reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2008

mm81 ja mam coś takiego: PHILIPS-podgrzewacz 3w1 Wys. 0zł OKAZJA! (385389861) - Aukcje internetowe Allegro
kupiony jeszcze jak urodził się starszy Kubuś czyli półtora roku temu. Spisał się super, najczęściej używałam wyparzacza ale przydał się też podgrzewacz i gotowanie na parze, akurat porcja dla paromiesięcznego brzdąca. Ostatnio przeleżał w szafce a teraz znów go wyjmę. Ogólnie uważam, że philips to dobra firma dla podgrzewaczy.
 
reklama
Mam pytanie.Chce kupic podgrzewacz do butelek i zastanawiam sie jakiej firmy wybrac.Moze cos doradzicie???
Ja mam baby ono W zasadzie dobry - ale nie, jak sie ma butelki TT. Niby miały wchodzić szerokie butelki, ale TT są mega szerokie, wiec lipa.Dla mnie to mały problem bo ta butelka i tak sie u nas nie sprawdziła.
Poza tym ok.

panna_migotka też zaczęłam nagrywać młodego. Mam setki zdjęć ( zresztą nie setki już na pewno przeszło tysiąc), ale na zdjęciach to to jest kawał chłopa, a na filmikach widać, ze to jednak kruszynka jest ciągle. Mama też nagrała ( komórką ) jak niosą Dominiczka z mojego brzuszka ( ja w tym czasie na operacyjnej rozbebłana, nieprzytomna) na stół do mierzenia, czyszczenia. jak to widzę to mnie tak ściska w dołku.

A tak w ogóle humor też mi nie dopisuje. Zdechł mi chomik:-(
 
Ostatnia edycja:
Hej kochane!
Dawno nie zaglądałam, a teraz tylko na chwilę (praca) więc nie doczytam.

Dziś byłam u ginki i okazuje się, że puścił mi jeden szew :szok: jeżeli dojdę do wniosku, że mi to przeszkadza (przy seksie) to będzie trzeba zrobić plastykę. Jakoś mi się smutno zrobiło z tego powodu. Aha no i generalnie mam jeszcze "mocno bliznowato" więc na razie chyba nie wypróbuję czy mi przeszkadza czy nie.

A poza tym jestem jak prawie wszystkie z nas niewyspana, starsze dziecko wciąż zazdrosne, mąż super pomaga i jest kochany, myslimy już o przeprowadzce a niebawem zaczniemy się pakować, czekamy na auto.... i tak się toczy życie dzień po dniu.

Pozdrowionka dla Was wszystkich i dla słodkich maluszków.
 
Witam Was w duszny dzień...masakra, słońca brak, zanosi się na deszcz, a parno jak cholera :no:

Przepraszam, że nie przeczytałam wszytskiego co naskrobałyście, nadrobiłam tylko ze dwie strony :zawstydzona/y:, jeżeli chodzi o chrzciny my będziemy chrzcić wtedy, gdy będziemy brać ślub kościelny...już kiedyś o tym pisałam, że takie było nasze założenie zanim jeszcze w ciążę zaszłam, od zawsze chcieliśmy brać ślub cywilny, a kościelny wraz z chrzcinami :tak:, taniej i za jednym zamachem ;-):-), więc ślub i chrzciny prawdopodobnie będą w grudniu, oczywiście najpierw musimy zrobić berzmowanie, bo oboje nie mamy :sorry:

Ale wypoczęłam u Mamy, pojechałam w czwartek wieczorem i siedziałam do niedzieli...poszłam do fryzjera, zrelaksowałam się, wyspałam, najadłam pysznościami, aż wracać mi się nie chciało :tak:

 
Witam Was w duszny dzień...masakra, słońca brak, zanosi się na deszcz, a parno jak cholera :no:

Przepraszam, że nie przeczytałam wszytskiego co naskrobałyście, nadrobiłam tylko ze dwie strony :zawstydzona/y:, jeżeli chodzi o chrzciny my będziemy chrzcić wtedy, gdy będziemy brać ślub kościelny...już kiedyś o tym pisałam, że takie było nasze założenie zanim jeszcze w ciążę zaszłam, od zawsze chcieliśmy brać ślub cywilny, a kościelny wraz z chrzcinami :tak:, taniej i za jednym zamachem ;-):-), więc ślub i chrzciny prawdopodobnie będą w grudniu, oczywiście najpierw musimy zrobić berzmowanie, bo oboje nie mamy :sorry:

Ale wypoczęłam u Mamy, pojechałam w czwartek wieczorem i siedziałam do niedzieli...poszłam do fryzjera, zrelaksowałam się, wyspałam, najadłam pysznościami, aż wracać mi się nie chciało :tak:


dotkass bardzo ciekawy ten pomysł chrztu ze ślubem...może zacznę namawiać mojego męża?
Ja też planuję fryzjera i kosmetyczkę, bo wydaje mi się, że wyglądam koszmarnie choć wszyscy mówią odwrotnie, szczególnie mąż mnie komplementuje, ale to może po tych dwóch tygodniach rozłąki :-D. Ja też wypoczęłam u rodziców ale nie chciałabym mieszkać na stałe razem z rodzicami czy teściami.



Hej kochane!
Dawno nie zaglądałam, a teraz tylko na chwilę (praca) więc nie doczytam.

Dziś byłam u ginki i okazuje się, że puścił mi jeden szew :szok: jeżeli dojdę do wniosku, że mi to przeszkadza (przy seksie) to będzie trzeba zrobić plastykę. Jakoś mi się smutno zrobiło z tego powodu. Aha no i generalnie mam jeszcze "mocno bliznowato" więc na razie chyba nie wypróbuję czy mi przeszkadza czy nie.

A poza tym jestem jak prawie wszystkie z nas niewyspana, starsze dziecko wciąż zazdrosne, mąż super pomaga i jest kochany, myslimy już o przeprowadzce a niebawem zaczniemy się pakować, czekamy na auto.... i tak się toczy życie dzień po dniu.

Pozdrowionka dla Was wszystkich i dla słodkich maluszków.

I właśnie dlatego boję się wizyty u gina. Mam w przyszłym tygodniu...Też czuję że z tymi moimi szwami nie do końca tym razem było dobrze i blizna są zgrubiona.Zobaczymy. A na seks już mam ogromną ochotę, moje kochanie też, narazie tylko pieszczoty:blink:
 
Ania juz coraz bardziej ustala sobie staly rytm dnia.Mniej wiecej o 20.30 zasypia i budzi sie ok 5.Pozniej ze 3 karmienia co 2 godz i od 11-12 spi przez 3 godz.Pozniej spacer a po spacerze lezy sobie na macie edukacyjnej.A ok 19.30 kapiel, ktora Ania bardzo lubi.
Moja Hania chyba też załapała regularny tryb, kąpiel 19:00 zasypia ok 19:30-21:00 jak tylko zobaczy w swoim łóżeczku lampkę od elektronicznej niani wie że trzeba iść spać, pobudka na pierś ok 3:30, kolejna ok 6:00-7:30, biorę ją do swojego łóżka i śpimy do 9:00-11:00, potem nosimy się w leżaczku po całym domu i ja organizuję sobie śniadanie, ubieram się, maluję, myję i jedziemy na jakiś spacerek. Po spacerku troszkę marudzi, poprzeciąga się i zaśnie na 3-4 godz. Budzi się ok 16:00-17:00 i nie śpi do kąpieli, robimy zabiegi pielęgnacyjne, poprzewracamy na brzuszku i bawimy się:tak:.
Najbardziej cieszą mnie te przespane noce,
 
Hej Kochane,
Dawno nie pisalam, ale jakoś weny mi brak, ciągle coś się dzieje i ciągle jakieś problemy. Nie wiem czy ja to już sama stwarzam, czy takie mam szczęście po prostu.

Adaś kochany, chociaż zacząl ulewać, od dwóch dni to nawet chlusta mlekiem, aż się wystraszylam. Kazali dopajać go, a on oczywiście cyca teraz nie chce, denerwuje się bardzo, pije tylko w nocy. w dzień muszę z reguly ściągnąć co mam (bo już raczej nie jest tego wiele) i dać mu butlę.
Mialam nerwowy okres z moim i nie mam zamiaru na żadne pierwsze razy się kusić, już naprawdę nie mam na niego sil i ciągle widzę same jego wady.
Z dobrych wiadomości to to, że przyszedl malego paszport. Muszę go teraz zarejestrować w Polsce, żeby mial również nasze obywatelstwo. Zazdroszczę, że macie facetów Polaków, ja naprawdę nie wiedzialam co robię, jak za niego wychodzilam. Teraz widzę, że jak chcialabym odejść, to tylko same problemy mogę mieć. A szkoda slów.
 
Czesc Majoweczki!

Kerry - dziekuje za zyczonka.:-) Niestety Maz w pracy do 20tej, takze mozliwosc swietowania ograniczona...

MM - ja mam podgrzewacz Canpol Podgrzewacz Uniwersalny Canpol Tania wysyłka (389197266) - Aukcje internetowe Allegro

Jade - mam nadzieje, ze nie jest u Was tak zle jak piszesz... moze to tylko przejsciowe problemy, ktore przejda jak przyzwyczaicie sie do wszystkiego, co pojawilo sie po przyjsciu dziecka...

Ola - u mnie ze szwami tez nie za wesolo i az sie boje, jaki to bedzie mialo wplyw na wspolzycie i porod kolejny, jak zdecydujemy sie na drugie dziecko...:-(

Dzis bylam na wizycie u ginki - powiedziala, ze slabo to wyglada... mam robic nasiadowki, jak szwy niby samorozpuszczalne dalej sie nie rozpuszcza, to bedzie trzeba je usunac... Az sie boje - czy ktoras z Was tak miala? Ech, wszystko przez ten porod z raczka przy glowce...:-( Tak to by bylo tylko naciecie, a tak to jestem pocerowana w srodku... o wspolzyciu na dluzszy czas moge zapomniec, bo ginka powiedziala, ze bedzie dla mnie bardzo bolesne.:-(

Milego popoludnia!
 
Łaniu, współczuję problemu ze szwami.... u mnie za pierwszym razem szwy rozpuszczalne w środku nie chciały się rozpuścić chyba przez rok, dzięki czemu przez rok odczuwałam bolesność w czasie seksu (no, nie za każdym razem na szczęście....). Oby u Ciebie było lepiej!

Kerry, życzę Ci aby Twoje obawy co do blizny nie potwierdziły się u gina - może usłyszysz że wszystko ok? Trzymam kciuki!

Dziewczynki, widzę że Wasze dzidzie są pięknie zorganizowane. Mój synuś także całkiem całkiem choć ja i tak jestem matką chaotyczną (tak siebie oceniam - jak również jako zaniedbaną, nieudolną, itd. itp. a przede wszystkim GRUBĄ).
A np. dziś podczas wizyty u pani ginekolog zamiast grzecznie spać (zabrany z domu śpi jak kamień podczas jazdy autem, zakupów, spacerów, itd.) to Miki się darł wniebogłosy i smoka nie chciał ani nic innego nie działało.... Pani doktor na szczęście wyrozumiała ;-)
 
reklama
wasze tez dzis takie marudne? na raczki owszem, ale nie za dlugo, lezec nie, cyca nie, spac tak, ale nie wiemy jak to zrobic, i spi po 30-40minut. w koncu wzielam go do chusty i jest ok.
 
Do góry