Ale mnie ten obrazek rozbawił
Faktycznie niektórzy faceci są tacy , że trzeba im dobitnie pokazać na własne oczy to co się robi podczas ich nieobecności - oni chyba myślą zd my Leżymy i pachniemy a cała reszta robi się sama
Mój M od września musi wszytsko robić czyli standardowe obowiązki domowe sprzątanie zmywanie irp itd. I my mamy mała kawalerke ale w każdym domu się brudzi i trochę czasu się schodzi na tego typu obowiązkach i odkąd to robi to zauważył ile ja robilam. Jeszcze go douczylam ze np. Pozmywanie garow w kuchni to nie wszytsko - bo są płytki które się proszą od czasu do czasu o przetarcie , są stawki które również się brudza firanki które należy przeprac no i okna i tak biedny musi to robić ale dobrze niech się uczy ja wszystkiego robić po ciąży nie będę - w końcu jest równouprawnienie
U nas zawsze był podział obowiązków a teraz w ciąży to już nic nie robię poza gotowaniem i praniem na szczęście u nas nie ma problemu, że ktoś kogoś do czegoś zmusza, są rzeczy które trzeba zrobić i tyle , umówmy się, że jest całe mnóstwo przyjemniejszych rzeczy niż sprzątanie ale chyba gorszą meczarnią psychiczną byłoby życie w syfie
Co do dziecka to jeszcze nie rozmawialiśmy co kto będzie robił, jakoś naturalnie pewnie wyjdzie ale mój D. póki co pcha się do wszystkiego związanego z dzieckiem, on już wszystko wie i mi pokaże co i jak się robi trochę marudzi na nieprzespane nocki ale liczę, że zgodnie z poleconą przez Maui książką chwila moment i problem znikie