reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe kreseczki wysikują wszystkie laseczki 🌺🌹🌻

znaczy domyślam się, ze napewno życie też jest super i pewnie mając dziecko ciężko jest sobie wyobrazić już życie bez niego.
Ja sie trochę boje, ze mimo, ze będę kochać swoje dziecko, bo będę bardzo, to będę tęsknić za starym życiem.

Nie powiem, ze tak nie bedzie. Bo mam nieraz takie myśli nawet ostatnio z mężem rozmawialam czy brakuje mu takiej beztroski, że a chce polozec to leze albo po prostu nic nie robię, albo spontaniczności. I brakuje, ale kiedy mamy taka chwilę (bylismy na urodzinach ostatnio i zostawilismy małą od 18 do 13 następnego dnia z dziadkami to myslalam o niej, i juz chcialam szybko jechac). Więc są takie myśli, ale chwilowe (bynajmniej u mnie) 😀
 
reklama
znaczy domyślam się, ze napewno życie też jest super i pewnie mając dziecko ciężko jest sobie wyobrazić już życie bez niego.
Ja sie trochę boje, ze mimo, ze będę kochać swoje dziecko, bo będę bardzo, to będę tęsknić za starym życiem.
Zapewniam kazda z Nas ma takie chwile, że tęskni ale żadna nie oddałaby obecnego na wymianę. Dzieci rosną odchodzą, zakladają rodziny i mamy z powrotem własne "we dwoje".
 
Czasami wracam myslami do ciąży poronionej. Jaka ja byłam ślepa i głupia - nie domyśliłam się ani nie wpadłam nawet, że to może być ciąża. Byłam zajeta egz wstępnymi córki do klasy językowej, chwile po komunii, rodzice u mnie gościli, mieliśmy remont. W ciagu dnia w totalnym nieładzie kładłam się na dosłownie 5 czy 10 min zamykałam oczy i drzemałam, byłam chwilę po wynikach u lekarza- taki pakiet zrobilam prywatnie, bo czułam się zmęczona mimo aktywności nie chudłam, byłam ospala, cukier na czczo miałam blisko gornej granicy normy i smualam się do rodziców, że to moja "cukrzyca" dziala na mnie tak usypiająco. Zaraz wyjechaliśmy na wakacje, dużo chodziliśmy po gorach, bylo mi ciężko, byłam zirytowana czasami męża gadaniem i obrazałam się jak nigdy. Tam zaraz mialam dostać @ i nie dostałam, i do glowy mi ciąża nie przyszła, nawet po tyg spoznienia, bolał mnie miesiączkowo brzuch i brałam ibuprom chyba ze 4 a nawet 5 dni, myśląc, ze zaraz dostanę. Dopiero 10 dni po opóźnieniu dotarlo do mnie, ze dlugo się spóźnia i test, oczywiscie pozytywny i to jak. Niestety po kilku dniach poronienie. Czuje, że to moja wina choć staram się nie wracać do czegos na co teraz wplywu nie mam, ale czasami myślę sobie, ze gdybym tylko wcześniej ogarnęła , wpadla na to, by zrobić test, dziś mialabym roczniaka już. A tak ciąg h....ujowych zdarzeń, bo potem nic i nic i cp jak kara.😪😥
No to ja jak się dowiedziałam w styczniu o ciąży to był szok i płacz , bo mam trójkę i temat dzieci dla mnie był zamknięty. Zanim to przegryzlam to palnelam do koleżanki , że jakby tam nic nie było (w sensie zarodek by się nie rozwinął ) to bym wcale nie płakała.... Dlatego później jak się okazało, że zarodek się nie rozwinął to obwinialam siebie, no bo przecież tak powiedziałam. Do tej pory też to przeżywam, że jak mogłam być tak głupia. Aż teraz jak to piszę to płakać mi się chce ...🥺
 
No to ja jak się dowiedziałam w styczniu o ciąży to był szok i płacz , bo mam trójkę i temat dzieci dla mnie był zamknięty. Zanim to przegryzlam to palnelam do koleżanki , że jakby tam nic nie było (w sensie zarodek by się nie rozwinął ) to bym wcale nie płakała.... Dlatego później jak się okazało, że zarodek się nie rozwinął to obwinialam siebie, no bo przecież tak powiedziałam. Do tej pory też to przeżywam, że jak mogłam być tak głupia. Aż teraz jak to piszę to płakać mi się chce ...🥺

Ja ogólnie przed zrobieniem testu chcę pozytywny a jednocześnie się boję wszystkiego od nowa raz jeszcze. I mam rozdwojenie jaźni. A potem przeżywam kolejną porażkę.

Ja tylko pamiętam galopujące myśli "jak my to wszystko ogarniemy" i pamiętam jak mąż przyszedł rano przed pracą dać buziaka na do widzenia i powiedział z usmiechem całując "znowu zostaniesz Mamusią, cieszę się" a potem już było po wszystkim 😥

Myślałam, że zaraz po poronieniu będzie radość - niestety doopa.
 
Ja tylko pamiętam galopujące myśli "jak my to wszystko ogarniemy" i pamiętam jak mąż przyszedł rano przed pracą dać buziaka na do widzenia i powiedział z usmiechem całując "znowu zostaniesz Mamusią, cieszę się" a potem już było po wszystkim 😥

Myślałam, że zaraz po poronieniu będzie radość - niestety doopa.
Ile ja bym dała żeby móc cofnąć czas... A teraz czekam na dwie kreski. W życiu bym nie pomyślała, że tak bardzo będę pragnęła mieć czwarte dziecko.... Za tydzień testowano ale jakoś czuje , że nic z tego....
 
Dzisiaj poszłam zrobić wynik progesteronu żeby sprawdzić czy do owulacji w ogóle doszło... Bo nie mam pewności. Niby było trochę śluzu było ale jakoś tak czułam suchość, nawet podczas numerku.
 
znaczy domyślam się, ze napewno życie też jest super i pewnie mając dziecko ciężko jest sobie wyobrazić już życie bez niego.
Ja sie trochę boje, ze mimo, ze będę kochać swoje dziecko, bo będę bardzo, to będę tęsknić za starym życiem.
Tak czytam Waszą rozmowę i mam tak samo. Bardzo często nachodzą mnie myśli czy ja na pewno wiem co robię, czy nie będę żałowała, że zdecydowałam się na dziecko. Czy ja w ogóle wiem czego chcę? Czy dam sobie radę z ogarnięciem domu, firmy? Wiem, że współpraca z partnerem jest ważna, ale myślę tutaj tylko o sobie. Co prawda jestem osobą zadaniową, więc pewnie jakoś ogarnę. Tylko jakim kosztem? Ale najgorsza dla mnie myśl jest taka: czy mój partner (kochany, najlepszy, niezastąpiony) nie zejdzie przez dziecko na drugi plan. Wiem, że nasz związek jest i musi pozostać najważniejszy. Ale czy będę potrafiła tak funkcjonować? Tego się boje najbardziej.
 
reklama
To jeszcze się pochwalę moim mężem😃
Ma żylaki powrózka, niski hormon FSH (jądra nie wytwarzają tylu plemnikow i tyle dobrych plemników). W listopadzie morfo 2% i zaniżone parametry. W styczniu także.
Obecne majowe wyniki 8% i piękne wartości 🥹 Po drodze schudł 8kg, inaczej je, bierze suple oczywiście i clo. Także dumny z siebie jest jak paw😃
Gratulacje, na pewno włożył wiele wysiłku w tak zacną poprawę, super 🙂
 
Do góry