reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe kreseczki wysikują wszystkie laseczki 🌺🌹🌻

reklama
Ja nie tyle lubię zakupy, co lubię mieć nowe śliczne ubrania🤣 i tak, wydaję na nie zdecydowanie za dużo pieniędzy ale nie umiem przestać 🥺 najgorsze, że Stary nie robi scen tylko najczęściej chwali 😂 oczywiście na nadchodzący wyjazd już kupiłam 2 pary butów i 7 różnych zestawów 🫣

A tak pozostając w temacie zakupów.

Jak wrócę z wakacji i przestanę „odpuszczać” 🤪 to zaczynam znów żarcie supli. Myślę o takim zestawie:

Metylofolian
Inozytol
Berberyna
ADEK Complex
Fish Omega 3 Forte
Wszystko z Aliness

Niech mi któraś mądra powie czy to się jakoś nie gryzie ze sobą?😅 mam ochotę spróbować z berberyną bo naczytałam się dzisiaj o jej zajebistych właściwościach

Żeby nie było to przed kuracją mogę też zbadać poziomy witamin, kwasu oraz insulinę (miewałam kontrowersyjne wyniki). Jak poprzednio badałam wit d i kwas foliowy to było ok ale bez szału.
A ta berberyna to na co ma być? 😁
 
A ta berberyna to na co ma być? 😁
Mąż mi tu mówi, że żarł tą berberynę jak ćwiczył intensywnie i niby miała pomagać w chudnięciu. I niby na gospodarkę cukrowa i lipidowa ma wpływać, ale na jego wyniki nie wpłynęła kompletnie. On po niej nie widział jakis rezultatów więc chyba bez szału. Skomentował, że badziew 🤣
 
Powiem Wam, że jestem zmęczona. Mam wrażenie, że co badanie, to coś. Dzisiaj wyniki badania z pakietu trombofilii. MTFHR obie nieprawidłowe w heterozygocie, tak samo PAI 4G. I niby to nic, a znowu coś.
Estradiol za wysoki - niby się nie martwić.
Prolaktyna za wysoka - niby się nie martwić.
TSH - 2,4-2,7 niby się nie martwić,
Endo 6 z hakiem, niby niskie, ale już daje szansę - niby się nie martwić,
Przeciwciała przeciw plemnikowe - obecne, ale niskie miano - niby się nie martwić,
Pakiet na trombofilie - połowa nieprawidłowa, czytam internety, żeby się nie martwić.

Jestem już zmęczona tymi niezbyt dobrymi wynikami, którymi mam się nie martwić 🥺 na szczęście są mądrzy ludzie na forum, szczególnie jeden mądry człowiek, dzieki którym nie wariuję, ale i tak się czuję trochę przytłoczona tą moją stroną. O męża wynikach już nawet nie wspomnę 🥺
 
Powiem Wam, że jestem zmęczona. Mam wrażenie, że co badanie, to coś. Dzisiaj wyniki badania z pakietu trombofilii. MTFHR obie nieprawidłowe w heterozygocie, tak samo PAI 4G. I niby to nic, a znowu coś.
Estradiol za wysoki - niby się nie martwić.
Prolaktyna za wysoka - niby się nie martwić.
TSH - 2,4-2,7 niby się nie martwić,
Endo 6 z hakiem, niby niskie, ale już daje szansę - niby się nie martwić,
Przeciwciała przeciw plemnikowe - obecne, ale niskie miano - niby się nie martwić,
Pakiet na trombofilie - połowa nieprawidłowa, czytam internety, żeby się nie martwić.

Jestem już zmęczona tymi niezbyt dobrymi wynikami, którymi mam się nie martwić 🥺 na szczęście są mądrzy ludzie na forum, szczególnie jeden mądry człowiek, dzieki którym nie wariuję, ale i tak się czuję trochę przytłoczona tą moją stroną. O męża wynikach już nawet nie wspomnę 🥺
Ciężko mi znaleźć słowa pocieszenia, bo wiem l, że w każdym wyniku odbiegającym od normy upatrujemy czegoś co jest powodem.I
Jedyne co mogę powiedzieć, to że z tego co widzę to masz wyniki wszedzie graniczne - wiec to nie pozbawia szans. Pewnie trzeba monitorować w ktorw stronę idzie, grzecznie lykac suple i czekac aż się plemniki nowe i szybsze wyprodukują ❤️
A te trombo - konsultowałam w sprawie wdrożenia ewentualnie heparyny albo acardu?
 
Ciężko mi znaleźć słowa pocieszenia, bo wiem l, że w każdym wyniku odbiegającym od normy upatrujemy czegoś co jest powodem.I
Jedyne co mogę powiedzieć, to że z tego co widzę to masz wyniki wszedzie graniczne - wiec to nie pozbawia szans. Pewnie trzeba monitorować w ktorw stronę idzie, grzecznie lykac suple i czekac aż się plemniki nowe i szybsze wyprodukują ❤️
A te trombo - konsultowałam w sprawie wdrożenia ewentualnie heparyny albo acardu?
wiesz co, to nawet nie jest to, że ja upatruje czegoś w tych wynikach, w sensie przyczyny niepowowdzen. Tylko że w sumie one są takie, że każdy z nich i jednoczenie żaden może być przyczyną niepowiedzen. Ja po prostu bym chciała, żeby wszystkie były dobre i bym nie musiała o nich myśleć, by nie były wężem w moim mózgu, który przechodzi przez różne dziury, powodując swędzenie i konieczność myślenia o nich. Po prostu jestem zmęczona tymi granicznymi wartościami.

Nie jestem załamana, te wyniki nie są złe same w sobie jak się na nie patrzy pojedynczo. Jestem zmęczona ich sumą i tym, że "zawsze coś". Mam mądrą osobę, która mi to tłumaczy w ten sposób, że wiem, że będzie dobrze, ale po prostu czuję taką niesprawiedliwość, że muszę coś robić, żeby było dobrze, a ktoś nie robi nic i zachodzi w pierwszym cyklu. Nie wiem jak to wyjaśnić lepiej.

Pakiet na trombofilie konsultowałam z kimś, komu ufam bardziej niż lekarzowi. Wiem co robić podczas starań. Skonsultuje je z lekarzem razem z powtórnymi wynikami męża, chociaż to "co dalej" (czyt. od pozytywnego testu) brzmi w tej chwili abstrakcyjnie.
 
wiesz co, to nawet nie jest to, że ja upatruje czegoś w tych wynikach, w sensie przyczyny niepowowdzen. Tylko że w sumie one są takie, że każdy z nich i jednoczenie żaden może być przyczyną niepowiedzen. Ja po prostu bym chciała, żeby wszystkie były dobre i bym nie musiała o nich myśleć, by nie były wężem w moim mózgu, który przechodzi przez różne dziury, powodując swędzenie i konieczność myślenia o nich. Po prostu jestem zmęczona tymi granicznymi wartościami.

Nie jestem załamana, te wyniki nie są złe same w sobie jak się na nie patrzy pojedynczo. Jestem zmęczona ich sumą i tym, że "zawsze coś". Mam mądrą osobę, która mi to tłumaczy w ten sposób, że wiem, że będzie dobrze, ale po prostu czuję taką niesprawiedliwość, że muszę coś robić, żeby było dobrze, a ktoś nie robi nic i zachodzi w pierwszym cyklu. Nie wiem jak to wyjaśnić lepiej.

Pakiet na trombofilie konsultowałam z kimś, komu ufam bardziej niż lekarzowi. Wiem co robić podczas starań. Skonsultuje je z lekarzem razem z powtórnymi wynikami męża, chociaż to "co dalej" (czyt. od pozytywnego testu) brzmi w tej chwili abstrakcyjnie.
Rozumiem. Ciąża to loteria. Ja no nie wierze ze patolo, która mnoży się na potęgę ma idealne wyniki. No bez jaj...

Niesprawiedliwość w tym jest straszna.

Ja zamowilam wczoraj ten pakiet na trombo. Jutro przyjdzie, może od razu odeślę. I tez juz sie cykam a co jeśli coś wyjdzie
 
reklama
A tymczasem, jako ciekawostka:
Screenshot_20230510_230026_Facebook.jpg
 
Do góry