reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe zakupocholiczki-czyli co gdzie i za ile

ja wam powiem tak...nie kupuje w lumpeksach ale to z dwoch powodow po pierwsze w mojej norweskiej wiosce ich nie ma, a po drugie jak juz jestem u rodziny w polsce i czasami sie gdzies zapuszcze to nigdy, przenigdy nie moge znalezc tam nic ciekawego, nie mam tego daru do wyszukiwania perelek :D i strasznie zazdroszcze mojej siostrze, przyjaciolce bo potrafia wyszukac sobie naprawde super ciuszki praktycznie za grosze.mama mojej przyjaciolki ubiera sie tylko i wylacznie w lumpkach i zawsze super wyglada, kobieta mowi ze od 15 lat nie kupila sobie nic w normalnym sklepie, bo nie ma takiej potrzeby, po co wydawac kupe kasy na cos co mozna miec za 1/10 wartosci, juz nie mowie o tym ze niektore ciuchy sa z metkami :/

ja wiem napewno ze niektore rzeczy dla dzidziusia kupie uzywane przez internet, czesto mozna tu trafic oferte ze ludzie nie maja gdzie i po co trzymac ciuszkow w domu dlatego oddaja je tylko za koszt przesylki, a wiadomo ze ciuszki 56/62/68 raczej nie zdaza sie bardzo zniszczyc, bo nie sa uzywane bardzo dlugo.
pozatym to zamierzam zaopatrzyc sie na promocjach :D czesto mozna tu spotkac promocje tylu -75%ceny takze naprawde bardzo bardzo taniutko, zamiast 100zl zaplacic za cos 25 to przeciez super okazja ;) dla synka mojej siostry kupilam tu kilka toreb z ciuchami bo bylo duzo taniej niz w polsce.
 
reklama
lepi ja rozumiem:tak:
w pl pewnie też nie byłoby 0iopmnie stać...
ale mam dużą rodzinkę , i tak każdy po kazdym by dziedziczył ciuszki;-)

oczywiście dla mnie to co innego po rodzinie a z lumpeksu (bo niby też używane) ale rodzinę znasz i wiesz czy dziecko zdrowe , czy chore:tak: więc jeszt duża różnica.
ale za lumpikami własnie nie przepadam...
może i dla starszego dziecka albo dla siebie to jeszcze tak , ale dla niemowlaczka który ma tak delikatną skórkę... to bym się naprawdę bała...
napewno z rodziny ktoś kupi jakieś ciuszki bo zawsze się kupuje coś dla noworodka, a dużo tego nie potrzeba bo wystarczy np 8 par bodów oi pajacyków na poczatek... jakaś kurteczka czy innydodatkowy ciuszek
i chyba na to aż za duzo się nie wyda...


u mnie w pl w mieście jest sklep "Pepko" i tam kupowałam body jak byłam w pl za 4.99 a pajacyki za 6.99 i są dobrej jakości ... więc chyba aż tak źle nie jest
 
Ja też kupowałam córce ubranka w lumpeksach.
W dużych miastach są świetne, ogromne lumpeksy, gdzie ubrania wiszą na wieszakach, ofoliowane, bardzo często są zupełnie nowe, z metkami i takich firm, jakich w kraju nie można kupić, np. spódnicę z kolekcji Madonny. Teraz niestety mieszkam w małym mieście i nie korzystam, bo forma prezentowania ciuchów mnie odrzuca. Wrzucone byle jak, jakieś paskudne odpady zamiast wartościowe ubrania.

Często też w większych miastach są komisy. Można kupić dużo dobrych, markowych rzeczy za połowę ceny albo jeszcze taniej a źródłem są Polki a nie cały świat.

I oczywiście nieśmiertelne Allegro.

Nie każdy ma szczęście zostać obdarowanym ubrankami po dziecku znajomych, u nas niestety dzieci jak na lekarstwo to i radzić sobie muszę sama. A maluchy rosną w oczach, co miesiąc trzeba nabyć nowy zestaw.

Na pewno bieliznę dobrze jest kupić nową, śpioszki, koszulki, body itp, zawsze trzeba kupować nowe buciki, nigdy używane, ale kurteczki, pajacyki itd warto "z odzysku".

A gronkowcem prędzej zarazicie się w szpitalu niż od ubrań. Z resztą nie tylko gronkowcem, jak któraś będzie miała pecha, w pakiecie szpitalnym wraz z dzieckiem możemy przywieźć cały zestaw chorób. Ale to nie znaczy, że nagle zaczniemy wszystkie rodzić w domu. Ryzyko jest, ale ryzykujemy wychodząc z domu każdego dnia i przechodząc przez przejście dla pieszych. Trzeba wybrać mniejsze zło.

Edit: przypomniało mi się jeszcze jedno, cudowne miejsce częstych zakażeń gronkowcem - baseny...
 
ja wiem jak wygląda skóra po gronkowcu i wiem że nie wyobrazam sobie żeby moje dziecko malusie miało nosić po takiej chorobie ciuhy, wiadomo że wszędzie można się zarazić , ale lepiej dmuchać na zimne:tak:
oczywiscie takie jak piszesz , co z metkami jeszcze są a w lumpeksach to pewnie tez bym kupiła:tak:
ale używane to nie bardzo...

ja nie mówię że macie nie kupowac bo każdy zrobi jak uważa i kazdy ma swoje zdanie...
a moje jest takie własnie;-)

wiadomo że jak mało dizeci to radzić sobie trzeba... ale chyba wolałabym więcej zaoszczędzić na tą wyprawkę dla maluicha niż kupic ją w lumpeksie... wkońcu jak się zachodzi w ciążę to do porodu jest 9 imesięcy można w tym czasie coś oszczędzić.. no nie wiem sama...

 
A ja jakoś nie potrafię chodzić po lumpeksach. Mam swoje sprawdzone miejsce na rynku z używaną odzieżą i wiem ze tam zawsze znajdę coś fajnego. Dla dziecka za to myślę że na allegro kupimy kilka używanych zestawów ciuszków i już. A może skapnie się także coś od znajomych... No i oczywiście trochę nowości też bo kto by się oparł :)
 
Oj Kamcia, Kamcia, ty chyba nie musiałaś robić wyprawki w PL :-D;-)

Kupno podstawowych, niedrogich i niemarkowych rzeczy do pełnej wyprawki (wózek, łóżeczko, pościel itd) to spokojne 3000 zł na dzień dobry. A jak po 6 miesiącach zostajemy na wychowawczym, gdzie praktycznie dostaje się jałmużnę a nie pieniądze, zostaje jedna pensja (dobrze jak jest) a dziecko rośnie. Polska rzeczywistość. Przez całą ciążę też jest dużo wydatków, witaminy, badania, ja miesiąc w miesiąc wydaję masę pieniędzy na ciążę. A przecież jeszcze jest rodzina, starsze dziecko, szkoła, teraz Święta jedne, potem drugie, urodziny, życie.

W PL odkładają tylko bogaci ;-):-)
 
no nie robiłam właśnie w pl.. dlatego ytak myślę że da się odłożyć po trochu i wogóle..
tu się coś dostanie, tu pomogą rodzice wraz z teściami;-) ja tak to widzę..
wiem ze mój brat robił wyprawkę w pl dla 2 dzieci akurat dla chłopca i dziewczynki , sam pracował bratowa nie , no i kokosów nie mieli... a z lupmeksu nic nie kupowali:tak:
więc myślę że się da:tak:
wiem że wtedy własnie trochę od babci dostali na cuszki , trochę od rodziców...
wózek odkupili od znajomej za 300zł :tak:
no i dali radę :-p
 
hope - niestety tu masz rację. Ja sama nie wiem na co jeszcze mam "zaoszczędzić". Też mam dylemat w aptece - te witaminy czy tamte z DHA...w co się ubierać w ciąży - tez trzeba się okupić, nie wspomnę, że auto trzeba będzie wreszcie kupić (bo w malucha dziecka z wózkiem nie wcisnę hahaha), a pracujemy z M oboje, tylko pensje takie mizerne...albo raczej życie drogie...

I dlatego wiem, że dosyć szybko musze wrócić do pracy, bo przecież na wychowawczym kasę dostają tylko Ci, co praktycznie prawie żadnego dochodu nie mają (coś ok. 500zł na os.), a my z jednej pensji nie wyżyjemy... nawet jak nianię opłacę to i tak mi się będzie opłacało...
 
Ostatnia edycja:
Bo w Polsce już takie życie jest drogie. Byłam w Anglii u siostry to okazało się, że nawet jak przeliczyliśmy nasze złocisze na ichnie funciaki to i tak pampersy i obiadki dla rocznej wtedy córki wyszły podobnie jak w Polsce a zarobki oczywiście nieadekwatne! Za nasze powiedzmy 1500 zł., wtedy można było kupić 300 funtów a żarcia za to dużo więcej niż w Polsce. A nikt tam nie zarabia 300 funtów przecież.

W Niemczech to samo. Pojechaliśmy do rodziny na tydzień jak euro kosztowało 3 zł. W sklepie chleb kosztował poniżej euro - czyli nawet w przeliczeniu na złotówki to mniej jak u nas! Jogurty, alkohole, jedzenie dla dziecka - wszystko taniej albo podobnie. Obiadki Hipp to śmiech na sali jakie tanie - u nas to chyba z 5 zł. a tam 1 euro. I znowu oczywiście podkreślam, że zarobki oni mają podobne do naszych ale nie w złotówach.

Podsumowując moją smutną wypowiedź: w obu wymienionych przeze mnie krajach za najniższe wynagrodzenie kupi się więcej chlebów niż w Polsce. Dobrze, że nie samym chlebem człowiek żyje :baffled:

I te outlety :szok: Ciuchy firmowe za funta, dwa funty. W Niemczech to samo - w C&A bluzki i spodnie po 3 euro. Bo coś krzywo przyszyte odrobinę. W Polsce outlety to polegają na przecenie 30% Teraz już podobno lepiej się robi bo Polacy zaczynają robić podobnie jak na zachodzie, ale ja jeszcze w takim nie byłam. Swoją drogą zobaczcie, na zachodzie kupuje się ciuch w outlecie za powiedzmy 5 naszych zł., nosi się go, potem się go wrzuca jak się znudzi do kontenera i on jedzie do Polski, do lumpeksu i my go znów kupujemy za 5 zł. i cieszymy się że to okazja! A czasem z metką się trafi... Tylko na metce wew. czasem kropka mazakiem zrobiona przy nazwie firmy, albo logo wycięte... Czyli to ciuch z outletu a dla nas i tak okazja! Jakbyśmy mieszkali w kraju z którego ten ciuch pochodzi mielibyśmy go nowiuśkiego za być może jeszcze mniejsze pieniądze. A biznes się kręci...
 
reklama
zgodzę się z wami dziewczyny, wyprawkę robiłam jak widzicie po suwaczku dobre kilka miesięcy temu, powiem tyle, majątek, nawet jak chcesz co miesiąc cokolwiek kupować, to i tak idzie masa pieniędzy,

zgodzę się z dziewczyną, że pakiet chorób można dziecku zaserwować ze szpitala, zresztą zagrożenie jest wszędzie.

ja ubranka kupiłam prawie wszystkie używane, rodzice mi kasy nie dawali, znaczy się nam, a z drugiej strony decydując się na dziecko powinniśmy liczyć przede wszystkim na siebie, na nikogo innego, na nas spada obowiązek finansowy z dzieckiem, od pierwszego dnia życia.

a wyprawka to naprawdę kosmos, trzeba sobie jakoś radzić. wyprane, w proszku dla niemowląt do tego płyn do płukania wyprasowane a w ogóle ktoraś z nas napisała że gronkowiec przez układ pokarmowy przechodzi tak?

każda z nas zrobi po swojemu, ale jak ja mam dać za ubranko kilkadziesiąt złoty dziecko ma to ubrać kilka razy to ja dziękuję.
 
Do góry