reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe Mamy 2016

Chciałam podziękować Malutkiej za polecenie książki "Instrukcja obsługi Bobasa". Mojego męża bardzo ona rozbawiła - szczególnie te rysunki i żargon techniczny - cudo :). Obiecał mi, że przeczyta całą. Ja w tym czasie zajęłam się lekturą książki " W Paryżu dzieci nie grymaszą" w sumie bardzo mi się spodobała. Doszłam do wniosku, że polski system wychowania bardzo dużo czerpie zarówno z amerykańskiego jak i francuskiego. Wszystko zależy oczywiście od indywidualnego domu. Chciałabym żeby moje dziecko było jak francuskie - takie grzeczne :)

Wczoraj rozmawiałam z moją koleżanką, która rok temu urodziła córkę. Fajnie posłuchać dobrych rad. Jak np. takiej żeby wcześniej pomrozić trochę jedzenia, bo jak ich Mała miała ciągle kolki to oni rzadko mieli czas i siły na zakupy. Moja teściowa będąc na święta zaproponowała, że może przylecieć w maju i nam pomóc. Ja myślałam, że będę taka twarda i zaradna, że na pewno z mężem damy sobie radę więc jej podziękowałam i z góry odmówiłam. Po rozmowie z tą koleżanką zmieniłam zdanie, ona też opisała ile osób pomagało jej przy córce przez kilka miesięcy. Zdałam sobie raptownie sprawę iloma kwestiami/problemami musi się zająć początkująca mama, a przy okazji znaleźć czas na spanie. Wczoraj zadzwoniłam do mojej teściowej z zapytaniem, czy propozycja nadal aktualna. Miałam wrażenie, że bardzo się ucieszyła. Myślę, że to jest wpisane w "koło życia". Babcia pomaga mamie zająć się dzieckiem. A za 20-30 lat mama zajmuje się dzieckiem swojego dziecka. Urocze :)
Cieszę się, że książka się spodobała.

Odnoście tego, żeby pomrozić jedzenie, to zgadzam się w 100%! Na bellybestfriend jest taka lista rzeczy, które warto zrobić przed porodem i z ciekawszych:
- Wymyśl skuteczną metodę na powiadomienie partnera o rozpoczęciu akcji porodowej
- Zatankuj samochód
- Umieść w aucie, w którym będziesz jechać do porodu duży ręcznik na wypadek gdy odejdą Ci wody przed lub w drodze do szpitala
- Ugotuj i zamroź jedzenie na czas po porodzie – przyda Ci się zapas dobrej jakości (domowego) jedzenia w pierwszych tygodniach po porodzie
-
 
reklama
witam dziewczynki ale mi się dziś dobrze spało. teraz małe sprzątanko, a potem jakieś pichcenie w kuchni bo znajomi przychodzą po południu.
Ja ostatnio sprawdzałam na mapie odległość do szpitali jaką mam bo mieszkam tak mniej więcej w połowie między dwoma. do jednego mam 14 a do drugiego 24 km ale chyba będę jechać tam gdzie dalej tam rodziłam dwie córki a poza tym ten bliżej to Gdynia a tam lada dzień zaczyna się ostry remont estakady więc korki będą straszne (tam i bez remontu jest strasznie). Co do zatankowanego samochodu to mój ma zasadę że w baku nie może być mniej niż 1/4 więc nie zabraknie.
Ja mam to szczęście żę jedzenia nie muszę robić na zapas mąż jest dość ogarnięty w kuchni i z małymi wskazówkami da radę zrobić obiad, który jest jadalny.
Muszę się się zastanowić co wziąć sobie jako zajęcie do szpitala jak dziecko będzie spało, moja pierwsza jak się najadła to spała a mi się strasznie nudziło.
 
Hej dziewczyny witam z rana nie śpię juz z godzinę leżę przytulna do męża i was czytam bo wczoraj nie było czasu
Cały dom w gościach sprzątanie itd. Jeszcze siostra jest u nas śpi sobie córka się wybiegala i śpi ślicznie :) mały dal mi wczoraj popalić nie umiałam spać :p zaraz wstaje i śniadanie będę robić :)
 
Hej. Ja wstałam przed chwilą. Sama w domu jestem. Syn u babci, mąż w pracy to sobie pospałam.

Tirli ja też mam z 14 km do szpitala tylko na kliniczną.
U mnie problem jest taki ze wjazd do Gdańska remontują i tak średnio widzę objazd.
 
Tirli to mój mąż ma podobną zasadę co do paliwa w baku. I on gotuje lepiej ode mnie. Taka prawda. Ja muszę mieć przepis i robię od a do z wg niego. A mój mąż otwiera lodówkę i już ma pomysł jakiś. Więc ja głodna też nie będę chodzić. Ja pewnie do szpitala wezmę książki i sudoku :)

Poszłam spać po północy bo film oglądałam i dopiero wstałam. Mój synu jakiś zaspany i spokojny dziś, pewnie przez ten spacer wczorajszy. Nie kopie,nie wierci się. Tylko jakby się ślizgał.
My dziś też sprzątanie mamy w planach. Teściowie chyba na działkę pójdą coś sadzić.
 
My dziś zaczynamy 32 magiczny dla mnie tydzień, bo w szpitalu wydawał mi się tak odległy a po 1 to poczatek 8 msc, a po 2 to jakby coś to już nie będzie skrajny wcześniak...

Pojechałam rano na te badania wątrobowe, kolejka taka ze szok już nie miałam skrupułów i zapytałam czy mogę bez kolejki , nie wystałabym tam. Nawet 20 min w samochodzie i pozycji nie mogę znaleść....
 
Ja dzień zaczęłam od pączusia z nadzieniem budyniowym i kawki, od razu człowiekowi lepiej :D

Z drugiej strony mój D. pojechał dziś do domu na 8 dni więc będę słomianą wdową, tylko taką co nie poszaleje przez duży brzuch i inne dolegliwości także bomba ;) no i nawet nie mogłam go odwieźć na lotnisko bo ostatnio to mam problem z chodzeniem więc już nawet nie myślę wsiadać za kierownicę ehhh

No nic, mam nadzieję, że w tym czasie nie Erneścik nie wykręci nam żadnego numeru ;) no i będę miała duuuużo czasu dla siebie więc wykończę sprawy wyprawkowe tj. zamówienie materac, resztę zakupów aptecznych, wybiorę nawilżacz powietrza i zdecyduję się na karuzelę do łóżeczka i poza kilkoma głupotkami będę gotowa na przyjęcie maluszka :D
 
Czołem :)
A u mnie od wczoraj wieczór niezbyt , chyba te kino było nie potrzebne , często mi się brzucho napina , mały od wczoraj się kręci strasznie w nocy mi nie dawał spać-nie jestem pewna ale chyba poczułam wczoraj stopę - w ogóle moje brzucho w nocy bylo wypinane na każdą stronę :/ .

Z rana znowusz wstałam i tak mi jakoś od razu niedobrze było (tak jakbym miała zaraz zwymiotowac) a jak wstałam to ciemno w oczach :/ apetytu jakoś nie mam ;/ ogólnie czuje się do dupy .

Postanowiłam posprawdzać teczki w których mam papierologie z ciąży , porozdzielalam, poopisywalam w karcie ciąży włożyłam karteczki z info jakie.leki przyjmowałam przez całą ciążę i co mi dolegalo od początku. Jutro zapakuje torbę do szpitala ( z pomocą mamy) i od poniedziałku wskakuje 32tyg wiec będę bezpieczniejsza ,ze gdyby coś się zadziało to mój szpital Juz odbierze poród.

Szpital który ją ogólnie wybrałam (przyjmują porody od 36 tyg) jest 30 km odemnie -mój M tez ma zatankowany samochód na zapas wrazie gdyby..

Co do tego jedzenia to mój M niestety nie błyszczy w kuchni , specjalizujemy sie raczej w "suchysz przekaskach" :p na początku mama i teściowa mają mi pomagać jeśli chodzi o kuchnie wiec będę miala dostarczany food , ale jak będę miała siłę to sama sobie będę pichcic bo lubię :)
 
reklama
Do góry