reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2025

Wiem, że będę kontrowersyjna, ale jeżeli nie chcesz tam być, to się wypisz i bierz leki w domu i dodatkowo umawiaj się na usg kontrolne.
Psychika może być nawet ważniejsza, niż te wszystkie „zabiegi na podtrzymanie”.
Jestem w szpitalu. Przyjęli mnie że skierowaniem poronienie zagrażające. Na oddziale badali mnie ponownie, jest pęcherzyk ale bez tętna ale ciąża odpowiadającą 5tc i 2 dni więc stwierdzili że akcja serca może się pojawić jutro, za dwa dni albo trzy i każą czekać. Dostałam nospe i luteina dopochwową. Jestem załamana a nie wspomnę o tym że mam fobie przed szpitalami i ciągle płacze aż prawie histerii dostaje.
A krwawienie nie wiadomo skąd...

Nie chcę tu być 😥😥😥😥😭
Zgadzam się z dziewczynami, ja jak pojechałam w pon na izbę też usłyszałam, że proponuje lekarz żebym została na obserwacji 3 dni. 2 lata temu byłam już w tym szpitalu na izbie, miałam się zgłosić jedynie żeby sprawdzili czy jwst rozejście spojenia czy nie, miało być 3 dni zrobił się tydzień. Przy porodzie to samo, ja mialam już dostać wypis w sob po 3 dobach a córka niestety słabo przybierała i dostała wypis dopiero w pon, za to ja usłyszałam że nie dostanę wypisu w pon beż powodu. Polozna sama mi powoedziala, że mam się wypisać na żądanie bo miałam ostry zespół cieśni nadgarstka po porodzie I nie mogłam utrzymać córki.
Także w pon zapytałam co to zmieni że zostanę I lekarz powiedział że nic, w szpitalu dostanę leki które może mi zapisać na receptę i nic więcej nie zrobią. Więc powiedziałam że wolę do domu wrócić. Oczywiście w karcie napisał odmowa przyjęcia do szpitala w samym tytule.
 
reklama
no niestety teraz już nie nadają takich peseli jak my mieliśmy czyli na początku data urodzin. Moi synowie już mają w cały świat pesele… przez to trudniej zapamiętać 😂😂
Ależ tam jest data cały czas tylko po roku 2000 do pierwszej cyfry miesiąca jest dodana dwójka.
Dlatego dzieci z 25 maja 2025 będą miały pesele zaczynające się na 252525
 
Zgadzam się z dziewczynami, ja jak pojechałam w pon na izbę też usłyszałam, że proponuje lekarz żebym została na obserwacji 3 dni. 2 lata temu byłam już w tym szpitalu na izbie, miałam się zgłosić jedynie żeby sprawdzili czy jwst rozejście spojenia czy nie, miało być 3 dni zrobił się tydzień. Przy porodzie to samo, ja mialam już dostać wypis w sob po 3 dobach a córka niestety słabo przybierała i dostała wypis dopiero w pon, za to ja usłyszałam że nie dostanę wypisu w pon beż powodu. Polozna sama mi powoedziala, że mam się wypisać na żądanie bo miałam ostry zespół cieśni nadgarstka po porodzie I nie mogłam utrzymać córki.
Także w pon zapytałam co to zmieni że zostanę I lekarz powiedział że nic, w szpitalu dostanę leki które może mi zapisać na receptę i nic więcej nie zrobią. Więc powiedziałam że wolę do domu wrócić. Oczywiście w karcie napisał odmowa przyjęcia do szpitala w samym tytule.
Tak naprawdę to hospitalizacja w pierwszym trymestrze nie ma sensu, bo jeżeli ciąża ma się nie utrzymać, to nic się nie zrobi. Tzn. ma sens, bo ktoś za to płaci ;) u nas co 2 ciąża jest patologiczną i wymaga leczenia 🙄
W szpitalach, w których nie narzekają na brak pacjentek nikt nie kładzie poronień zagrażających ;)
nawet z plamieniem z nieznanej przyczyny w 27 tc (gdzie już jest realna szansa na uratowanie dziecka), nikt mnie do szpitala nie kładł na obserwację. Jakbym pojechała do innego, to na pewno by mnie położyli na 3 dni 😆
Dodatkowo stosowanie luteiny, czy dupka ma bardziej działanie w formie placebo. Nospa jest ogólnie dyskusyjna i odchodzi się od jej stosowania ze względu na możliwość powikłań (m.in. Zespół dziecka wiotkiego).

Masz fajną lekarkę, że Cię tak prowadzi zgodnie z nowymi zaleceniami 😉
 
Cześć dziewczyny 😊 Podczytuje Was już dość długo i chyba czas się przywitać.
Termin z OM wychodzi mi na 21 mają. W zeszły piątek na usg był widoczny zarodek z bijącym serduszkiem 🙂
Ta ciąża to dla nas zaskoczenie, nie planowaliśmy tego, tym bardziej że w październiku miałam wracać do pracy. Z trzeciej ciąży mam dwuletniego synka, te wcześniejsze niestety poroniłam. Mam nieprawidłowy kariotyp i okrutnie boję się jak to będzie tym razem 😔

Jesli chodzi o objawy to miałam już 5 dni wyciętych z życia przez mdłości utrzymujące się do 23 wieczorem... Teraz jest zdecydowanie lepiej, zemdli mnie trochę tylko czasami choć apetyt nadal mam wybiórczy. Ale to ustanie mdlosci oczywiście przysparza samych czarnych sceariuszy 🙄 oszalec można od takiego czarnowidztwa...

Kolejna wizyta za tydzień w piątek
Ja też na ten moment bym wyszła. Nie wyobrażam sobie być w szpitalu gdzie moja niespełna 2latka przechodzi mamoze.
Psychika też jest ważna
Dziewczyny jak dajecie radę z miłościami i opieka nad dziećmi. Ja mam też dwulatka (prawie). I wiele rzeczy szło jej przetłumaczyć i na ogol np jak proszę żeby położyłam się na mate bo musimy zmienić pieluchę to słucha to są chwilę albo całe dni buntu. Dziś od rana wszystko na nie, a mnie takie mdłości dopadły. Odliczam minuty do jej drzemki. Od pon zaczynamy nowy zlobek i mamy cały tydzień adaptacji z rodzicem. Ogólnie ciągle mam wyrzuty, że pewnie wolałaby zostać że mną w domu, ale maz jest nieugięty. Mówi że po 1sze w nowym żłobku są małe grupki po 2 musi w końcu otworzyć się na świat i dzieci, że może lepiej ja to przygotuje na rodzentwo i po 3 do w pierwszej ciąży czułam się fatalnie, od wczoraj miałam straszny atak rwy kulszowej a do tego mdłości I jak ja sobie wyobrażam zajmowanie się nią (No i egistycznie ostatni argument mnie przekonal)
Ale ogarniac ja rano bede sama, wstaje koło 6 a do żłobka będziemy wychodzić po 8, a z rana wcześniej miałam najgorsze mdłości.
 
Witam wszystkie przyszłe mamy ♥️!
To moja pierwsza ciąża, 8+5, jutro idę do lekarza.. czuję się strasznie, mam nadzieję, że te mdłości kiedyś się skończą, bo ciężko się tak żyje 🫣
Trzymam za Was wszystkie kciuki!
Kiedyś tak... tylko trzeba dotrwać:)
Koleżanka mi poleciła Xonvea tylko jest na receptę. Ginekolog musi zapisac
 
Dziewczyny jak dajecie radę z miłościami i opieka nad dziećmi. Ja mam też dwulatka (prawie). I wiele rzeczy szło jej przetłumaczyć i na ogol np jak proszę żeby położyłam się na mate bo musimy zmienić pieluchę to słucha to są chwilę albo całe dni buntu. Dziś od rana wszystko na nie, a mnie takie mdłości dopadły. Odliczam minuty do jej drzemki. Od pon zaczynamy nowy zlobek i mamy cały tydzień adaptacji z rodzicem. Ogólnie ciągle mam wyrzuty, że pewnie wolałaby zostać że mną w domu, ale maz jest nieugięty. Mówi że po 1sze w nowym żłobku są małe grupki po 2 musi w końcu otworzyć się na świat i dzieci, że może lepiej ja to przygotuje na rodzentwo i po 3 do w pierwszej ciąży czułam się fatalnie, od wczoraj miałam straszny atak rwy kulszowej a do tego mdłości I jak ja sobie wyobrażam zajmowanie się nią (No i egistycznie ostatni argument mnie przekonal)
Ale ogarniac ja rano bede sama, wstaje koło 6 a do żłobka będziemy wychodzić po 8, a z rana wcześniej miałam najgorsze mdłości.
My zrezygnowaliśmy z placówki z powodu chorób. Nie chorowałam na cytomegalie i rumień zakaźny, a to są bardzo niebezpieczne infekcje w ciąży.
Chodzimy na różne zajęcia, bo tam jest mniejsze ryzyko zakażenia.
 
Tak naprawdę to hospitalizacja w pierwszym trymestrze nie ma sensu, bo jeżeli ciąża ma się nie utrzymać, to nic się nie zrobi. Tzn. ma sens, bo ktoś za to płaci ;) u nas co 2 ciąża jest patologiczną i wymaga leczenia 🙄
W szpitalach, w których nie narzekają na brak pacjentek nikt nie kładzie poronień zagrażających ;)
nawet z plamieniem z nieznanej przyczyny w 27 tc (gdzie już jest realna szansa na uratowanie dziecka), nikt mnie do szpitala nie kładł na obserwację. Jakbym pojechała do innego, to na pewno by mnie położyli na 3 dni 😆
Dodatkowo stosowanie luteiny, czy dupka ma bardziej działanie w formie placebo. Nospa jest ogólnie dyskusyjna i odchodzi się od jej stosowania ze względu na możliwość powikłań (m.in. Zespół dziecka wiotkiego).

Masz fajną lekarkę, że Cię tak prowadzi zgodnie z nowymi zaleceniami 😉
Ja w pierwszej ciąży zapytałam lekarza (tak na przyszlosc) z czym powinnam w razie W się udać do szpitala, z krwawieniem jak wystąpi? I to pytanie chyba sprawiło że dostałam duphaston 😅😅😅

Ja ze żłobka jestem bardzo zadowolona. Dużo nie choruje, a z jej charakterkiem to bym się chyba wykończyła psychicznie 24h/dobę z nią być. Ale na rumien zakazny też będę musiała uważać bo to chyba dość popularna zlobkowa przypadłość.
 
Moja córka ledwo jak skończyła roczek zaraziła się rumieniem zakaźnymi, zaczęło się od gorączki i wpadła w drgawki. Tydzień w szpitalu...
A zaraziła sie na basenie, cała grupę zmiotło. Chodzimy z nią od kiedy skoczyła 5 mcy na basen, od 7 mca do roczku i 4 mcy chodziłyśmy też na gordonki a później zmieniłam na sensoryke do czasu żłobka.
I ogólnie przez pierwszy rok życia w ogóle nie chorowała, poprzedni sezon jesienno zimowy między roczkiem a półtora roku była często chora. Na zajęciach też zaraziła się jelitowka czy czymś podobnym zmiotło nas wszystkich w domu (i połowę grupy dzieci z rodzicami) Mąż nigdy tak źle się nie czuł i tyle nie wymiotował.
Więc miałam nadzieję, że najgorsze za nami, ale ledwo zaczęła zlobek i zapalenie zatok i gardla. Ma prawdopodnie przerosnięty migdałek więc może często mieć takie infekcje.
I tych infekcji też się boję, ale grupa w nowym żłobku jest dużo mniejsza. Max 10 osób więc podobnie jakbyśmy na zajęcia chodziły.
 
reklama
Dziewczyny jak dajecie radę z miłościami i opieka nad dziećmi. Ja mam też dwulatka (prawie). I wiele rzeczy szło jej przetłumaczyć i na ogol np jak proszę żeby położyłam się na mate bo musimy zmienić pieluchę to słucha to są chwilę albo całe dni buntu. Dziś od rana wszystko na nie, a mnie takie mdłości dopadły. Odliczam minuty do jej drzemki. Od pon zaczynamy nowy zlobek i mamy cały tydzień adaptacji z rodzicem. Ogólnie ciągle mam wyrzuty, że pewnie wolałaby zostać że mną w domu, ale maz jest nieugięty. Mówi że po 1sze w nowym żłobku są małe grupki po 2 musi w końcu otworzyć się na świat i dzieci, że może lepiej ja to przygotuje na rodzentwo i po 3 do w pierwszej ciąży czułam się fatalnie, od wczoraj miałam straszny atak rwy kulszowej a do tego mdłości I jak ja sobie wyobrażam zajmowanie się nią (No i egistycznie ostatni argument mnie przekonal)
Ale ogarniac ja rano bede sama, wstaje koło 6 a do żłobka będziemy wychodzić po 8, a z rana wcześniej miałam najgorsze mdłości.
Ja rano zaprowadzam synka do żłobka i leżę potem w łóżku oglądając serial i podjadając. Trochę odwraca uwagę od mdłości, chociaż ta bezczynność mnie lekko dobija, bo ja z tych w ciągłym ruchu. Potem mój M. odbiera Młodego i po południu jakoś go razem ogarniamy. Ja po prostu trochę odpuściłam, synek trochę bawi się sam, trochę wygłupia się z tatą, stawiam na spokojne aktywności, które nie wykańczają mojego żołądka. Smutno mi, bo my jesteśmy mocno outdoorowi i do tej pory ciągle na zewnątrz, ale powtarzam sobie, że za jakieś 3-4 tygodnie będę jak nowo narodzona i wynagrodzę synkowi ten spadek formy.
 
Do góry