reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

Czesc
Wreszcie chwila spokoju.Ania dzis co chwile dawala koncert.Ona by ciagle jadla.A ja akurat chyba juz zupelnie pokarm stracilam.Dostawala butle i nawet wiecej niz przewidziane na takie dziecko i po 2 godzinach znow zjadala swoje raczki.

Aenye ja wstaje ostatnio o 4.30 i karmie i przewijam Anie co zajmuje ok 1 godz.A pozniej ciezko mi zasnac a Ania zaczyna wtedy niemal co godzine czy dwie sie budzic na jedzenie wiec praktycznie oznacza to zero snu dla mnie.

Marlene ja nie budzilabym dziecka na kapiel.Zostaw ja i sprawdz ile spi.Moze w koncu nauczyla sie przesypiac wiecej niz 2 godziny.Moja Ania od niedawna przesypia 8 godzin po wieczornym karmieniu.Raz nawet miedzy karmieniami byla przerwa 9 godzinna.Ale nad ranem nadrabia i je co 1-2 godz.
 
reklama
Czesc
Wreszcie chwila spokoju.Ania dzis co chwile dawala koncert.Ona by ciagle jadla.A ja akurat chyba juz zupelnie pokarm stracilam.Dostawala butle i nawet wiecej niz przewidziane na takie dziecko i po 2 godzinach znow zjadala swoje raczki.

Aenye ja wstaje ostatnio o 4.30 i karmie i przewijam Anie co zajmuje ok 1 godz.A pozniej ciezko mi zasnac a Ania zaczyna wtedy niemal co godzine czy dwie sie budzic na jedzenie wiec praktycznie oznacza to zero snu dla mnie.

quote]

my karmimy ok 23-24 potem 3-4 a nad ranem to ok 5 zaczyna sie codziennie godzinne stekanie (chyba na kupe, ktora i tak po tym ni zawsze wychodzi). wiec lezy z nami i tak dojada co godzine a my przysypiamy.
wiecie moze co to mozebyc to stekanie? (kupe ma normalna, musztardowa, wiec to chyba nie zatwardzenie?
poza tym prawie po kazdym jedzeniu dosc dlugo go cos meczy, chyba gazy bo steka i placze. klepanie po pupie i kladzenie na ramieniu troche pomaga ale nie zawsze. na kolki to za delikatnie reaguje, nie trwa to kilku godzin tylko kilka-kilkanascie minut (zaraz po jedzeniu). juz w trakcie jedzenia zaczyna sie prezyc i szarpac piersia (myslalam, ze to z braku pokarmu, ale przystawiam do drugiej, z ktorej leci i jest to samo)
co robicie jak dziecko jest zmeczone a nie moze zasnac?
 
my karmimy ok 23-24 potem 3-4 a nad ranem to ok 5 zaczyna sie codziennie godzinne stekanie (chyba na kupe, ktora i tak po tym ni zawsze wychodzi). wiec lezy z nami i tak dojada co godzine a my przysypiamy.
wiecie moze co to mozebyc to stekanie? (kupe ma normalna, musztardowa, wiec to chyba nie zatwardzenie?
poza tym prawie po kazdym jedzeniu dosc dlugo go cos meczy, chyba gazy bo steka i placze. klepanie po pupie i kladzenie na ramieniu troche pomaga ale nie zawsze. na kolki to za delikatnie reaguje, nie trwa to kilku godzin tylko kilka-kilkanascie minut (zaraz po jedzeniu). juz w trakcie jedzenia zaczyna sie prezyc i szarpac piersia (myslalam, ze to z braku pokarmu, ale przystawiam do drugiej, z ktorej leci i jest to samo)
co robicie jak dziecko jest zmeczone a nie moze zasnac?


Jeśli chodzi o to stękanie nad ranem, to mamy to samo. Myślę, że naszą boli wtedy brzuszek, bo czasem przy stękaniu puści kilka bączków. Tylko nasza ma ogólnie problemy z kolkami. Nie jest to raczej zatwardzenie, tylko jakieś denerwujące gazy zalegają w jelitach. Iga tylko stęka, jak jest jeszcze w półśnie, bo jak się obudzi i zorientuje, że to brzuch, to zaczyna się płacz.
Przy piersi też mi się często w ten sam sposób szamocze i też jest to chyba brzuszek, bo czasem wtedy uda się walnąć wielką kupę i przestaje się prężyć.
 
Jeśli chodzi o to stękanie nad ranem, to mamy to samo. Myślę, że naszą boli wtedy brzuszek, bo czasem przy stękaniu puści kilka bączków. Tylko nasza ma ogólnie problemy z kolkami. Nie jest to raczej zatwardzenie, tylko jakieś denerwujące gazy zalegają w jelitach. Iga tylko stęka, jak jest jeszcze w półśnie, bo jak się obudzi i zorientuje, że to brzuch, to zaczyna się płacz.
Przy piersi też mi się często w ten sam sposób szamocze i też jest to chyba brzuszek, bo czasem wtedy uda się walnąć wielką kupę i przestaje się prężyć.
Moja dzisiaj chyba z godzinę stękała, ale ja wtedy nie wstaję, bo zazwyczaj jak podejde do łóżeczka to ona robi mnie w konia, ja wtedy już z przygotowanym cyckiem na wierzchu a ona sobie w najlepsze śpi.
A tak pozatym to Hania obchodzi dzisiaj swój pierwszy miesiąc.
 
Moja dzisiaj chyba z godzinę stękała, ale ja wtedy nie wstaję, bo zazwyczaj jak podejde do łóżeczka to ona robi mnie w konia, ja wtedy już z przygotowanym cyckiem na wierzchu a ona sobie w najlepsze śpi.
A tak pozatym to Hania obchodzi dzisiaj swój pierwszy miesiąc.


Mam to samo, też stęka, a jak podchodzę, to śpi. Tyle że wystarczy, żebym się położyła z powrotem, a już się zaczyna na nowo stękanie.

Najlepsze życzenia dla Hani :-)
 
Moja dzisiaj chyba z godzinę stękała, ale ja wtedy nie wstaję, bo zazwyczaj jak podejde do łóżeczka to ona robi mnie w konia, ja wtedy już z przygotowanym cyckiem na wierzchu a ona sobie w najlepsze śpi.
A tak pozatym to Hania obchodzi dzisiaj swój pierwszy miesiąc.
Wszystkiego najlepszego Malutka Haneczko! Daj Mamusi dużo radości!
U nas ze stękaniem jest podobnie, też przed kupką, jeśli to dłużej trwa daję do na brzuszek i masuje plecki. Prężenie i szarpanie przy karmieniu to u Bartusia oznaka bańki powietrznej, wtedy podnoszę go do pozycji pionowej i trochę poklepię, od razu mu się ładnie odbija i już spokojnie cycuje dalej.
 
hej diewczyny
A Ja dzisiaj bardzo slaba jestem nie wiem czy to na pogode?? bo dygocze mi serce i slabo mi ciagle:-:)-( moje dziecko coraz grzeczniejsze... ale jesli chodzi o stekanie to maly juz od 4 albo 2 w nocy spi ze mna w lozku i jak sie budzi ok 4-5 to daje mu cyca jje jje a jak juz malo zostaje w piersi to zaczyna stekac i sie krecic lapie i wypuszcza piers a potem slysze jak grzmi w pampersa:-D:-D:-D hahaha ale ostatnio cos placze nad ranem nie chce isc s[ac a ja nie mam sily do niego gadac nad ranem:crazy::crazy::crazy:
 
Ja moich panow wyslalam na spacer... szczegolnie mojego meza musze czyms zaja i wymyslam mu robote co chwile bo we wtorek sie broni i mam nadzieje ze zostanie juz pan magister inzynier,.... sam mnie prosi o robote bo chce zeby mu szybciej czas zlecial:-):-):-)

a my wczoraj bylismy na slubie zaluje ze nie moglam pojsc na wesele ale balam sie zostawic jeszcze malego... ale zabralam go na slub i byl bardzo grzeczny obudzil sie przed kosciolem dal sobie zrobic zdjecia... a rodzinka zamiast zainteresowac sie mlodymi to wszysscy naszego Adasia podziwiali bo wiekszosc go jeszcze nie widziala:-D:-D:-D:-Dfajnie bylo a potem wracajac pojechalismy do nas na glowna ulice Kielc bo mamy Swieto Kielc i duzo sie dzieje przeszlismy sie po budkach i wrocilismy strasznie zmeczeni:baffled::baffled: a ja tak dawno nie chodzilam na obcasie ze wczoraj chcialy mi stopy odpasc:baffled::baffled::baffled:
 
Hej kochane, ja tylko na moment.... mało czasu oj mało!
Maks i Mikołaj na spacerku z tatusiem, a ja mam do skończenia małe zlecenie na jutro, więc muszę teraz popracować, a może jutro mi się uda posiedzieć na BB.

Kerry, pytałaś jak sobie radzą mamy dwóch dzieciaczków.
Otóż nie jest lekko!!! Maks zazdrosny. Wprawdzie mnie już nie gryzie (potrafił to zrobić gdy ja karmiłam), ale konsekwentne karanie go (wynoszenie do jego pokoju na 3 minuty) uzmysłowiło mu, że nie warto. Natomiast zrobił się z niego mały złośliwiec - zawsze chętnie mi we wszystkim pomagał, a teraz w 50% odmawia przyniesienia czegoś o co proszę itd. Poza tym chyba wymyślił sobie, że owszem mama musi zajmować się Mikołajem, ale za to należy zadbać żeby tata broń Boże Mikołaja nie brał na ręce itd. I robi wtedy sceny.
Najtrudniej jest mi gdy zostaję z nimi dwoma sama wieczorem. Wtedy często zdarza się, że wyją obaj jednocześnie. Mikołaj np. dlatego że chce jeść, a Maks dlatego że on właśnie wtedy chce mnie dla siebie - ciągnie mnie za ręce, histeryzuje itd.
Wczoraj Maks przez pół dnia mi mówił ,że mnie nie chce, że mam sobie iść, że jestem niedobra. A ja cholera robię wszystko, żeby on nie czuł się odrzucony!! Nawet mam lekkie wyrzuty sumienia, że trochę za mało uwagi dostaje ode mnie Miki :-:)-( I wczoraj się poryczałam w końcu wieczorem kazałam mu iść do taty i żeby się ode mnie odczepili. Wiem, że nie powinnam tak zareagować ale co zrobić, jestem wymęczona, niewyspana i mogę się czasem zdenerwować :baffled:
 
reklama
Witam się niedzielnie, dość późno, ale lepiej późno niż wcale

Co do stękania, nasza Ami właśnie śpi i stęka...i wyskoczył głośny bąkal :-D:-D:-D

aenye zazdroszcze wakacji i życzę udanych :tak:, my nie wiem czy gdzieś wybędziemy, być może uda się na tydzień, dwa pod koniec lipca, bo od sierpnia R zaczyna pracę w innej firmie, więc urlop odpada, wtedy zostaną tylko wyprawy weekendowe, a w lipcu koniec pracy w teraźniejszej firmie i pewnie R wykorzysta urlop, więc pewnie gdzieś wyskoczymy, ale z takim maleństem troche boję jechać się w ciemno, chciałabym wiedzieć gdzie, co i jak...muszę mieć warunki nie dla siebie, ale dla małej :tak:

Marlene witaj Kochana, jak dawno Cię nie było, ale dobrze, że powróciłaś i odzywaj się jak najczęściej. Ja Małej nie wybudzam, no chyba, że wiem, że obudzi mi się za godzinę to wtedy budzę kapię, karmię i pada jak zabita, pieknie wtedy śpi, bo zauważyłam, że po kąpieli śpi dużo lepiej, tymbardziej, że po kąpieli robię jej masaż plecków oliwką :tak::-). Marlene powiedz jak się czujecie, jak Mała??? już wszystko dobrze mam nadzieję?

madamagda wszystkiego Najlepszego dla Hani od cioteczki z BB i jej córeczki Amelki z okazji miesięcznicy...ogrmony buzial ;@
 
Do góry