reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2015

Beata.

Kubeczek menstruacyjny to coś, za co ktoś powinien dostać Nobla!
Choć w pierwszym skojarzeniu budzi raczej obrzydzenie.. :happy2:
To wielorazowy silikonowy kubeczek, który umieszczasz sobie w pochwie podczas okresu, zamiast tamponu.
Co kilka godzin opróżniasz. Nic go nie czuć, prawidłowo założony nie przecieka. Jest wygodny, nie wysusza i nie podrażnia jak tampony (j miałam z nimi taki problem właśnie). Wbrew pozorom jest bardzo higieniczny.
Dzięki niemu mogłam spać nago mimo okresu, nosić seksowną bieliznę bez obawy, że coś mi przecieknie.
Żegnajcie "okresowe gacie", chodzić na basen, jeździć na rowerze itd.
Dosłownie zapominałam, że mam okres! Cudowny wynalazek! Używałam go 3 lata. Teraz, z racji ciąży, mam przerwę.
Polecam!
 
reklama
Porównywać i tak będę, bo odkąd pamiętam mówię do moich zwierząt per synuś, córeczka.
Tak też je traktuję. Są w 100% uzależnione ode mnie i kocham je ogromnie, więc na razie były dla mnie jak dzieci.
Tresować nikogo nie mam zamiaru! ;-) Tzn. mam zamiar. Samą siebie! To JA mam się nauczyć reagowania na sygnały, a nie odwrotnie. Od dziecka nie będę niczego wymagać. Tak samo, jak nie wymagałam niczego od szczeniaka. Ja jedynie reagowałam, gdy udało mi się zauważyć sygnał. Gdy mi się nie udało, to latałam z mopem, ignorując fakt, że pies się zlał na dywan. (nie jego wina, skąd ma wiedzieć, że powinien gdzie indziej? zwłaszcza, że początkowo wcale nie panuje nad trzymaniem moczu! "Samo mu się robi").. a w przypadku dziecka, będę po prostu zmieniać pieluszkę zamiast latania z mopem i prania dywaników.
Nie będę też od siebie samej wymagać obserwacji dziecka non stop i bezbłędnego odczytywania. Aż taka ambitna to ja nie jestem.
Po prostu będę się starała, na ile będzie to wykonywalne. Nic więcej. :happy2:
Wielu osobom się to udaje, więc czemu nie.

A ekologia to temat rzeka. Ni mam zamiaru być super ekologiczna. Nigdy nie miałam tego w planach. Ograniczałam się do segregacji śmieci i wybierania mniej sztucznych opakowań (np. jajka tylko z tekturowej wytłoczce, nigdy w plastiku).
Proszków i płynów do prania zawsze używałam, więc niejako oswoiłam się z tym. Natomiast wyprodukowanie tylu pieluch to dla mnie nowość i nie umiem tego zignorować.
Nie da się być idealnym. Jestem po części hipokrytką, tak myślę.. Żal mi zjeść królika czy gęś.. ale kurczaka już nie. Takie wybiórcze myślenie. Nielogiczne, ale nie wiem, czy do końca złe. Mi się tak lepiej żyje. Mam mniejsze wyrzuty sumienia po zjedzeniu zwierzaka, którego mniej lubię.. choć wiem, że oba tak samo cierpią.
To samo z proszkiem i prądem, który nie robi na mnie takiego wrażenia, jak tona pieluch.
Nie wiem, czy rozumiesz, co mam na myśli. Trochę ciężko mi się wysłowić. :-p
 
Czarnulka7891,
Ja się zapierałam rękami i nogami przez rok! Przez rok dziewczyny z innego forum pisały o jego zaletach, a mnie brzydziła sama myśl o tym.
A teraz?! Nie wiem, jak ja mogłam bez niego żyć! Kupiłam sobie taki śliczny LadyCup w kolorze "summer plum" i aż się cieszyłam na okres! :-D
 
Miałam dokładnie tak samo ;) ale ja o takim kubeczku słyszałam juz z 7 lat temu, a wtedy to było dla mnie nie do pomyślenia... I tak jak ciebie dopiero przekonały mnie dziewczyny z innego forum...Ale też przekonywaly mnie chyba z rok ;-)
W końcu jak juz się zdecydowałam to sobie życia bez niego nie wyobrażałam. Mało tego przekonałam do kubeczka kolejne 3 sceptycznie nastawione koleżanki ;-) naprawdę lepszego wynalazku nie znam.:-)
 
Rukmini doskonale rozumiem i ten ostatni post brzmi juz normalnie ;)
widzisz bo czytając krótka informacje często nie wiemy dokładnie w jaki sposób sie to mówi 2 post ma zupełnie inne brzmienie i zgadzam sie z nim ;)
Bedzie dobrze skoro masz takie podejście to jak dla mnie ok :)
Też się nawychowywałam zwierzaków ;) pewnego razu miałam 24 zwierząt w domu
Na komunie moich chłopców okociły sie 2 kotki i suczka sie oszczeniła oj było wesoło :)
Dobranoc dziewuszki :)
 
Ale jestem zla, wczoraj maly wyszalal sie na urodzinach a dzis wstal z goraczkom, bolem gardla, katarem :( smutno mi bo najwieksza atrakcja czeka go w niedziele
 
reklama
Hejka,

ja o kubeczkach słyszałam, ale jakoś nie wyobrażam sobie tego używać :D nie ufałabym chyba, że nie przecieknie, ale moze kiedys się skuszę:)

Bozka, może do niedzieli jakoś się biedak wykuruje. Ostatnio u sąsiadów synek zachorowal jakos w polowie tygodnia i do końca udało im się postawić go na nogi :) Więc nic straconego :)
 
Do góry