reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe kreseczki wysikują wszystkie laseczki 🌺🌹🌻

@Brownie1992 jakiś motyw przewodni na dziś? :D
Ja wracam do memów, przepraszam muszę.
Aktualnie rozmowilam się z "mądrym ojczulkiem" z rana. Wyznaczyłam granice, powiedziałam, ze nie zyczę sobie wchodzenia w moje kompretencje rodzica. Poradziłam się doształcić, w sprawie tego, czy dziecko musi być na tym etapie izolowane (a nie na slepo siac panike) i nakazałam ze wszystkim przychodzić najpierw do mnie, tak bym to ja mogla dziecku bez szkody emocjonalnej wytlumaczyć, czemu np w danej chwili zabieram go od zabawy . Ojciec nie mial argumentów, nawet nie przeprosil, po prostu obiecał, ze kolejny raz przyjdzie do mnie. W moich oczach oboje są strasznie egocentryczni i zafiksowani wyłącznie na wlasych dzieciach i to im odbiera empatię wobec innych dzieci. Smiać mi się chce, bo wczoraj kumpeli corka spedzila wieczorem sporo czasu z moim dzieckiem a dzis poszła z tamtymi do przedszkola i tak wygląda jego walka z wirusami 😁😆🤣🤣
Przepraszam musialam się wygadać i obiecuje koniec tematu.
 

Załączniki

  • Screenshot_20230523_093853_Facebook.jpg
    Screenshot_20230523_093853_Facebook.jpg
    96,5 KB · Wyświetleń: 68
reklama
A w sumie pytanie do koleżanek mierzących temperature - chcę mierzyć o 7, ale co jeśli obudzę się o 5-6 i będę musiała wstać np. na siku, lepiej wtedy zmierzyć od razu czy wrócić, próbować zasnąć i wtedy o 7? 🤔 Jak się raz na jakiś czas tak trafi to wiem ze się świat nie zawali, ale mi akurat dosyć często zdarza się po coś wstawać nad ranem 😅
Ja zawsze mierzę jak mam zamiar wstać.
 
To ja mam jeszcze szybkie pytanko- czy jak wyjeżdżacie na wakacje to bierzecie witaminki, czy odpuszczacie suplementację?😊 Stary wiadomo, że będzie jadł, może nawet podwójną dawkę😝 ale ja sama nie wiem czy nie olać na tydzień sprawy 😅
ja mam taki pojemniczek uzupełniony na cały tydzień i zazwyczaj zabieram jak wyjeżdżam, ale z łykaniem to i tak różnie 😀
 
Historia świeża, bo z zeszłego tygodnia.

Robie obiad. Makaron z cukinia i porem w sosie pesto i mascarpone. Robię sobie wszytko radośnie, daje serek na końcu, makaron powoli dochodzi.
I próbuje czy jeszcze doprawić. Coś słodki ten sos myślę sobie. Ale mieszam dalej, przeplukuje usta - probuje jeszcze raz. Kurde no słodkie. Zapach tez słodki.
Patrze na opakowanie, a tam malutki napisał "serek mascarpone z wanilia i białą czekoladą" 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️
MASAKRA...
Ja nie byłam w stanie tego zjesc. Zrobilam sobie z pesto makaron, ale B dzielnie trochę zjadł. Twierdzi ze nawet nie najgorsze 🤢 Chyba mnie kocha 🤣🤣
 
A w sumie pytanie do koleżanek mierzących temperature - chcę mierzyć o 7, ale co jeśli obudzę się o 5-6 i będę musiała wstać np. na siku, lepiej wtedy zmierzyć od razu czy wrócić, próbować zasnąć i wtedy o 7? 🤔 Jak się raz na jakiś czas tak trafi to wiem ze się świat nie zawali, ale mi akurat dosyć często zdarza się po coś wstawać nad ranem 😅
Zmierzyć o 6 i wstać, ale nie za bardzo sugerować się tym jednym pomiarem. Gorzeja jak tak będzie kilka dni pod rząd to tempka będzie mało wiarygodna
 
reklama
Historia świeża, bo z zeszłego tygodnia.

Robie obiad. Makaron z cukinia i porem w sosie pesto i mascarpone. Robię sobie wszytko radośnie, daje serek na końcu, makaron powoli dochodzi.
I próbuje czy jeszcze doprawić. Coś słodki ten sos myślę sobie. Ale mieszam dalej, przeplukuje usta - probuje jeszcze raz. Kurde no słodkie. Zapach tez słodki.
Patrze na opakowanie, a tam malutki napisał "serek mascarpone z wanilia i białą czekoladą" 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️
MASAKRA...
Ja nie byłam w stanie tego zjesc. Zrobilam sobie z pesto makaron, ale B dzielnie trochę zjadł. Twierdzi ze nawet nie najgorsze 🤢 Chyba mnie kocha 🤣🤣
Taaak widziałam w necie, ze pojawiły się te smakowe mascarpone a szata graficzna im się prawie nie różni od zwykłych 🙈 ja kiedyś robiłam tarte wytrawna, jakaś ze szpinakiem, serem. I podczas jedzenia dopiero wyczułam, ze zrobiłam słodkie kruche ciasto. Dla mnie było nie do zjedzenia, na sama myśl mam ciarki, a małżu dzielnie zalewał keczupem i jadł 😅
 
Do góry