reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Majowe mamy 2018

Dziewczyny dalam mojej Laurze na ząbkowanie o 17tej 1,25ml ibum, i później znowu o 20.30. Z głowy mi wyleciało, że podałam prędzej jej. Temperature ma wporzadku i żadnych innych objawów niepożądanych. Nie wiem co mam robić. Czy jechać na pogotowie czy obserwować ją?
Nie martw się, zresztą ja też podaje tylko że nurofen, wczorajszej nocy podałam viburcol i chyba Troszeczkę zadziałał bo przespała do 12 nocy bez przerw. Stosuję któraś mama viburcol też? Mój mąż się śmieje że to magia jest a nie lek. Macie jakieś sposoby na usypianie dzieci w okresie Zabkowania? Ja Narazie wymyśliłam taki że jak jest już naprawdę źle że się budzi co godzine to ja wkładam do fotelika samochodowego i bujam i zasypia tak.
 
reklama
Nie martw się, zresztą ja też podaje tylko że nurofen, wczorajszej nocy podałam viburcol i chyba Troszeczkę zadziałał bo przespała do 12 nocy bez przerw. Stosuję któraś mama viburcol też? Mój mąż się śmieje że to magia jest a nie lek. Macie jakieś sposoby na usypianie dzieci w okresie Zabkowania? Ja Narazie wymyśliłam taki że jak jest już naprawdę źle że się budzi co godzine to ja wkładam do fotelika samochodowego i bujam i zasypia tak.
No zobaczymy będę ją obserwować i tak. Najbardziej się boje, że mogłam jej zbić temperature... Ehh, ale mam tyle teraz na głowie że całkiem mi wyleciało to że podałam prędzej. Mała też już którąś noc z kolei nie przesypia. Budzi się, marudzi, płacze... Smaruje żelem, ale to ukojenie na chwile. Właśnie chcę kupić ten viburcol, bo bratowa dawała swoim dzieciom jak ząbkowały. I chyba zakupie. Ja na szczęście nie mam takich jazd, po jakimś czasie zasypia nie raz są to 2 h ale leży na łóżku i patrzy.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
My dzisiaj po dermatologu oczywiście prywatnie bo na NFZ mamy wizytę w marcu nawet prywatnie czekaliśmy ponad miesiąc. Małą wysypało już nawet na twarzy. Co emolientami zlagodzilam to w innym miejscu wyszło. Ponadto mała przez ostatnie dni dała nam popalić nie chciała spać była marudna i drapała te rany. Smarowałam ją kilka razy dziennie nawet w nocy podczas karmienia, a budziła się często do tego problemy z kupą nie minęły. Raz robi codziennie kupę innym razem cztery dni nic. Niby się przy tym nie męczy ale nie wiem czy przez to nie jest rozdrażnieniona bo próbuje czasem i tylko pierdki wychodzą. Pediatra twierdzi że na AZS i alergię. Zrobiliśmy badanie krwi i nic nie pokojacego w nim nie znaleźliśmy. Dzisiaj dermatolog stwierdził że jest to ...prażkowaty do końca nazwy nie usłyszałam po przebytej infekcji. Przepisała leki na swędzenie i steryd i po tym powinno być dobrze. Dzisiaj już jej podałam i jest o niebo lepiej. Mam nadzieję że noc dzisiaj będzie spokojniejsza. Co do kupek jutro mamy USG brzuszka i przepisany lek na jelita i probiotyk co dalej jutro się okaże.
Nie wiem czy pamiętacie miałam przestać karmić piersią bo męczyły mnie zatoki i zastosowania leczenia przez internistę nic się nie zmieniło więc udałam się do laryngologa się okazało się że mam alergiczne zapalenie zatok. Dostałam inhalacji i wyziewy i mogę je stosować nawet karmiąc więc nadal jesteśmy na cycu a ja lepiej się już czuję. A męczyłam się od maja.
Także cały miesiąc latam po lekarzach.

Dziewczyny współczuję infekcji i życzę zdrowia.
Jetkaa super że mały przybiera i jest stabilizacja oby wszystko szło w dobrym kierunku. Znieczulica na tym badaniu oby teraz było inaczej i badanie się udało . U nas ospa już przeszła po okolicy, nas szczęśliwie ominęła.
Catlha ja to możliwe że dopiero teraz wykryto że coś nie tak u Twojej córeczki. Jak Calineczka tak malutka pośród tych dzieci.
Napisała post i zapomniałam go wysłać wczoraj. Noc minęła o niebo lepiej.
 
Hej dziewczyny. Moja na razie nadal 2 ząbki. Bardzo marudna jest. Często budzi się w nocy ale dam jej trochę pić i zasypia. Ostatnia cała przespana noc bez marudzenia była 25 grudnia:szok::szok:. My czasmi stosujemy viburcol. Zauważyłam że jak podam jedna dwake tylko przed spaniem absolutnie nic to nie daje. Dopiero jak jej dam przez cały dzień co 6-8 godzin to wtedy widzę że faktycznie działa.ale przecież cały czas nie mogę tak dawać. Chyba można najdłużej 5 dni pod rząd. Także ja tylko czasmi jak już widzę że się męczy to ze dwa dni pod rząd podam. W ogóle z tym viburcolem miałam nie fajna historię. Jakoś w okresie koło świąt w grudniu była bardzo marudna i pojechałam pod wieczór do apteki po ten viburcol. Przyjeżdżam mąż jak nosi A ona płacze okropnie . Więc otworzyłam ten viburcol I wcisnelam, tak jak witaminę D ,całą to saszetke. Dopiero patrzę za chwilę ze to się daje 5 kropel. Jezu w jaką panikę wpadłam. Dzwoniłam o 21 na dyżur co mam robić. Czy jechać z nią do szpitala czy co. Ale lekarz mówi, że spokojnie ,że nic nie powinno się dziać. W saszetce jest 12 kropel. Czyli podwójna dawka. I szczerze mówiąc czy to jej wtedy pomogło to nie wiem. Płakała nam do 1 w nocy. A ja siedziałam potem nad nią do rana bo się balam żeby coś się nie stało po takiej dawce.
 
My dzisiaj po dermatologu oczywiście prywatnie bo na NFZ mamy wizytę w marcu nawet prywatnie czekaliśmy ponad miesiąc. Małą wysypało już nawet na twarzy. Co emolientami zlagodzilam to w innym miejscu wyszło. Ponadto mała przez ostatnie dni dała nam popalić nie chciała spać była marudna i drapała te rany. Smarowałam ją kilka razy dziennie nawet w nocy podczas karmienia, a budziła się często do tego problemy z kupą nie minęły. Raz robi codziennie kupę innym razem cztery dni nic. Niby się przy tym nie męczy ale nie wiem czy przez to nie jest rozdrażnieniona bo próbuje czasem i tylko pierdki wychodzą. Pediatra twierdzi że na AZS i alergię. Zrobiliśmy badanie krwi i nic nie pokojacego w nim nie znaleźliśmy. Dzisiaj dermatolog stwierdził że jest to ...prażkowaty do końca nazwy nie usłyszałam po przebytej infekcji. Przepisała leki na swędzenie i steryd i po tym powinno być dobrze. Dzisiaj już jej podałam i jest o niebo lepiej. Mam nadzieję że noc dzisiaj będzie spokojniejsza. Co do kupek jutro mamy USG brzuszka i przepisany lek na jelita i probiotyk co dalej jutro się okaże.
Nie wiem czy pamiętacie miałam przestać karmić piersią bo męczyły mnie zatoki i zastosowania leczenia przez internistę nic się nie zmieniło więc udałam się do laryngologa się okazało się że mam alergiczne zapalenie zatok. Dostałam inhalacji i wyziewy i mogę je stosować nawet karmiąc więc nadal jesteśmy na cycu a ja lepiej się już czuję. A męczyłam się od maja.
Także cały miesiąc latam po lekarzach.

Dziewczyny współczuję infekcji i życzę zdrowia.
Jetkaa super że mały przybiera i jest stabilizacja oby wszystko szło w dobrym kierunku. Znieczulica na tym badaniu oby teraz było inaczej i badanie się udało . U nas ospa już przeszła po okolicy, nas szczęśliwie ominęła.
Catlha ja to możliwe że dopiero teraz wykryto że coś nie tak u Twojej córeczki. Jak Calineczka tak malutka pośród tych dzieci.
Napisała post i zapomniałam go wysłać wczoraj. Noc minęła o niebo lepiej.
Super, że w końcu zastosowano skuteczne leczenie u małej i u Ciebie. A jak stwierdził, że zatoki alergiczne?
U nas było od początku wiadomo, tylko diagnostyka w kierunku niedoboru hormonu trwa długo i jeśli nie ma sytuacji zagrażających życiu to leczenie jest od 4rż. Sama diagnostyka trwa 1-2lata, bo tyle badań i terminy, a najważniejsze badania można zrobić tylko w szpitalu na NFZ i zwykle robią dzieciom po 2rż, bo to obciążające mocno badania są. Moja od roku byłaby już leczona, ale dwa razy nam rezonans przepadł że względu na katar i w końcu zrobiłam prywatnie.
 
Moje dziecko od 5 miesięcy potrafi się budzić w nocy nawet co 10 minut, piszczeć, jęczeć. Pełza na śpiku po całym łóżeczku. Było kilka nocy z 2-3 pobudkami.
 
Super, że w końcu zastosowano skuteczne leczenie u małej i u Ciebie. A jak stwierdził, że zatoki alergiczne?
U nas było od początku wiadomo, tylko diagnostyka w kierunku niedoboru hormonu trwa długo i jeśli nie ma sytuacji zagrażających życiu to leczenie jest od 4rż. Sama diagnostyka trwa 1-2lata, bo tyle badań i terminy, a najważniejsze badania można zrobić tylko w szpitalu na NFZ i zwykle robią dzieciom po 2rż, bo to obciążające mocno badania są. Moja od roku byłaby już leczona, ale dwa razy nam rezonans przepadł że względu na katar i w końcu zrobiłam prywatnie.
Po wywiadzie i po tym jak spojrzał w moje gardło i nos.
 
Hej dziewczyny. Moja na razie nadal 2 ząbki. Bardzo marudna jest. Często budzi się w nocy ale dam jej trochę pić i zasypia. Ostatnia cała przespana noc bez marudzenia była 25 grudnia:szok::szok:. My czasmi stosujemy viburcol. Zauważyłam że jak podam jedna dwake tylko przed spaniem absolutnie nic to nie daje. Dopiero jak jej dam przez cały dzień co 6-8 godzin to wtedy widzę że faktycznie działa.ale przecież cały czas nie mogę tak dawać. Chyba można najdłużej 5 dni pod rząd. Także ja tylko czasmi jak już widzę że się męczy to ze dwa dni pod rząd podam. W ogóle z tym viburcolem miałam nie fajna historię. Jakoś w okresie koło świąt w grudniu była bardzo marudna i pojechałam pod wieczór do apteki po ten viburcol. Przyjeżdżam mąż jak nosi A ona płacze okropnie . Więc otworzyłam ten viburcol I wcisnelam, tak jak witaminę D ,całą to saszetke. Dopiero patrzę za chwilę ze to się daje 5 kropel. Jezu w jaką panikę wpadłam. Dzwoniłam o 21 na dyżur co mam robić. Czy jechać z nią do szpitala czy co. Ale lekarz mówi, że spokojnie ,że nic nie powinno się dziać. W saszetce jest 12 kropel. Czyli podwójna dawka. I szczerze mówiąc czy to jej wtedy pomogło to nie wiem. Płakała nam do 1 w nocy. A ja siedziałam potem nad nią do rana bo się balam żeby coś się nie stało po takiej dawce.

To homeopatia, ale też bym pewnie spanikowała ;)
 
U mnie wczoraj niestety "magiczny" Viburcol nie podziałał. ehhh..... spać... spać... spać..
Pamietam że pytanie już padło, co dajecie dzieciaczkom na drugie sniadanie i na podwieczorek?
 
reklama
U mnie wczoraj niestety "magiczny" Viburcol nie podziałał. ehhh..... spać... spać... spać..
Pamietam że pytanie już padło, co dajecie dzieciaczkom na drugie sniadanie i na podwieczorek?
Ja na 2 śniadanie daje bułeczke mleczna, biszkopta, bułkę z serkiem, dżemem. A na podwieczorek to zazwyczaj jakiś owoc, mus. Chce jej jutro spróbować dać budyń. Pewnie będzie szamać, bo ona wszystko lubi co ktoś innego je[emoji23] tylko patrzysz jak patrzy się na Ciebie i już buzia rusza :)
 
Do góry