reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe Mamy 2016

reklama
Kobitki, bo od jutra jestem bez dostępu do Internetu, a w telefonie coś mi nowa aplikacja nie działa :(

Życzę Wam spokojnych świąt w gronie najbliższych osób, dużo pysznego jedzenia, fantastycznych prezentów (jeden najważniejszy każda z Nas ma pod serduszkiem :) ). Życzę Wam radości, odpoczynku w dużych ilościach, spokoju i szczęścia.
 
happymamusia, Izunia30, Niesia_88 - gratuluje udanych wizyt!!:-) :):wink:

Ewa no ja tam wiedziałam, że wszystko u Ciebie wróci do normy:-p Ale bardzo się ciesze, że lekarz wkońcu to potwierdził:rolleyes2:
Tylko już tak nie szalej po tych sklepach i tak jak napisałaś powolutku i z umiarem;-) ;)
No i gratuluje synka!

Basia Ty to niezła kuchareczka jesteś, szalejesz z pichceniem na pełnych obrotach

Powiem Wam, że jeśli z jutrzejszego usg nie wyjdzie poprawa to chciałabym, aby ten szew czy tam pessar mi założyli. Mimo, że wiem, że z łóżkiem mam się nie rozstawiać to czułabym się bezpieczniej i zawsze to jest jakieś ochrona.
Szyjkę miałam mierzoną każdym sposobem ( ginekologicznie, usg przez brzuszek, usg dopochwowe, 'ręcznym' sposobem ).
Niestety szyjka po pierwszej ciązy jest już troche zajechana i moja jest w dodatku miękka, do tego częste napinanie się brzuszka, twardnienie i troche ruchu zrobiło swoje:sad:
Z tego co ja się orientuje to długość 28mm jest tą granicą. Ale lekarze nic o żadnym szewie nie wspominali, jak co to sama się odezwe.

Dzisiaj się troche uspokoiło, troche plamienie i już ciemnobrązowe. Plecy mnie strasznię ciągną, już nie wiem jak mam się ułożyć:/
No i doszło mi coś z układem moczowym, bo dostałam dodatkowe tabletki,

Czekam na jutrzejsze badanie, które zadecyduje co dalej ze mną i dam Wam znać :*
 
Dziękujemy Malutka Tobie również wszystkiego dobrego, wesołych, pogodnych, a przede wszystkim zdrowych świąt, spędzonych w miłej, rodzinnej atmosferze :-)

Evelina to czekamy z niecierpliwością na werdykt lekarzy :-)

A tak z innej beczki.. moja kolezanka z innego wątku dziś będzie miala cesarke, tuż przed Wigilia.. co prawda święta najprawdopodobniej spędzi w szpitalu, ale czyz nie otrzyma najwspanialszego prezentu jaki można tylko sobie wymarzyc? ;-)
 
my juz wszyscy na nogach, corcia w szkole, ja koncze pakowanie i w droge. poklocilam sie z mezem. mamy gesta atmosfere. czuje ze to nie beda swieta moich marzen.
p.s sorji za smecenie musialam sie wygadac
 
Evelina trzymamy kciuki! A ze mnie kuchareczka średnia ale przyszło nam pierwszy raz obchodzić święta po za domami rodzinnymi wiec trzeba to jakoś godnie i smacznie przeżyć:)
 
Malutka dziekujemy za życzenia i nawzajem.

Ewelina89 no u mnie właśnie jest to graniczne 28 i łóżko stało się moim przyjacielem. Lekarz będzie później decydował ew. o pessarze. Powiem Wam że już mam wizję 4,5 msc na leżąco.... ale czego się nie robi dla dzieciątka.
Dodatkowo mój maż przyniósł przeziębienie i już czuję w gardle takze jestem zalamana bo kaszel i kichanie jeszcze bedzie naciagac ta szyjke... masakra...
 
Jak tam samopoczucie dzien przed świętami ?? U mnie kiepsko kolejna noc tragiczne jeszcze w nocy zabolała mnie jakby nerka nie wiem po prawej stronie bardzo boli a nie wspomnę o jajnikach i podbrzuszu dramat no ale co trzeba wstac i iść na zakupy
 
Ewa90, super, że już wszystko dobrze! :)
Evelina89, trzymam kciuki za badania! A jak Cię wypiszą to łóżko i poduszka pod tyłek :)
Malutka466, dziękuję, Tobie również wszystkiego najlepszego :)

U mnie dziś nastrój kiepski. Po pierwsze od kilku dni męczą mnie straszliwe zaparcia... Powiem Wam, że już nie wiem co robić. Piję activię, jem jabłka i inne owoce, a tu nic... Czuje się już jak taka ociężała kulka, a i na wadze w kilka dni skoczył mi kilogram! Macie może jakieś sposoby? Albo znacie leki bezpieczne dla kobiet w ciąży na tą przypadłość? Jutro spróbuję jeszcze wypić na czczo przegotowaną wodę z cytryną i miodem i postaram się włączyć to w codzienny harmonogram. Mam nadzieję, że pomoże. Na dodatek stresuję się tym, bo sytuacja mojej szyjki jest niepewna i boje się, że parcie (a niestety męczę się dosyć mocno...) pogorszy sytuację :/

Kolejna sprawa... Mój M. liczył na syna i od wczoraj, gdy lekarz powiedział, że to na 100% dziewczynka jest przygnębiony. Ma już córkę z poprzedniego związku i teraz bardzo marzył o synu. A ja tego syna bardzo chciałam mu dać... Oboje wiemy, że trzeba się cieszyć przede wszystkim, że jest zdrowa, ale widzę, że ten temat musi trochę przetrawić. Czy któraś z Was jest może w podobnej sytuacji? Wstyd mi o tym pisać i przychodzi mi na myśl "co z nas za rodzice", ale wiem, że to tylko chwilowe i że oboje jak zobaczymy naszą małą dziewczynkę to się w niej zakochamy. Tylko teraz jakoś tak atmosfera siadła...
 
reklama
Ewa90, super, że już wszystko dobrze! :)
Evelina89, trzymam kciuki za badania! A jak Cię wypiszą to łóżko i poduszka pod tyłek :)
Malutka466, dziękuję, Tobie również wszystkiego najlepszego :)

U mnie dziś nastrój kiepski. Po pierwsze od kilku dni męczą mnie straszliwe zaparcia... Powiem Wam, że już nie wiem co robić. Piję activię, jem jabłka i inne owoce, a tu nic... Czuje się już jak taka ociężała kulka, a i na wadze w kilka dni skoczył mi kilogram! Macie może jakieś sposoby? Albo znacie leki bezpieczne dla kobiet w ciąży na tą przypadłość? Jutro spróbuję jeszcze wypić na czczo przegotowaną wodę z cytryną i miodem i postaram się włączyć to w codzienny harmonogram. Mam nadzieję, że pomoże. Na dodatek stresuję się tym, bo sytuacja mojej szyjki jest niepewna i boje się, że parcie (a niestety męczę się dosyć mocno...) pogorszy sytuację :/

Kolejna sprawa... Mój M. liczył na syna i od wczoraj, gdy lekarz powiedział, że to na 100% dziewczynka jest przygnębiony. Ma już córkę z poprzedniego związku i teraz bardzo marzył o synu. A ja tego syna bardzo chciałam mu dać... Oboje wiemy, że trzeba się cieszyć przede wszystkim, że jest zdrowa, ale widzę, że ten temat musi trochę przetrawić. Czy któraś z Was jest może w podobnej sytuacji? Wstyd mi o tym pisać i przychodzi mi na myśl "co z nas za rodzice", ale wiem, że to tylko chwilowe i że oboje jak zobaczymy naszą małą dziewczynkę to się w niej zakochamy. Tylko teraz jakoś tak atmosfera siadła...

na zaparcia syrop lactulosum 3x dziennie po lyczku mnie moment popedzilo :D
 
Do góry