reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2018

Moja to jest taka śmieszna z tym jedzeniem. Jej smakuje dosłownie wszystko. Nawet wczoraj moja mama dała jej polizac ogórka kiszonego to też jej smakowało hihi
 
reklama
Ja na 2 śniadanie daje bułeczke mleczna, biszkopta, bułkę z serkiem, dżemem. A na podwieczorek to zazwyczaj jakiś owoc, mus. Chce jej jutro spróbować dać budyń. Pewnie będzie szamać, bo ona wszystko lubi co ktoś innego je[emoji23] tylko patrzysz jak patrzy się na Ciebie i już buzia rusza :)
Ale będziesz sama budyń robić? Ja próbowałam wczoraj biszkopta nasaczonego mm, nie przeszło
 
Ja na 2 śniadanie daje bułeczke mleczna, biszkopta, bułkę z serkiem, dżemem. A na podwieczorek to zazwyczaj jakiś owoc, mus. Chce jej jutro spróbować dać budyń. Pewnie będzie szamać, bo ona wszystko lubi co ktoś innego je[emoji23] tylko patrzysz jak patrzy się na Ciebie i już buzia rusza :)
W idżemach jest masa cukru... Owoc czy mus powinien być podany do południa i każdy dietetyk Ci to powie, chodzi o cukier i jego trawienie.
 
W idżemach jest masa cukru... Owoc czy mus powinien być podany do południa i każdy dietetyk Ci to powie, chodzi o cukier i jego trawienie.
Dzięki, że napisałaś o tym. Ale jakoś moje dziecko nie będzie karmione cały czas tak jak zalecają dietetycy, WHO i inni. Od jednego kawałka bułeczki z dżemem nic jej się nie stanie. Tak samo owoca jak dostanie na podwieczorek 2 razy w tygodniu.
 
Tez tak uważam
Nie popodajmy ze skrajności w skrajność. I nie raz dam jej wafelka do pociumkania i jakoś rozwija się dobrze, waży tyle ile powinna. Wszystko, ale z głową takie jest moje zdanie. Tak samo temat telewizora. Jeśli muszę coś zrobić, a nie mam z kim ja zostawić to też włączam na chwile bajeczke, a Laura nie raz sobie tam zerknie. Bo tak to bym chyba nic nie zrobiła w domu.
 
Nie popodajmy ze skrajności w skrajność. I nie raz dam jej wafelka do pociumkania i jakoś rozwija się dobrze, waży tyle ile powinna. Wszystko, ale z głową takie jest moje zdanie. Tak samo temat telewizora. Jeśli muszę coś zrobić, a nie mam z kim ja zostawić to też włączam na chwile bajeczke, a Laura nie raz sobie tam zerknie. Bo tak to bym chyba nic nie zrobiła w domu.
Dokładnie! Jak mi mała chorowała i chciałam żeby rumianek piła to musiałam go troszeczkę posłodzić, bo dziecko by mi nic nie wypilo
 
Ja wychodzę z założenia, że moje dziecko zdąży się jeszcze najeść słodyczy w życiu, a ważne są zdrowe nawyki, które kształtuje się od narodzin. A owoc na wieczór jest poprostu niezdrowy, podnosi cukier w organizmie, który wolniej się trawi niż w godzinach przedpołudniowych, odkłada się, dodaje energii, wtedy, gdy dziecko ma się wyciszyć.
 
reklama
Ja wychodzę z założenia, że moje dziecko zdąży się jeszcze najeść słodyczy w życiu, a ważne są zdrowe nawyki, które kształtuje się od narodzin. A owoc na wieczór jest poprostu niezdrowy, podnosi cukier w organizmie, który wolniej się trawi niż w godzinach przedpołudniowych, odkłada się, dodaje energii, wtedy, gdy dziecko ma się wyciszyć.
No i chwała Ci za to :) Ja nie potępiam osob, (nie pisze, że Ty to robisz)które wychowują dzieci bez wskazań pediatry, dietetyka, WHO, itd. Każdy ma swój rozum. I jak napisałam wszystko, ale z głowa. Widocznie mojej to jakoś nie szkodzi, bo po 20 zasypia sama, bez noszenia, hustania.
 
Do góry