reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2015

My już od poniedziałku w domku. Niestety po znieczuleniu dopadł mnie zespuł popunkcyjny i musiałam jeszcze kilka dni spędzić w łożku ... A wy dziewczyny ? Bo już nam się maj kończy :sorry:
 
reklama
Czesc dziewczyny! powrocilam a raczej powracam do zycia! urodzilam po terminie 7 dni, dokladnie 26 maja o godz. 13, maly wazy 3150 i ma 53 cm. porod mialam straszny, lezalam 14h w bolach i skurczach co 5 minut, jakas masakra! nawet nie chce wspominac porodu bo myslalam ze zycie skoncze na porodowce. nie mogli podac mi znieczulenia bo za kazdym razem przy skurczu malemu spadalo tetno, polozna mowi ze powinnam urodzic o godzinie 15-16, bo nie mialam rozwarcia a o godzinie 12 mialam juz 8 cm i sie zaczelo, za pozno na znieczulenie :( ale juz po wszystkim. ledwo co dochodze do siebie, organizm wyczerpany, piersi poranione od karmienia, za duzo pokarmu az guzy sie robia, a maly caly czas by byl przy piersi. lol hardkor
 
Jolka współczuję.
Paulina mam nadzieje ze jakoś sobie radzisz.wiem co czujesz. Ja rodziłam od piatku.najpierw preindukcja balonikiem. Skurcze co 7 min. ustąpiły po około 12 godzinach. W sobotę rano rozwarcie 2-3.skurcze od 17 co 3-4 min a na ktg prawie nic. Ja się drę tak do godziny 23 bo myślę że umrę. Potem z 5 cm z patologii na porodówkę . Tam walka o rozwarcie. na ktg ledwo ledwo z zapisem skurczy wiec zastrzyki w tylek. Badanie szyjki w czasie skurczu najgorsze co w życiu przeżyłam. potem tętno spada wiec ja znów pod ktg. Myślę że umieram. Nagle 9-10 rozwarcia. Nie ogarniam parcia i hiperwentuluje się. Gaz wziewny to jakiś żart a nie neutralizacja bólu. 6 razy prę. Na ciała krocze i mała wychodzi.
3600 i 57 cm.

Poród masakryczny. Pomoc położnych i lekarki ogromną. Tulenie dziecka nie sprawia że zapominam o dramacie porodu.
Ciekawe czy będę ostatnia majowa mama czy dziewczyny tez się dziś rozpakuja. Amazonka siedzi cicho.pewnie urodziła. Ale została jeszcze AmiGa z terminem na dziś.
 
Jolka81 współczuję, moja siostrę też to dopadło, mówiła, że nie była w stanie ruszyć głową ani jeść, a co dopiero zajmować się dzieckiem :| Mam nadzieje, że już lepiej się czujesz.

paulina, Maja86, kurczę, miałyście ciężkie porody. Jak pomyślę, że chciałam rodzić siłami natury i miałabym przeżywać takie bóle, jak Wy, to aż mnie ciarki przechodzą, brrr. Chociaż pewien żal pozostaje, że jednak mój organizm nie chciał pozwolić małemu przyjść na świat naturalnie.

A nasz Kuba postanowił nie spać w ciągu dnia i zapada tylko na krótkie drzemki. Na szczęście noce przesypia ładnie od karmienia do karmienia. No i bilirubina też mu już ładnie spadła, więc jutro podejmujemy próby powrotu do karmienia piersią, trzymajcie kciuki ;)
 
Maja86 - wspolczuje, ja podobnie wszystko przezylam co Ty, tez myslalam ze umre, tez zastrzyki w pupe, i tez badanie szyjki w czasie skurczy.
teraz ledwo co dochodze do siebie, organizm od srodka caly sie trzesie. Maly podryzm brodawki, placze jak karmie, a on non stop by jadl, zdaze odstawic go od cyca a on za ok godziny znowu daje o sobie znac. i jeszcze mam tyle pokarmu ze musze sciagac bo piersi bola i sa jak guzy... :( wszystko boli, brak sil, i mysle kiedy ja dojde do siebie
 
Paulina, Maja współczuję dziewczyny takich porodów! Jak to czytam to dochodzenie do siebie po cc to była bułka z masłem porównując do tego co Wy przeszłyście

Paulina mój Malutki też mnie pogryzł okrutnie - z doświadczenia polecam purelan na te brodawki (najpierw smarowałam bepanthenem, ale w ogóle nie pomagał, a po purelanie o niebo lepiej!). Najpierw po każdym karmieniu rozsmaruj sobie mleko na sutkach i brodawkach, poczekaj aż się wchłonie/wyschnie i dopiero purelanem - no i wietrzenie sutków też pomaga... Ja miałam też piersi nawałowe, a guzy robią mi się do tej pory niestety i muszę bardzo na to uważać... Przeszłam już też przez zapalenie piersi - na szczęście obyło się bez antybiotyku, brałam ibuprom3x1 i okłady - przed karmieniem gorące, po karmieniu lodowate ( trwające tak po ok 10minut). Okłady robię do tej pory przez te guzki - ładnie mleko schodzi po takim gorącym okładzie...
 
Paulina, Maja gratuluję. Współczuję ciężkich porodów.
Ja miałam 2 razy robiony masaż szyjki podczas skurczu ze względu na brak rozwarcia. Niesamowite przeżycie, które zapamiętam do końca życia.
Podobnie jak Verna polecam maść puralen. Niestety przyplatalo się do mnie też zapalenie piersi, jednak nie obyło się bez antybiotyku.
Piotruś od 3 dni nie chce spać. W nocy jest średnio. Pięknie spał przez pierwsze dwa tygodnie, a teraz cos sie zmienilo. Chciałby być tylko przy piersi, a jak go odkładam to placz.
 
Cześć dziewczyny, mój mały ma już prawie trzy tygodnie. I dopiero teraz dochodzę do siebie po porodzie. Mam problemy z nacięciem bo nie chce się goić mimo wietrzenia i najróżniejszych maści :( Z maluszkiem powoli się poznajemy ale nie ukrywam jest ciężko. Noce mam nieprzespane i mały wiecznie wisi na cycu. Ale z tego co piszecie widzę, że nie jestem sama.
 
reklama
Dziewczyny gratulacje!!! Dobrze,że macie to już za sobą a dzieciaczki obok siebie.Wspolczuje tak ciężkich porodów mam nadzieje ze wrocicie do siebie jak najszybciej. Co do kp to musze weyprobowac tę maść bo bylo w miare ok a od dwoch dni znowu masakra z brodawkami.Ja kilka razy odviagalsm pokarm do pierwszej ulgi jak radzili w szpitalu bo mialam te guzki i narazie jest pelno ale guzkow brak.Na noc nie mohe narzekac nlody budzi sie srednio co 4 godziny w nocy zje kupa i spi dalej.Jedynie co to ulewa Mu sie wiec go odbijamy i dla spokoju kupilam monitor ruchow alr z tego wdzystkiego spi w gondoli w naszym pokoju a nie w łóżeczku. ....a ja mam angine ropna i dostalam antybiotyk ale poki co lecze sie plukankami roznymi i chyba działa ...antybiotyku boje się brać...Smerfetka a kontrolowalas te rane w takim razie skoro się kiepsko goi?
 
Do góry