reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2008

Witajcie!
Za parę godzin wybywam, wreszcie uda mi się odwiedzić dentystę. Jeszcze chwila a zostałabym bezzebną mamuśką :-)
Iwonko, mogę się tylko domyślać, jak się czujesz, gdy patrzysz na profil taty. To na pewno nie jest to samo, ale ja często zaglądam na profil znajomego chłopaka, który zmarł miesiąc temu. Robi mi się wtedy jakoś tak dziwnie i dalej nie mogę w to uwierzyć. Dziwnie jest wykasować czyjś numer z telefonu, na który nie ma sensu dzwonić, bo i tak nikt nie odbierze. Współczuję Ci bardzo.:-( Czas leczy rany i na pewno kiedyś pomyślisz o Tacie z uśmiechem na twarzy.
 
reklama
Hej kochane!

Iwonka, a ja pewnie bym nie usuwała konta, znając siebie. Do dziś mam wiele rzeczy mojej Mamy pozostawionych tak, jakby za chwilę miała po nie sięgnąć. Jeżeli jednak jest Ci z powodu tego konta smutno, to kochana, usuń. Tata i tak jest zawsze obok Ciebie i Twoich córeczek!

U nas spokój i cisza. Mikołaj śpi (ciekawe jak długo pośpi), Maks w żłobku (chociaż nie chce teraz jeździć, chyba woli czuwac, żeby rodzice nie robili z Mikołajem ciekawszych rzeczy niż z nim.... nie zdaje sobie sprawy biedaczek że jego czas w żłobku jest o niebo ciekawszy niż ciągłe patrzenie jak mama karmi, przewija, itd.), mąż w pracy. Ja też przy pracy troszeczkę. A potem spacerek, odbieranie Maksia i dalsza zabawa.
 
A My z Mikołajkiem dziś u mojej Mamy jesteśmy:-), wsiedlismy rano w autobus i dawaj do Babuni. Zaraz jedziemy razem na spacerek, Babcia cała szczęśliwa, że wózek prowadzi.
Puchatka, dziś też Mikołaj przespał 8 godzin w nocy, może to jest związane z tym, że ja nie karmię piersią, tylko butelką i on się szybciej najada???!:sorry2:

Ola, fajnie że wracacie do Piły. A powiedz co z Teściem?
 
A My z Mikołajkiem dziś u mojej Mamy jesteśmy:-), wsiedlismy rano w autobus i dawaj do Babuni. Zaraz jedziemy razem na spacerek, Babcia cała szczęśliwa, że wózek prowadzi.
Puchatka, dziś też Mikołaj przespał 8 godzin w nocy, może to jest związane z tym, że ja nie karmię piersią, tylko butelką i on się szybciej najada???!:sorry2:
A ja w końcu wsiadam jutro w swoje autko, już doczekać się nie mogę, stał 2 miesiące aż się rozładował akumulator. Jedziemy jutro do babci i prababci :-) na obiadek i spacerek.
Co do karmienia butelką to dzieci w ten sposób karmione najadają się na dłużej, mleczko z piersi jest szybciej trawione i częściej trzeba karmić.
Ale ja i tak jestem zadowolona bo dzisiaj wstawałam tylko o 4:00 i o 7:00 a tak pospałyśmy sobie razem do 10:00.:tak:
Za to nadrabia w dzień płaczem.:eek:

Dzisiaj nie moge się ruszać z domu, czekam na przesyłkę, kupiłam parasolkę do wózeczka i stanik do karmienia. Bez parasolki ani rusz jak się okazuje.
 
Dziewczyny, jak często nosicie swoje dzieci na rękach i jak często mówicie do nich? Bo ja mam wyrzuty sumienia, że może za mało noszę i gadam do swojego. :zawstydzona/y:
 
Aurelia, z teściem bez zmian ("dzień dobry", "dzień dobry"). Ale już niedługo :tak::tak: Chociaż ogromny niesmak we mnie pozostał.
Życzę Wam bardzo udanego dnia u Babci!!

Panna_migotka, u nas noszenie na rączkach jest stałym punktem dnia, bo Mikołaj tak jak jego brat jest przylepą. Na razie mu tego nie ograniczam, w końcu całe życie na rękach u mnie nie będzie, już teraz Maks nie zawsze chce przyjść na kolanka, więc trzeba się maluchem nacieszyć póki czas!
Ale i tak mam wyrzuty sumienia, że poświęca mu się zbyt mało uwagi. Dużo wysiłków u nas teraz ma na celu pokazanie Maksowi, że jest bardzo ważny i nadal mamy dla niego mnóstwo czasu... i wydaje mi się, że Mikuś na tym nieco cierpi (w moich oczach, bo on sobie przecież nie zdaje z tego sprawy i jest szczęśliwy).

Teraz śpi u mnie na kolanach, ja kończę zlecenie na jutro i pewnie zjem obiad i lecę na spacer z maluchem.
 
Witam Was,
u nas najlepsze co może być to oczywiście rączki ale nie pozycja pozioma:no: bo to nuda:-D tylko na ramieniu,oooo to jest rewelacja, przyzwyczaiła się do niej bo jak chcę żeby jej się odbiło to ją kładę na ramię i dla niej jest to suuuper pozycja, co do rozmów często z nią rozmawiam, czytam jej gazetkę rodzice i mała zadowolona, a ja przynajmniej się czegoś mądrego dowiaduję:tak::-D:-D
 
Iga dużą część dnia przesypia, więc wtedy mam czas dla siebie. Jak nie śpi, to staram się ją brać na ręce, ale jest już tak ciężka, że długo nie jestem w stanie jej ponosić. Kładę więc ją sobie czasem na piersi i brzuchu i tak sobie leżymy. Jak płacze z powodu brzuszka, to czasem lepiej jest jej w kołysce niż na rękach, zwłaszcza moich. U tatusia jest za to najlepiej :-)
A jeśli chodzi o gadanie, to nigdy nie byłam zbyt gadatliwa i teraz też jakoś ciężko mi jest tak mówić do bobasa dłużej niż parę minut. Ale za to babcia nadrabia te braki :-)
 
Przed chwilką było w ciągu 30 min zmieniane 4 razy pampek, 3 razy ciuszki, 3 razy dostawianie do piersi, prawie przysypiała, mąż się zjawił w pokoju i chciał mnie wyręczyć, ja poszłam do sklepu, wracam a oni w najlepsze sobie "gadają" na naszym łóżku, rozbudził dziecko i myślał że sama zaśnie, no i oczywiście znowu mama musiała wkroczyć do akcji i dopiero teraz ją uśpiłam. Mąż nie wie chyba że dziecko przed spaniem trzeba wyciszyć a nie pobudzać:baffled::-D

moj maz jak wrac z pracy ok 19-20 albo pozniej, to musi sie z dzieckiem nabyc, wiec tez jest zabawa i gadanie i dziwi sie za potem maly placze, bo jest zmeczony. ale on sie tak skubany przyzwyczail, ze nawet jak meza nie ma, to wieczorem jest aktywny.

Nasz z kolei przespał wczoraj w nocy 8 godzin, aż się zmartwiłam, że coś z nim nie tak! Potem zjadł 120 mleczka, przewinęłam, beknął i komarek do 6 rano. I jak zawsze stękanie i kończy się u nas w wyrku:-), tak sobie śpimy do 9. Tzn ja wstaje a Mikołaj spi dalej. Więc ja na noce nie narzekam, bo się wysypiam.:-)

u nas tez, dzis obudzilam sie, stanik mokry, posciel mokra, bo maly zasnal u nas przy cycu a ja z nim, z gola piersia a mleko dalej lecialo.

Dziewczyny, jak często nosicie swoje dzieci na rękach i jak często mówicie do nich? Bo ja mam wyrzuty sumienia, że może za mało noszę i gadam do swojego. :zawstydzona/y:

staram sie po jedzeniu ok 10-15minut, inaczej by sie nie dalo go wlozyc do lozka. a usypiam albo na ramieniu, albo na brzuchu sobie lezymy (on na moim) albo w lozku ale ze smokiem.

Witam Was,
u nas najlepsze co może być to oczywiście rączki ale nie pozycja pozioma:no: bo to nuda:-D tylko na ramieniu,oooo to jest rewelacja, przyzwyczaiła się do niej bo jak chcę żeby jej się odbiło to ją kładę na ramię i dla niej jest to suuuper pozycja, co do rozmów często z nią rozmawiam, czytam jej gazetkę rodzice i mała zadowolona, a ja przynajmniej się czegoś mądrego dowiaduję:tak::-D:-D

pozycja naramienna jest najlepsza, wiem cos o tym, moj regoslup tez :tak:

ale jak was czytam, to sie poczieszam, ze z tymi nocami, stekaniami, jedzeniem nieregularnym, to norma, ze nie nalezy sie martwic, minie,jak to mawia moja znajoma " wszystko mija, nawet najdluzsza zmija"
 
reklama
Dziewczyny, jak często nosicie swoje dzieci na rękach i jak często mówicie do nich? Bo ja mam wyrzuty sumienia, że może za mało noszę i gadam do swojego. :zawstydzona/y:

Nasza niunia już pięknie gaworzy i dość dużo do niej mówimy i ona odpowiada,a jak jest głodna to woła "na na". Na rączkach też bardzo lubi, szczególnie pleckami do mojego brzucha,żeby wszystko dookoła widziała :tak:
 
Do góry