Nie martw się, zresztą ja też podaje tylko że nurofen, wczorajszej nocy podałam viburcol i chyba Troszeczkę zadziałał bo przespała do 12 nocy bez przerw. Stosuję któraś mama viburcol też? Mój mąż się śmieje że to magia jest a nie lek. Macie jakieś sposoby na usypianie dzieci w okresie Zabkowania? Ja Narazie wymyśliłam taki że jak jest już naprawdę źle że się budzi co godzine to ja wkładam do fotelika samochodowego i bujam i zasypia tak.Dziewczyny dalam mojej Laurze na ząbkowanie o 17tej 1,25ml ibum, i później znowu o 20.30. Z głowy mi wyleciało, że podałam prędzej jej. Temperature ma wporzadku i żadnych innych objawów niepożądanych. Nie wiem co mam robić. Czy jechać na pogotowie czy obserwować ją?
reklama
A
Agunia93
Gość
No zobaczymy będę ją obserwować i tak. Najbardziej się boje, że mogłam jej zbić temperature... Ehh, ale mam tyle teraz na głowie że całkiem mi wyleciało to że podałam prędzej. Mała też już którąś noc z kolei nie przesypia. Budzi się, marudzi, płacze... Smaruje żelem, ale to ukojenie na chwile. Właśnie chcę kupić ten viburcol, bo bratowa dawała swoim dzieciom jak ząbkowały. I chyba zakupie. Ja na szczęście nie mam takich jazd, po jakimś czasie zasypia nie raz są to 2 h ale leży na łóżku i patrzy.Nie martw się, zresztą ja też podaje tylko że nurofen, wczorajszej nocy podałam viburcol i chyba Troszeczkę zadziałał bo przespała do 12 nocy bez przerw. Stosuję któraś mama viburcol też? Mój mąż się śmieje że to magia jest a nie lek. Macie jakieś sposoby na usypianie dzieci w okresie Zabkowania? Ja Narazie wymyśliłam taki że jak jest już naprawdę źle że się budzi co godzine to ja wkładam do fotelika samochodowego i bujam i zasypia tak.
Ostatnio edytowane przez moderatora:
nknatalia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Wrzesień 2017
- Postów
- 634
My dzisiaj po dermatologu oczywiście prywatnie bo na NFZ mamy wizytę w marcu nawet prywatnie czekaliśmy ponad miesiąc. Małą wysypało już nawet na twarzy. Co emolientami zlagodzilam to w innym miejscu wyszło. Ponadto mała przez ostatnie dni dała nam popalić nie chciała spać była marudna i drapała te rany. Smarowałam ją kilka razy dziennie nawet w nocy podczas karmienia, a budziła się często do tego problemy z kupą nie minęły. Raz robi codziennie kupę innym razem cztery dni nic. Niby się przy tym nie męczy ale nie wiem czy przez to nie jest rozdrażnieniona bo próbuje czasem i tylko pierdki wychodzą. Pediatra twierdzi że na AZS i alergię. Zrobiliśmy badanie krwi i nic nie pokojacego w nim nie znaleźliśmy. Dzisiaj dermatolog stwierdził że jest to ...prażkowaty do końca nazwy nie usłyszałam po przebytej infekcji. Przepisała leki na swędzenie i steryd i po tym powinno być dobrze. Dzisiaj już jej podałam i jest o niebo lepiej. Mam nadzieję że noc dzisiaj będzie spokojniejsza. Co do kupek jutro mamy USG brzuszka i przepisany lek na jelita i probiotyk co dalej jutro się okaże.
Nie wiem czy pamiętacie miałam przestać karmić piersią bo męczyły mnie zatoki i zastosowania leczenia przez internistę nic się nie zmieniło więc udałam się do laryngologa się okazało się że mam alergiczne zapalenie zatok. Dostałam inhalacji i wyziewy i mogę je stosować nawet karmiąc więc nadal jesteśmy na cycu a ja lepiej się już czuję. A męczyłam się od maja.
Także cały miesiąc latam po lekarzach.
Dziewczyny współczuję infekcji i życzę zdrowia.
Jetkaa super że mały przybiera i jest stabilizacja oby wszystko szło w dobrym kierunku. Znieczulica na tym badaniu oby teraz było inaczej i badanie się udało . U nas ospa już przeszła po okolicy, nas szczęśliwie ominęła.
Catlha ja to możliwe że dopiero teraz wykryto że coś nie tak u Twojej córeczki. Jak Calineczka tak malutka pośród tych dzieci.
Napisała post i zapomniałam go wysłać wczoraj. Noc minęła o niebo lepiej.
Nie wiem czy pamiętacie miałam przestać karmić piersią bo męczyły mnie zatoki i zastosowania leczenia przez internistę nic się nie zmieniło więc udałam się do laryngologa się okazało się że mam alergiczne zapalenie zatok. Dostałam inhalacji i wyziewy i mogę je stosować nawet karmiąc więc nadal jesteśmy na cycu a ja lepiej się już czuję. A męczyłam się od maja.
Także cały miesiąc latam po lekarzach.
Dziewczyny współczuję infekcji i życzę zdrowia.
Jetkaa super że mały przybiera i jest stabilizacja oby wszystko szło w dobrym kierunku. Znieczulica na tym badaniu oby teraz było inaczej i badanie się udało . U nas ospa już przeszła po okolicy, nas szczęśliwie ominęła.
Catlha ja to możliwe że dopiero teraz wykryto że coś nie tak u Twojej córeczki. Jak Calineczka tak malutka pośród tych dzieci.
Napisała post i zapomniałam go wysłać wczoraj. Noc minęła o niebo lepiej.
Hej dziewczyny. Moja na razie nadal 2 ząbki. Bardzo marudna jest. Często budzi się w nocy ale dam jej trochę pić i zasypia. Ostatnia cała przespana noc bez marudzenia była 25 grudnia. My czasmi stosujemy viburcol. Zauważyłam że jak podam jedna dwake tylko przed spaniem absolutnie nic to nie daje. Dopiero jak jej dam przez cały dzień co 6-8 godzin to wtedy widzę że faktycznie działa.ale przecież cały czas nie mogę tak dawać. Chyba można najdłużej 5 dni pod rząd. Także ja tylko czasmi jak już widzę że się męczy to ze dwa dni pod rząd podam. W ogóle z tym viburcolem miałam nie fajna historię. Jakoś w okresie koło świąt w grudniu była bardzo marudna i pojechałam pod wieczór do apteki po ten viburcol. Przyjeżdżam mąż jak nosi A ona płacze okropnie . Więc otworzyłam ten viburcol I wcisnelam, tak jak witaminę D ,całą to saszetke. Dopiero patrzę za chwilę ze to się daje 5 kropel. Jezu w jaką panikę wpadłam. Dzwoniłam o 21 na dyżur co mam robić. Czy jechać z nią do szpitala czy co. Ale lekarz mówi, że spokojnie ,że nic nie powinno się dziać. W saszetce jest 12 kropel. Czyli podwójna dawka. I szczerze mówiąc czy to jej wtedy pomogło to nie wiem. Płakała nam do 1 w nocy. A ja siedziałam potem nad nią do rana bo się balam żeby coś się nie stało po takiej dawce.
caltha
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2014
- Postów
- 9 989
Super, że w końcu zastosowano skuteczne leczenie u małej i u Ciebie. A jak stwierdził, że zatoki alergiczne?My dzisiaj po dermatologu oczywiście prywatnie bo na NFZ mamy wizytę w marcu nawet prywatnie czekaliśmy ponad miesiąc. Małą wysypało już nawet na twarzy. Co emolientami zlagodzilam to w innym miejscu wyszło. Ponadto mała przez ostatnie dni dała nam popalić nie chciała spać była marudna i drapała te rany. Smarowałam ją kilka razy dziennie nawet w nocy podczas karmienia, a budziła się często do tego problemy z kupą nie minęły. Raz robi codziennie kupę innym razem cztery dni nic. Niby się przy tym nie męczy ale nie wiem czy przez to nie jest rozdrażnieniona bo próbuje czasem i tylko pierdki wychodzą. Pediatra twierdzi że na AZS i alergię. Zrobiliśmy badanie krwi i nic nie pokojacego w nim nie znaleźliśmy. Dzisiaj dermatolog stwierdził że jest to ...prażkowaty do końca nazwy nie usłyszałam po przebytej infekcji. Przepisała leki na swędzenie i steryd i po tym powinno być dobrze. Dzisiaj już jej podałam i jest o niebo lepiej. Mam nadzieję że noc dzisiaj będzie spokojniejsza. Co do kupek jutro mamy USG brzuszka i przepisany lek na jelita i probiotyk co dalej jutro się okaże.
Nie wiem czy pamiętacie miałam przestać karmić piersią bo męczyły mnie zatoki i zastosowania leczenia przez internistę nic się nie zmieniło więc udałam się do laryngologa się okazało się że mam alergiczne zapalenie zatok. Dostałam inhalacji i wyziewy i mogę je stosować nawet karmiąc więc nadal jesteśmy na cycu a ja lepiej się już czuję. A męczyłam się od maja.
Także cały miesiąc latam po lekarzach.
Dziewczyny współczuję infekcji i życzę zdrowia.
Jetkaa super że mały przybiera i jest stabilizacja oby wszystko szło w dobrym kierunku. Znieczulica na tym badaniu oby teraz było inaczej i badanie się udało . U nas ospa już przeszła po okolicy, nas szczęśliwie ominęła.
Catlha ja to możliwe że dopiero teraz wykryto że coś nie tak u Twojej córeczki. Jak Calineczka tak malutka pośród tych dzieci.
Napisała post i zapomniałam go wysłać wczoraj. Noc minęła o niebo lepiej.
U nas było od początku wiadomo, tylko diagnostyka w kierunku niedoboru hormonu trwa długo i jeśli nie ma sytuacji zagrażających życiu to leczenie jest od 4rż. Sama diagnostyka trwa 1-2lata, bo tyle badań i terminy, a najważniejsze badania można zrobić tylko w szpitalu na NFZ i zwykle robią dzieciom po 2rż, bo to obciążające mocno badania są. Moja od roku byłaby już leczona, ale dwa razy nam rezonans przepadł że względu na katar i w końcu zrobiłam prywatnie.
Blondynka1988
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2017
- Postów
- 786
Moje dziecko od 5 miesięcy potrafi się budzić w nocy nawet co 10 minut, piszczeć, jęczeć. Pełza na śpiku po całym łóżeczku. Było kilka nocy z 2-3 pobudkami.
nknatalia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Wrzesień 2017
- Postów
- 634
Po wywiadzie i po tym jak spojrzał w moje gardło i nos.Super, że w końcu zastosowano skuteczne leczenie u małej i u Ciebie. A jak stwierdził, że zatoki alergiczne?
U nas było od początku wiadomo, tylko diagnostyka w kierunku niedoboru hormonu trwa długo i jeśli nie ma sytuacji zagrażających życiu to leczenie jest od 4rż. Sama diagnostyka trwa 1-2lata, bo tyle badań i terminy, a najważniejsze badania można zrobić tylko w szpitalu na NFZ i zwykle robią dzieciom po 2rż, bo to obciążające mocno badania są. Moja od roku byłaby już leczona, ale dwa razy nam rezonans przepadł że względu na katar i w końcu zrobiłam prywatnie.
Katerina1985
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2017
- Postów
- 722
Hej dziewczyny. Moja na razie nadal 2 ząbki. Bardzo marudna jest. Często budzi się w nocy ale dam jej trochę pić i zasypia. Ostatnia cała przespana noc bez marudzenia była 25 grudnia. My czasmi stosujemy viburcol. Zauważyłam że jak podam jedna dwake tylko przed spaniem absolutnie nic to nie daje. Dopiero jak jej dam przez cały dzień co 6-8 godzin to wtedy widzę że faktycznie działa.ale przecież cały czas nie mogę tak dawać. Chyba można najdłużej 5 dni pod rząd. Także ja tylko czasmi jak już widzę że się męczy to ze dwa dni pod rząd podam. W ogóle z tym viburcolem miałam nie fajna historię. Jakoś w okresie koło świąt w grudniu była bardzo marudna i pojechałam pod wieczór do apteki po ten viburcol. Przyjeżdżam mąż jak nosi A ona płacze okropnie . Więc otworzyłam ten viburcol I wcisnelam, tak jak witaminę D ,całą to saszetke. Dopiero patrzę za chwilę ze to się daje 5 kropel. Jezu w jaką panikę wpadłam. Dzwoniłam o 21 na dyżur co mam robić. Czy jechać z nią do szpitala czy co. Ale lekarz mówi, że spokojnie ,że nic nie powinno się dziać. W saszetce jest 12 kropel. Czyli podwójna dawka. I szczerze mówiąc czy to jej wtedy pomogło to nie wiem. Płakała nam do 1 w nocy. A ja siedziałam potem nad nią do rana bo się balam żeby coś się nie stało po takiej dawce.
To homeopatia, ale też bym pewnie spanikowała
reklama
A
Agunia93
Gość
Ja na 2 śniadanie daje bułeczke mleczna, biszkopta, bułkę z serkiem, dżemem. A na podwieczorek to zazwyczaj jakiś owoc, mus. Chce jej jutro spróbować dać budyń. Pewnie będzie szamać, bo ona wszystko lubi co ktoś innego je[emoji23] tylko patrzysz jak patrzy się na Ciebie i już buzia ruszaU mnie wczoraj niestety "magiczny" Viburcol nie podziałał. ehhh..... spać... spać... spać..
Pamietam że pytanie już padło, co dajecie dzieciaczkom na drugie sniadanie i na podwieczorek?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 318 tys
- Odpowiedzi
- 9 tys
- Wyświetleń
- 454 tys
Podziel się: