jo-anna-on
Pindory i godody
Ja też tak miałam z tym sprawdzaniem przy Ani, setki razy wstawałam i sprawdzałam, czy siekołderką nie nakryła, czy oddycha i takie tam.A mój mąż oszalał. Cały czas się niuni przygląda. Ja zasypiamy to sprawdza po 500 razy czy przypadkiem nie zatkała sobie pieluszką lub kocykiem noska. I sparwdza czy oddycha bo mówi, że nie słyszy![]()
Majóweczki jeszcze nie rozdwojone trzymajcie się. Już niedługo i Wy będziecie przytulać swoje pociechy:-)
Właśnie zaczęłam nią smarować brodawki i tak jakby troszkę lepiej jest. Chociaż ja przepłukuję po tej maści brodawki wodą bo jako.s się boję, że może jej zaszkodzić.
Trzymam się jak mogę ale ileż to można. Ciężko mi jest, do tego jeszcze nerw kulszowy i humorki starszej córki, z którą trzeba się bawić i za nią biegać.
Dobrze, że poprawia Ci się stan brodawek. Jakoś też mi sięwydaje, że trzeba ten Bepanten spłukać bo przecież jakis tam smak ma i chociażby nawet może zmienić smak mleka i zrazić dziecko.
Ja przy pierwszym karmieniu nie stosowałam nic oprócz wyciekającego mleka, które też działa jak kompres, tylko trzeba było cycusia przed karmieniem umyć. Mam małe brodawki ale Ania sobie radziła, nie potrzebowałam nakładki. Poza tym jak była antysmoczkowa i butelkowa to pewno też by jej te nakładki nie pasiły.
Niedługo przyjdzie mi skonfrontować doświadczenie dotychczas zdobyte z wymaganiami małej osóbki. Czekam niecierpliwie.
Mamusiom najlepsze życzenia w dniu ich święta
