reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2008

Dotkass ja rowniez mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze , dziekuje :)Madamagda probuje nie klasc jej spac za czesto w dzien,ale jak jest zmeczona to bedzie tak dlugo plakac ze musze ja uspic bo inaczej az sie zachodzi z placzu i tak bledne kolo.vanessa2 Ja bym wolala w dzien sie pomeczyc a w nocy pospac, wiec ciesz sie z tego co masz :)) ja nie sypiam prawie w cale :p
 
reklama
Madamagda na naszą Amelkę też działa samo trzymanie za pupcie, albo głaskanie z tyłu główki, ja podobno też zasypiałam chętnie, gdy ktoś trzymał mnie za pupę...i...do tej pory to lubię :-D:-D:-D. Co do zmęczenia dziecka, nie jestem pewna, że to pomoże, czasem dzieci, często też dorośli, gdy są potwornie zmęczeni mają jeszcze większy problem z uśnięciem i są marudni właśnie ze zmęczenia :tak:
 
U nas też problem ze spaniem. Mikołaj śpi pięknie poza domem, a w domu słabo. Jeżeli zasypia przy cycu, to mur beton minutę po super delikatnym odłożeniu do łóżeczka zaczyna się ryk.
Na kolankach u mamy lub na rękach to on by sobie chętnie pospał, nie powiem....

Kładę się spać ok 23.30. W nocy Mikołaj budzi się na karmienie raz. Niestety niezbyt to pocieszające. Pobudka o godz. 3.30. Przewijam, bo koszmarna kupa w pampersie. Karmię jednym cycem, Miki zasypia. Odbijamy lub nie, odkładam do łóżeczka, jest niby głęboko uśpiony. Za chwilę się wybudza i karmię drugim cycem. Słyszę, jak robi mega kupę. Przewijam delikatnie, ale i tak się budzi. Czasem bardzo się ulewa i trzeba przebrać. Odkładam do łóżeczka - marudzenie. Biorę do naszego łóżka, daję znów cyca na zaśnięcie, działa lub nie. Łącznie ok 1.5-2 godzin :-:)-( Zasypiam więc nie wiem czy długo jeszcze ma otwarte oczy, ale jest przy mnie i w miarę spokojny. 5.30 - 6.00 w łóżku zjawia się starszy syn z roszczeniami "włącz mi bajeczkę, wstajemy, jestem głodny itd.".

Dotkass, powodzenia dla R w nowej pracy!

Marlene, trzymam kciuki żeby lekarze potwierdzili że wszystko ok!

A ja już sobie obmyślam jakie firanki kupię wreszcie do Piły hihihihi. Wracamy DO DOMU!
 
Kładę się spać ok 23.30. W nocy Mikołaj budzi się na karmienie raz. Niestety niezbyt to pocieszające. Pobudka o godz. 3.30. Przewijam, bo koszmarna kupa w pampersie. Karmię jednym cycem, Miki zasypia. Odbijamy lub nie, odkładam do łóżeczka, jest niby głęboko uśpiony. Za chwilę się wybudza i karmię drugim cycem. Słyszę, jak robi mega kupę. Przewijam delikatnie, ale i tak się budzi. Czasem bardzo się ulewa i trzeba przebrać. Odkładam do łóżeczka - marudzenie. Biorę do naszego łóżka, daję znów cyca na zaśnięcie, działa lub nie. Łącznie ok 1.5-2 godzin :-:)-(
U nas w nocy fajnie, np wczoraj karmiłam o 19:30, potem o 1:00 i o 5:00 potem pospałam do 8:30, a nieraz zrobi mi prezent, najczęściej w weekend i śpimy do 11:00. A karmienie nocne wygląda tak że wstaję, daję cyca, odbijamy i przewijamy, wszystko trwa jak w zegarku 20-30 min, śpi jak kamień dalej.:tak: Kryzys nadchodzi np o 4:00-5:00 rano kiedy się wybudzi a jasno już i ptaszki śpiewają, wtedy jej się wydaje że koniec spania, ale jakoś ją oszukuję i dostawiam do piersi jak nie chce spać i kładę od razu bez odbijania.

Przed chwilką było w ciągu 30 min zmieniane 4 razy pampek, 3 razy ciuszki, 3 razy dostawianie do piersi, prawie przysypiała, mąż się zjawił w pokoju i chciał mnie wyręczyć, ja poszłam do sklepu, wracam a oni w najlepsze sobie "gadają" na naszym łóżku, rozbudził dziecko i myślał że sama zaśnie, no i oczywiście znowu mama musiała wkroczyć do akcji i dopiero teraz ją uśpiłam. Mąż nie wie chyba że dziecko przed spaniem trzeba wyciszyć a nie pobudzać:baffled::-D
 
Nasz z kolei przespał wczoraj w nocy 8 godzin, aż się zmartwiłam, że coś z nim nie tak! Potem zjadł 120 mleczka, przewinęłam, beknął i komarek do 6 rano. I jak zawsze stękanie i kończy się u nas w wyrku:-), tak sobie śpimy do 9. Tzn ja wstaje a Mikołaj spi dalej. Więc ja na noce nie narzekam, bo się wysypiam.:-)
 
Olu ciesze sie ze w koncu wrocisz na stare smieci tylko z tym mezem to troche szkoda ze tak dlugo na dojazdy bedzie tracil czas...

U nas ze spaniem w nocy jest super.Teraz wlasnie Klaudia zasnela i obudzi sie [ewnie dopiero kolo 4-5 nad ranem,zje z jednego cyca mleczko i dalej pojdzie spac.Nie odbijamy i nie przewijamy.Kupy juz w nocy nie robi a jak tak spi twardo to i malo sika w pampka i rano nie jest nawet na saczony.A spimy gdzies do 9ej.Czasami sie zbudzi kolo 6-7ej i wtedy ja przewijam ale dalej po cycu idziemy spac.Potem w dzien nadrabia i czesto ostatnio je cyca.Jak jestem na dworzu to wiecej spi bo po meradam chwile wozkiem i dziecka nie ma,ale w domu sporo jest na czuwaniu.

Jutro idziemy na usg bioderek.Nie wiem co z naszym wyjazdem,wszystko mnie wkurza.Dzis wogole mam zly dzien,depresja jakas mnie dopada i nie moge przestac myslec o moim tacie.Dzis weszlam na NK do mojego taty i znow ryczalam.Zastanawialam sie czy usunac jego konto czy nie bo ja mu je zakladalam. :-(
 
Jezu Iwonka, ja też się popłakałam, jak przeczytałam Twojego posta...
Ja bym usunęła to konto. Tak dla własnego spokoju, najważniejsze, że Ty będziesz miała Swojego Tatę w serduszku.
Ściskam mocno.
 
Witam wszystkich!! Ja dzis znow mialam noc bezsnu :( Ledwo chodze :(A ja wpadlam na chwilke zeby Wam cos napisac, kolezanka powiedziala mi zebym namalowala malej na bialej kartce papieru czarne kola i kreski i pokazala jej to, zrobilam taka kartke i Nicola patrzy na nia przez godzine smieje sie i gada do niej,sprobujcie zawsze to chwile wytchnieniaPozdrawiam
Marlene, świetny pomysł, maluszki lubią kontrasty, bo nie rozpoznają jeszcze odcieni kolorów,tylko kontrasty. Ja chcę małemu powiesić nad łóżeczkiem biały i czarny balon(jeśli gdzieś uda się kupić), podobno to też sprawia frajdę. Ale kartkę też wypróbuję.
 
Witajcie majóweczki
jejciu jaka tu cisza i spokój moje dziecię pojadło i mam chwilkę żeby odetchnąć
Iwonko ogromnie mi przykro i ja bym usunęła konto:-( współczuję Ci ogromnie
Ola jak ja dobrze rozumiem co znaczy nocne karmienie trwające 2 godzinki ja mam o tyle szczęścia że mnie mały szkrabik nie obudzi całkiem z rana i fajnie że wrócisz do Piły bo dobrze Ci tam przecież było:tak::tak:
Aurelko jak ja zazdroszczę tych ośmiu godzin dla mnie to tylko marzenie dotąd mojej córci udało sie przespać 4 razy po 5 godzin i 2 razy po sześć a tak to po kapaniu przesypia 4 godzinki a potem już szamanko co dwie a bywa że jak cały dzień jedziemy tylko na samej piersi to co godzinkę albo i krócej no nic :tak::tak:
Marlene mam nadzieję że lekarze w Polsce potwierdzą ze Twoja córcia zdrowa i wreszcie będziesz spokojniejsza:tak:

Miłego dnia mamusiom i dzieciaczkom:-):-)
 
reklama
Cześć Dziewczynki,

na chwileczke wskoczyłam, bo Mała chyba zaraz się obudzi, więc jescze chwilę pokorzystam...ja już po śniadanku, kąpieli, ogarnięciu mieszkanka, zdjęłam nawet pranie i podlałam kwiaty na tarasie, więc trochę zrobiłam :-):tak:

Ola nie dziękuję, by nie zapeszyć :-):tak:;-)

Iwonka, dziewczyny mają rację, ja chyba też bym usunęła to konto, bo niepotrzebnie można się tylko "rozdrażniać" a w Twoim serduszku i w pamięci zawsze będzie Twój Tata...ja np kilka lat po śmierci mojego Dziadka nadal czuję, że jest obok, jakby cały czas żył i czuwał nad nami, a nade mną najbardziej (urodziłam się w Jego urodziny) :tak:
 
Do góry