Ewa90 ja wyszłam raz na dwie godziny to chyba miałam z 5telefonu ze niby dziecko chce ze mną gadać itd,to teraz wole się umawiać z koleżankami w domu bo jak mam być ciągle pod tel to bez jaj ....nie mam zamiaru z nim prozmawiac do póki nic nie zrozumie ja mu powiedziałam wczoraj to co chciałam a jak zrobi tak ze dziś przyjdzie zje i pójdźie to może się spakować. Dziś ja się kładę w południe i niech się zajmie córka ! Zobaczymy co z tego wyjdzie
Jeżeli nie był taki przy pierwszym dziecku to może na serio przechodzi jakiś kryzys czy cuś ale nic nie tłumaczy takiego zachowania. Ja jestem zawsze daleka od dawania rad w sprawie związków bo jest to zbyt istotna decyzja no i musisz ją podjąć sama po dogłębnej analizie! Jedno mogę Ci napisać, że jak już coś powiesz czy postanowisz to musisz się tego trzymać bo jeśli tego nie zrobisz to pozbywasz się swojej ostatniej przewagi! Czyli możesz postawić sprawę na ostrzu noża ale jeśli Twój mąż powie, że bierze tą walizkę i się wyprowadza to wtedy trzeba być twardym i nie prosić o zmianę decyzji dlatego o tak istotnych sprawy lepiej decydować na spokojnie i bez emocji a nie tuż po kłótni.