Ja mam w ogóle ogromny problem z utrzymaniem porządku w ubraniach. I to wina mojego męża
bo ja mu się wprowadziłam "na gotowe" do domu. A on jak się urządzał, to wymyślił sobie wielkie szafy z... szufladami. I ja nie ogarniam tych szuflad, nie umiem trzymać np. bluzek w szufladach. Dla mnie to jest mega niepraktyczne. Ja musze mieć półki. Więc mi się nawet nie chce wkładać rzeczy do tych szuflad, bo następnego dnia szukam tej przykładowej bluzki i już w szufladzie burdel, bo oczywiście bluzka na dole.
Mam upatrzoną szafę pax, już sobie zaprojektowałam moduły itd, ale to się wiąże z przemeblowaniem sypialni i graciarni. A że graciarnia to docelowy pokój dziecka lub "mój" pokój - w zależności od efektu naszych starań, to jest jak jest i przemeblowanie czeka.