reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe kreseczki wysikują wszystkie laseczki 🌺🌹🌻

reklama
U mnie owu jutro albo w sobotę, a dzisiaj wieczorem mój mąż wyjezdza na cały weekend.
Także z tej pauzy to ja nie wiem po co się wypisywałam
U mnie podobnie- maz wraca na weekend z tyg i kolejnym weekendem w domu i wyjezdza w niedzielę lub poniedziałek na poligon na 2 tyg a owulka wtorek. Po prostu liczę, ze będzie wcześniej trochę.
 
rozumiem. Ja miałam przerwę 13 lat, a przed przerwą jeździłam 2 lata po małym mieście. I bardzo długo zwlekałam, żeby wrócić do jeżdżenia, zmotywowały mnie do tego starania o ciążę tak w ogóle. I na początku było trudno, w sumie dalej jest, np. nie skręcam w lewo na skrzyżowaniach kolizyjnych 😅 tylko obieram nawet dłuższą trasę tak, żeby było w prawo 😂 nie parkuję tyłem albo równolegle 😂 ale idzie mi coraz lepiej już. Więc to wszystko to tak naprawdę kwestia wprawy i treningu. A myślisz o wykupieniu dodatkowych godzin jeszcze czy już zamknęłaś ten temat?
Mąż mowi, ze czas na oswojenie uplywa i nie ma gadki, ze nie spróbuję nawet. To kupilam dostęp i robie testy.
 
jezu, uwierz mi, że nic innego nie robię, tylko odświeżam konto w labie :p numer zlecenia już wprowadzony :D

no ja czekam na betę! Ale też nasikam, bo lubię sikać :D
Ja dzisiaj z rana siklam, ale nadal biel ... Juz przestaje się łudzić , że coś będzie... Ale na Twój wynik czekam, chociaż twoim szczęściem będę się cieszyła 🙂
 
Mąż mowi, ze czas na oswojenie uplywa i nie ma gadki, ze nie spróbuję nawet. To kupilam dostęp i robie testy.
to dobrze, że Cię mąż tak "pcha", bo auto daje wolność.

Jak mieszkałam blisko centrum i miałam przystanek bezpośrednio pod domem, to nie odczuwałam braku samochodu. Ale jak się wyprowadziłam na przedmieścia, to już się zrobiła masakra. Wycieczka do centrum to godzina w jedną stronę komunikacja, do tego przesiadki. Przystanek 800m od domu - niby nie ma tragedii, kilka minut, ale jak jest zima, nawala śnieg albo deszcz albo skwar leje się z nieba, to te 800 to już ciężka droga. Ciągle czekanie na autobus, który ma mnie dowieźć na moją wieś, wiecznie spóźnione, stanie na przystanku i przez 40 minut. Do sklepów daleko, jakieś 1,5km do Lidla - da się spacerem i chodziłam sobie, ale zawsze było stanie przy półce i zastanawianie się, czy ja to dam radę wszystko donieść do domu. Ciągle uzależniona od kogoś - od męża, od komunikacji miejskiej, od taksówek.

Nie jeżdżę jakoś dużo, ale jak odstawilam auto do warsztatu i nie miałam go przez tydzień, to myślałam, że jajo zniosę. A tak to wsiadam i jadę, nie muszę nikogo o nic prosić, a moje jedyne zmartwienia to jak dojechać w określone miejsce nie skręcając w lewo i jak skonstruowane tam są miejsca parkingowe 😅
 
reklama
Do góry