reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

No tylko to dwa razy dłuższa wizyta, chyba lekarze nie chętnie by na to przystanęli. Dziwie się, że nie chcą wpuszczać do gabinetu ojca dziecka.

Miałam straszny sen w nocy, katastrofa lotnicza. Byłam w kabinie pilota, samolot wleciał w stadion który był cały w kibicach. Nikt nie przeżył. Co się budziłam i zasypiałam na nowo, znowu śniło mi się to dalej i dalej. pff
Wiem, czasem okropne są te sny w ciąży i takie realistyczne, do tego przerywane ciągłymi wizytami w toalecie. Ja toaletę mam na parterze, więc jak biegam tak to potem spać nie mogę.
hej dziewczyny, chciałabym się z wami czymś podzielić...pare dni temu pisałam że plamiłam... przed wczoraj rano jak wstałam dostałam krwotoku...szybko na ip...od przyjecia godz.ok 9:00 czekałam na badanie usg do godz. 13:00... na badaniu dowiedziałam sie że dzieciątko nie rośnie i lekarz nie widzi bijącego serduszka... dosłownie ścieło mnie z nóg... przyjeli mnie na oddział...badanie na hcg wieczorem, nastepnego dnia rano też na hcg... okazało sie że drastycznie spada...zaczęło sie poronienie... dostałam do wyboru że albo czekam aż sie samo oczyści co może bardzo długo trwać albo zrobią mi zabieg...zdecydowałam sie na zabieg...jakieś 10 min przed zabiegiem dostaje dokumenty do podpisania czy decydujemy sie sami pochowac dziecko czy ma być pochowane przez miasto w mogile zbiorowej dzieci utraconych... rozjebało mnie to do końca... oczywiście chcemy pochować sami...ale ze wzgledu że to wczesna ciąża (10tydz.) musimy zrobić badania genetyczne aby określić płeć bo inaczej szpital nie wyda nam karty porodu martwego dziecka a bez tego nie możemy pochować... pierdolona piguła nastraszyła mnie że jest to koszt ok 2000zł... powiedziałam że trudno, że zapłacimy...po zabiegu mąż dostał zabezpieczoną próbkę i musiał ON zawieźć to do innego szpitala na badania genetyczne-okazało sie że takie badanie to 345zł... od diagnozy nie mogłam sie pozbierać...cały czas płakałam...nie mogłam sie uspokoić...dopiero po zabiegu jakoś to ze mnie zeszło...może dlatego że nie było już tej świadomosci że mam w sobie martwe maleństwo... jestem już w domu...musiałam sie szybko ogarnąć bo mam w domu synka 3 letniego i dla niego musiałam sie pozbierać... wiadomo, gdzieś w srodku jeszcze mnie to bardzo boli ale...no trudno, najwidocznej tak musiało sie stać...
tak więc tak szybko jak sie z wami przywitałam tak będe musiała sie pożegnać... trzymam za was wszystkie kciuki żeby wasze dzieciaczki rosły zdrowe i żeby było wszystko dobrze do samego porodu... pozdrawiam -mama małego aniołka-Beata
Dobrą decyzję podjeliście ja nie mam grobu swojego dziecka, nie mogłam się z nim pożegnać. Żałuję, że nie zrobiłam badań genetycznych, ale nie miałam takiej szansy. Nikt mi tego nie proponował. Teraz jak chodzę na cmentarz zawsze myślę o swoich aniołkach.

Napisane na HUAWEI TIT-L01 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Kruszynka22 - współczuję, trzymaj się.

Genetyczne przez brzuch i od tego momentu tylko przez brzuch, bo dzidzia jest już wieksza :-)

Niekoniecznie i nie zawsze. Ja USG genetyczne zawsze miałam przez pochwę bo przez brzuch nie widać. Dodatkowo mam tyłozgięcie macicy co utrudnia usg przez brzuch. Przez brzuch robione miałam od ok 16 tyg.

mi nigdy żaden lekarz nie mówił jaki mam mieć pęcherz ale z pełnym nie dała bym rady! posikała bym się jak nic hahaha Zawsze przed wizytą idę do wc.

Ja też zawsze idę z pustym pęcherzem. Nigdy żaden lekarz nie zwrócił mi na to uwagi, że pęcherz powinien być pełny.

U mnie dzień jak co dzień. Zrobiłam wczoraj pyszne ciasto ze śliwkami i zaraz sobie je zjem:) Pogoda zdechła.

Trafiłam dziś na pewnym blogu na sklep Link do: Cool Mama
Co myślicie o tych ubraniach? Zetknęłyście się kiedyś z nimi? Chodzi mi szczególnie o to rozwiązanie do karmienia z tymi pęknięciami z boku bluzek i sukienek - czy to się sprawdza? A może dziewczyny z Warszawy zechcą podejść do sklepu i zobaczyć jak to wygląda "na żywo"?
 
Kruszynka trzymaj sie ! Aniołkowi na pewni jest dobrze tam u góry.

Ja mam genetyczne o 15 i chyba kopa dostanie lekarz jak mojego nie wpuści, wkur..sie na maxa [emoji35]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kruszynka bardzo Ci współczuję [emoji22]
To strasznie smutne, tyle strat[emoji29]
Wczoraj poinformowalam pracodawce o ciąży. Zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Szefowe mi gratulowaly, przytululy. Powiedziały że jak będę potrzebować wolnego dnia bo się gorzej poczuje to mam śmiało mówić. Ze sobie poradzą i mam się nic nie martwić, ze praca nie zając. Ulżyło mi bardzo uff... a stres był straszny.
 
Kruszynka, bardzo mi przykro
Ja właśnie w szpitalu już od wtorku z powodu plamienia, Wczoraj jeszcze plamilam delikatnie, dziś lekarz Powiedział że im szybciej przestanę tym szybciej wyjdę.
Podejrzalam sobie wyniki z wtorku i z usg wynikało że dzidzia ma 67mm jest starsza o 2 dni wg Om, NT 1.7, kosmowka bez śladów odklejania, więc nie wiem skąd to plamienie. Szkoda ze nie robią Codziennie usg bo bym wiedziała że maluszek fika, no ale pozostaje mi ufać i ze wszystko będzie dobrze.

Napisane na E2303 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
hej dziewczyny, chciałabym się z wami czymś podzielić...pare dni temu pisałam że plamiłam... przed wczoraj rano jak wstałam dostałam krwotoku...szybko na ip...od przyjecia godz.ok 9:00 czekałam na badanie usg do godz. 13:00... na badaniu dowiedziałam sie że dzieciątko nie rośnie i lekarz nie widzi bijącego serduszka... dosłownie ścieło mnie z nóg... przyjeli mnie na oddział...badanie na hcg wieczorem, nastepnego dnia rano też na hcg... okazało sie że drastycznie spada...zaczęło sie poronienie... dostałam do wyboru że albo czekam aż sie samo oczyści co może bardzo długo trwać albo zrobią mi zabieg...zdecydowałam sie na zabieg...jakieś 10 min przed zabiegiem dostaje dokumenty do podpisania czy decydujemy sie sami pochowac dziecko czy ma być pochowane przez miasto w mogile zbiorowej dzieci utraconych... rozjebało mnie to do końca... oczywiście chcemy pochować sami...ale ze wzgledu że to wczesna ciąża (10tydz.) musimy zrobić badania genetyczne aby określić płeć bo inaczej szpital nie wyda nam karty porodu martwego dziecka a bez tego nie możemy pochować... pierdolona piguła nastraszyła mnie że jest to koszt ok 2000zł... powiedziałam że trudno, że zapłacimy...po zabiegu mąż dostał zabezpieczoną próbkę i musiał ON zawieźć to do innego szpitala na badania genetyczne-okazało sie że takie badanie to 345zł... od diagnozy nie mogłam sie pozbierać...cały czas płakałam...nie mogłam sie uspokoić...dopiero po zabiegu jakoś to ze mnie zeszło...może dlatego że nie było już tej świadomosci że mam w sobie martwe maleństwo... jestem już w domu...musiałam sie szybko ogarnąć bo mam w domu synka 3 letniego i dla niego musiałam sie pozbierać... wiadomo, gdzieś w srodku jeszcze mnie to bardzo boli ale...no trudno, najwidocznej tak musiało sie stać...
tak więc tak szybko jak sie z wami przywitałam tak będe musiała sie pożegnać... trzymam za was wszystkie kciuki żeby wasze dzieciaczki rosły zdrowe i żeby było wszystko dobrze do samego porodu... pozdrawiam -mama małego aniołka-Beata
Przykro mi bardzo..:( U mnie bylo tak samo.. Dostalam papierkii do podpisania co chcemy zrobic z plodem.. Musialam zdecydowac z kilku opcji:/ tez mam w domu dziecko - 6letnia corke i tez musialam sie pozbierac z tym ze ona wiedziała o dzidziusiu i trzeba jej bylo tlumaczyc ze dzidzie juz nie ma. Jak dostaniesz akt urodzenia i zgonu to mozesz ubiegac sie o macierzynskie jesli pracujesz.. Wiesz o tym?
 
Do góry