Aneta, no ja należę do osób, które trochę irytują teksty, że "każda matka jest w stanie wykarmić..." albo że "... jej się nie chce karmić". Więc jestem kochana myślami z Tobą Wprawdzie pokarm się u mnie pojawił, ale dopiero w 4. dobie życia Maksia, wcześniej nic a nic nie leciało, walczyłam ostro z laktatorem w szpitalu i nic (położne zdziwione). Później natomiast pokarmu miałam jednak trochę mało, i Maks był dokarmiany od ok. 3 tygodnia życia. Być może gdyby wisiał mi przy cycu 24 godziny na dobę, to by coś dało, ale generalnie przystawianie na każde żądanie i trzymanie przy piersi, a także odciąganie laktatorem nie powodowały u mnie zwiększenia laktacji. Z piersi nic mi między karmieniami nie ciekło, w ogóle nie używałam wkładek.
Nie zakładam jednak, że tym razem będzie tak samo słabo, mam nadzieję, że będzie więcej pokarmu, a i Tobie życzę, żeby poszło Ci lepiej niż mamie.
Nie zakładam jednak, że tym razem będzie tak samo słabo, mam nadzieję, że będzie więcej pokarmu, a i Tobie życzę, żeby poszło Ci lepiej niż mamie.