do krakowskich szpitali to znaczy do jednego-wojewódzkiego Rydygiera jak wam to cos mówi.Majac 20 lat wylądowałam tam na ginekologi własnie z wykrytym według nich zapaleniem przydatków co póżniej według mojej obecnej ginekolog wcale tak oczywiste nie było. No i wlali we mnie tyle antybiotyków ze szok wyszłam w podobnym stanie jak przyszłam i w depresji strasznej bo wyobrażcie sobie tylu i le tam było lekarzy tłukli mi do głowy że nigdy dzieci miec nie bede :wściekła/y:A o tym całym ordynatorze to lepiej nie pisac a bada te kobiety po prostu jak zwierzeta (nie wiem może sie zmienił i już go tam nie ma) No i co jakoś im sie nie udała diagnoza :tak:no ale żyć w takim strachu przez 2 lata to naprawde koszmar wiec wiadomość o kruszynce była dla mnie najszczesliwsza chwilą w życiu zwłaszcza ze w lipcu wzieliśmy ślub z moim ukochanym i ten dzidziuś to chyba prezent z nieba. No ale koniec złych wspomnień jeszcze popytam może sa jakieś dobre szpitale to zobaczymy
 
Do góry