reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

reklama
cześc dziewczynki,
ja w nocy jakaś niespokojna byłam, pobolewał mnie brzuch a raczej macica (widać że się powiększa) nie spałam od 1 do 5 rano a o 6 juz do pracy musiałam sie szykować :baffled:
 
Ale miałaś kiepską noc Minka!

A my z Maksiem zostajemy sami na najbliższe dni, w sumie nie wiadomo kiedy mąż wróci. Jedzie sprzątać po remoncie mieszkanie do którego się przeprowadzamy (to w domu teściów). A ja będę tutaj pakować nasze rzeczy i ogarniać nieco dom.
 
Witam! a ja dziś spałam jak mops. Mieszko przebudził się tylko raz dopiero po 4 nad ranem. Takie nocki są ok. Niestety nie zdarzają się czesto. No a w maju skończą się w ogóle na jakieś kolejne półtora roku....

u nas dzisiaj za oknem pierwszy śnieg w tym roku. nastraja mnie to pozytywnie. I coraz bardziej świątecznie mimo, że jeszcze troche czasu do świąt zostało.
 
Ola - my tez z Mieszkiem sami w domu zostajemy. Od dzisiaj do poniedziałku. A przepraszam, jeszcze pies z nami zostaje :sorry2:
Powodzenia w pakowaniu, wiem, że ciężko Ci z tą przeprowadzką a więc pakowanie pewnie też nie będzie łatwe...
 
witajcie majóweczki!!!
Ja zasadniczo od wczoraj na L4 tak wyszło bo moje zdrówko zaczyna porządnie szwankować i tyle dobrego że narazie to tylko dla mnie nieprzyjemne i staram sie zapobiec temu żeby nie miało to wpływu na maluszka dostałam leki i grzecznie poleguje poza tym mam miliony innych drobnych problemów które teraz niby nieważne ale gniotą i dokuczają więc u mnie się jakoś skiepściło ale staram się wierzyć że będzie lepiej idę dalej odpoczywać trzymajcie kciuki za to żeby leki pomogły inaczej idę w przyszłym tygodniu do neurologa:baffled:
 
hej dziewczyny u mnie spoko dzis mam zakrecony dzien musze pozanosic do pracy papierki itp a moj kochany Mis ma dzisiaj urodziny :tak:i od rana zykuje pysznosci a teraz wlasnie skonczylam ppiec placek :happy2:juz sie nie moge doczekac kiedy go sprobuje a le to dopiero na wieczor... jesli chodzi o to usg to za ydzien bedzie oki jak mi zrobi juz mi przeszedl smutek ze nie widzialam dzidzi ale fajnie wczoraj kopal a wieczor uwielbiam to smeranko od wewnatrz :sorry2: u nas plucha nie chce sie az z domu wycodzic ale podobno popoludniu ma sypac snieg..... oby....

tylko mam duzy problem nie mam pojecia co kupic mojemu Skarbowi na te urodziny wszystko wlasciwie ma.... chyba tylko mnie od dawna nie ma:-( powiedzcie czy wy tez nie macie ochoty na to i owo ze swoimi mezami ja nawet zle reaguje jak on chce mnie przytulic a nie mowiac o tym zeby mnie pocalowal czy dotknal.... jestem jakas malo czula ostatnio i sama o tym wiem ale jak nie mam ochoty to nic na sile:confused: ? nie wiem co mam robic czekac az bedzie lepiej az mi sie zachce?? czy co??
 
Kamilka87 nie martw się, ja mam tak samo, niestety.:-( jak byłam z Wiktorem w ciąży też nie miałam ochoty na sex. Mój mąż na początku był bardzo wyrozumiały ale potem niestety dochodziło do sprzeczek pomiędzy Nami. Niestety po porodzie przez miesiąc byłam taka obolała że ani mi w głowie było myśleć o jakiś głębszych przytulaniach. Więc mój mąż powoli znowu zaczyna uzbrajać się w cierpliwość.Ja wiem że jest Jemu bardzo ciężko ale na siłę nie ma co próbować bo sama się jeszcze bardziej będziesz zniechęcać :-( życzę powodzenia i dużo cierpliwości

P.S. U nas lepiej, Wiktorek dochodzi do zdrowia, już nie ma takiego potwornego kaszlu, i nie oddycha już jak lokomotywa;-) kamień spadł mi z serca:tak: jutro wizyta u lakarza zobaczymy co on powie ;-)
 
reklama
Wiecie dziewczyny że u mnie tak samo.
Chociaż ostatnio miłam dzień że miałam ochotę i to straszną.
A tak na codzień to albo niewygodnie mi coś mnie gniecie, bo w zasadzie brzuch juz mi wyskoczył. A co dopiero będzie później.
Mąż się zaczyna denerwować, a to dopiero początek naszego celibatu:sorry2:
No coż taki nasz żywot, nie to jest teraz dla mnie priorytetem.
 
Do góry