reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2011

bra, przestań:D
szczęśliwy tatuś usłyszał ostatni radę od kolegi" zróbcie sobie zaraz drugiego, to bedą się razem bawić bo jak jest jeden to zobaczysz jak Ci będzie właził na głowę" sam ma trójkę, to chyba zapomniał dorobić jednego do parki:-D
 
reklama
Ja też nie wiem jak to będzie jak macierzyński się skończy. Przy Paulinie poszłam na wychowawczy ale załapaliśmy się na zasiłek rodzinny z dodatkiem za wychowawczy plus jeszcze jakoś 350 zł dodatku za dziecko niepełnosprawne, bo rozszczep podniebienia podlegał pod niepełnosprawność. Więc w sumie jakoś 700 zł. tego było. I nie było tragedii. Siedziałam na tym wychowawczym aż Paula skończyła rok i potem zaczęłam dorabiać na czarno na pół etatu w swojej firmie (tzn dwa tygodnie po 8 godzin i 2 w domu). W tym czasie dzieckiem opiekowała się szwagierka ale tylko 2 tygodnie (czyli w sumie 10 dni roboczych ). I tak dotrwaliśmy jakoś aż Paula skończyła 2,5 roku. Potem już chodziłam normalnie do pracy, ona ze szwagierką a jak skończyła 3 lata poszła do przedszkola od września. Ale teraz to nie wiem jak będzie. Na zasiłek rodzinny się nie łapiemy już. Na to żeby tylko mój pracował a ja w domu to nas nie stać bo kredyt jest. Do tego bank bardzo skrupulatnie interesuje się naszymi wpływami na konto więc jak moich zabraknie po macierzyńskim to się zainteresuje więc nawet na lewo sobie w pracy nie dorobię. Jedyne co zostaje to opiekunka albo szwagierka (wolę opiekunkę bo ze szwagierką to był niewypał organizacyjny).

Na jutro na 12 jestem umówiona na kastrację kotki już. Będę dzielna :) Tylko nie wiem jak ta histeryczka drogę do lecznicy zniesie bo jest okropne strachajło i się drze już 3 metry od drzwi domu :)
 
A ja dziś Borysa zapisałam na następną środę na 12 na kastrację :-) Jakoś to będzie, ale nie wiem jak on wytrzyma z tym ochraniaczem na głowie, żeby sobie nie lizać rany. Dwa tygodnie ma niby w tym chodzić od zabiegu, no ale zobaczymy.

Co do tego co po macierzyńskim to teoretycznie chcę wrócić do pracy i chyba tak nam się to skończy bo z kasą chyba będzie lipnie. No ale to jeszcze dużo czasu. Zobaczymy, może sie coś jeszcze da wymyśleć.
 
Z decyzjami o powrocie do pracy lepiej poczekać aż się dziecko urodzi. Jak pojawia się instynkt macierzyński zmieniają się priorytety. Ja chciałam szybko iść do pracy a w efekcie nie byłam w stanie dziecka zostawić z kimkolwiek do 4 lat. Teraz myślę, żeby pobyć 2 lata i iść do pracy ale czas pokaże jak będzie, może przy drugim jest inaczej. Pierwszy uśmiech, pierwsze słowa, pierwszy krok, pierwsze mama i miałby być świadkiem tego ktoś obcy...
 
reklama
Z decyzjami o powrocie do pracy lepiej poczekać aż się dziecko urodzi. Jak pojawia się instynkt macierzyński zmieniają się priorytety. Ja chciałam szybko iść do pracy a w efekcie nie byłam w stanie dziecka zostawić z kimkolwiek do 4 lat. Teraz myślę, żeby pobyć 2 lata i iść do pracy ale czas pokaże jak będzie, może przy drugim jest inaczej. Pierwszy uśmiech, pierwsze słowa, pierwszy krok, pierwsze mama i miałby być świadkiem tego ktoś obcy...

ja też tak myslałam:tak:
nie chciałam wrócić na stałe do pracy
tylko jak już to na pół etatu ,
nie chciałam zeby ktoś obcy wychowywał moje dziecko kiedy ja muszę siedzieć w pracy całymi dniami
dorywcza praca ok.. kilka godzinek odpękac raz na jakiś czas is pokój:-p
 
Do góry