Beata.
Kubeczek menstruacyjny to coś, za co ktoś powinien dostać Nobla!
Choć w pierwszym skojarzeniu budzi raczej obrzydzenie..
To wielorazowy silikonowy kubeczek, który umieszczasz sobie w pochwie podczas okresu, zamiast tamponu.
Co kilka godzin opróżniasz. Nic go nie czuć, prawidłowo założony nie przecieka. Jest wygodny, nie wysusza i nie podrażnia jak tampony (j miałam z nimi taki problem właśnie). Wbrew pozorom jest bardzo higieniczny.
Dzięki niemu mogłam spać nago mimo okresu, nosić seksowną bieliznę bez obawy, że coś mi przecieknie.
Żegnajcie "okresowe gacie", chodzić na basen, jeździć na rowerze itd.
Dosłownie zapominałam, że mam okres! Cudowny wynalazek! Używałam go 3 lata. Teraz, z racji ciąży, mam przerwę.
Polecam!
Kubeczek menstruacyjny to coś, za co ktoś powinien dostać Nobla!
Choć w pierwszym skojarzeniu budzi raczej obrzydzenie..
To wielorazowy silikonowy kubeczek, który umieszczasz sobie w pochwie podczas okresu, zamiast tamponu.
Co kilka godzin opróżniasz. Nic go nie czuć, prawidłowo założony nie przecieka. Jest wygodny, nie wysusza i nie podrażnia jak tampony (j miałam z nimi taki problem właśnie). Wbrew pozorom jest bardzo higieniczny.
Dzięki niemu mogłam spać nago mimo okresu, nosić seksowną bieliznę bez obawy, że coś mi przecieknie.
Żegnajcie "okresowe gacie", chodzić na basen, jeździć na rowerze itd.
Dosłownie zapominałam, że mam okres! Cudowny wynalazek! Używałam go 3 lata. Teraz, z racji ciąży, mam przerwę.
Polecam!