Witajcie, mam nadzieję, że nie będziecie miały mi za złe, że tu napiszę. Troszkę podczytywałam forum podczas ciąży i kiedy już chciałam się przywitać dowiedziałam się, że nasza wymarzona córeczka jest chora. Nie w głowie mi były fora, zbieraliśmy siły na walkę, którą niestety przegraliśmy równo 3 miesiące temu.
Dzisiaj weszłam do Was, bo byłam ciekawa co majowe maluszki już potrafią, a tu takie straszne wiadomości.
@Jetkaa nie ma słów, które mogłyby ukoić Twój ból. Ja swojej córeczki nie miałam w domu nawet na chwile, mogłam ją tylko odwiedzać w szpitalu. Po porodzie także była transportowana helikopterem prawie 400km od domu, przeszła dwie operacje, kolejnej nie doczekała.
Na najgorsze nie da się przygotować. Nie da się przygotować na coś co jest tak nienaturalne, bo nikt nie powinien żegnać swojego dziecka.
Cieszcie się każdym wspólnym dniem, każdą dobrą chwilą.
Strasznie mi przykro.. [emoji17][emoji22]