reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

A ja zostałam sama, bo mój M. pojechał do polski i wraca w niedzielę. Też chciałam jechać ale doszliśmy do wniosku że 12 godzin w samochodzie w moim stanie i przy stanie polskich dróg nie jest dobrym pomysłem.... A ja tak tęsknię... :-(
 
reklama
marzenka- śliczna ta Twoja córunia a na zdjęciach już w domciu jakby mniejsza :tak::-)
Kamcia- a u Ciebie to rzeczywiście jakiś magiczny ten brzuszek :tak: śliczna niunia :-)
karolka- trzymaj się kochana szybko zleci zobaczysz :*

Edit: chyba jeszcze nie czas na nocna produkcję a szkoda bo już muszę uciekać bo mnie mąż wygania z kompa ;-) Dobranoc :*
 
Ostatnia edycja:
Marzena zdjęcie z tatą przecudne, powiększyć, w ramkę i beczeć przy każdym spojrzeniu :-)
Kamcia córcia ogromniasta, jaki tłuścioszek :-) Pewnie jakbym moją obok położyła, byłaby różnica miesiąca albo i dwóch :-D
 
Kamcia ale czas na renifery się skończył, poczekaj do grudnia :-p

Karolka czas szybko zleci... trzymaj się kobieto :)
 
Czesc Kochane Mamuski! :)

przepraszam Was za moja cisze, ale musialam zrobic sobie mala przerwe od kompa z uwagi na totalny brak czasu dla siebie samej i troche tez trudny czas mielismy w domku - zaczelismy uczyc Aleksia samodzielnego zasypiania w swoim wlasnym pokoju i lozku. Dzis moge sie pochwalic, ze nasz kochany Synek zasypia sam po kapieli i czytaniu bajek, calujemy go i szepczemy do uszka jak bardzo go kochamy, po czym wychodzimy zostawiajac uchylone drzwi... usypia w jakies 5-10 minut, malo tego, spi nieprzerwanie cale noce! a wczesniej budzil sie mi juz co 1,5h co przyprawialo mnie juz o wscieklosc, pomijajac moje niewyspanie gdy rano o 7:30 byl juz gotow isc na dol. Jeden jeszcze problem jaki mamy z tym spaniem, to to, ze Aleksiu nie ma juz pieluszki na noc, spi na takich specjalnych podkladach z Huggies i niestety wciaz bywa tak, ze nei wyczuwa momentu siusiania i siusia do lozka i wtedy cale to przebieranie i zmienianie podkladow, ale potem spi dalej jak aniol :)
Jestem z niego dumna (i z siebie tez! :p), bo nie uzywamy juz pieluch, smoczka i wreeeszcie po prawie 2,5 roku odzyskalismy z T lozko dla siebie! :D

Teraz musze jeszcze skupic sie na wyprawce dla malego Braciszka Aleksia, bo tu nadal sa tyly... choc kupilam juz piekna, sosnowa kolyske :) wstawie fotke na odpowiednim watku... ciuszkow troche mam po Aleksie, jednak zawsze mozna cos jeszcze doposazyc :)

No, a w tematach, ktore tu sa aktualne, to az sie boje cos pisac, bo skora mi sie jezy na karku...
Po 1 w swoim zyciu raz zostalam poproszona na chrzestna, bo akurat kolezanka, ktora miala byc ta chrzestna okazala sie byc w ciazy, wiec poproszono mnie (takie troche z braku laku, ale przegryzlam to i nie odmowilam, choc uwazam za lekko zenujace w wykonaniu mamy dziecka).
A drugi raz poproszono mnie juz celowo o bycie mama chrzestna, choc wiedziano i bylo widac juz dobrze, ze jestem w ciazy. Bylo mi bardzo milo i rowniez nie odmowilam, a mama dziecka nie wierzyla w takie pier **ly-zabobony (podobnie jak i ja nie wierze). Wszyscy sa zdrowi, nic nikomu nie dolega. W zyciu trzeba wierzyc w dobro i byc dobrym dla ludzi, a nie palic "czarownice" na stosie.

Co do spraw koscielnych tu sie spinam zawsze, jestem po slubie koscielnym i po rozwodzie (obecnie od 3 lat w trakcie stwierdzania niewaznosci slubu koscielnego), zyje z kims kto rowniez mial slub koscielny i rowniez jest po rozwodzie, zyjemy w tzw. wolnym zwiazku, mamy ochrzczonego Aleksia, ale juz tu w UK, poniewaz tu ksiadz nie robil cyrkow i chcial zebysmy tylko wyrazili wole, ze gdyby nie bylo tych przeszkod jakie mamy, to ze wtedy wzielibysmy slub koscielny - oczywiscie, ze tak jest! Bez zadnego problemu ochrzczono nam dziecko, malo tego, nie chcial zadnych pieniedzy, cytuje "bo moze sami nie macie"... malo tego! po rozmowie z nami wyrazil zgode na jednorazowe przystapienie nasze do Komunii Sw. w intencji naszego - badz co badz - niewinnego niczemu dziecka... ja mysle, ze jednak tu, na obczyznie jest inaczej z Ksiezmi, sa bardziej nastawieni na ludzi...

Niestety nie nadrobie calego watku, ale z ostatnich jeszcze spraw to ciesze sie Kamcia ze obraz wyszedl piekny :) (nie wiem tylko od ktorego jest ladniejszy, jak pisalas, ale wlasnei cos musialam ominac...)

Sylwii gratuluje domku i ciesze sie z calego serca z Toba!

Marzenka Paula sliczna! urzeklo mnie zdjecie gdzie wyglada jak babulenka :) sama slodycz! no i taaaka maniunia :)

a teraz "ide" zobaczyc Wasze brzuszki...
 
Ostatnia edycja:
Bubbles witaj kochana:) Cieszę się,że udało Wam się z Aleksem...w końcu to już duży chłop i powoli musi ustępować miejsca młodszemu braciszkowi :):)
 
Dziewczyny jak tak sobie teraz to czytam 2,5 roku razem w łóżku to zaczynam się bać, ja tak sobie pomyślałam że 6 miesięcy w pokoju razem (nie ma mowy o łóżku bo ja się rzucam w nocy strasznie) a potem łóżeczko do drugiego pokoju i spokój, no ale teraz nie jestem pewna czy mi to wyjdzie.
 
reklama
Bubbles - gratulacje z postępów Aleksa! Ja też byłam dumna jak nasze dziecię wreszcie przestało do nas maszerować po nocach. Zasypiała ładnie u siebie a potem w nocy lazła jak zmora do nas. U nas sprawdziło się kupienie "dorosłego" łóżka (tylko, że ona miała prawie 4 lata) i dobra propaganda do tego :) Niestety śpi przy lampce nocnej. Nie jest to szczególnie uciążliwe ale mogłaby już sypiać bez światła. Ale czasem wstaje na siku jeszcze do nocnika w nocy więc niech ma bo jeszcze kiedyś nie trafi :) Grunt, że do nas się nie gramoli już a nawet jak jej się coś przyśni i przyjdzie z płaczem to poprzytula się parę minut i zabiera się do siebie :) Wyjątkiem jest jak jest chora - wtedy wolę jak śpi koło nas bo jest spokojniejsza i mogę ją pomacać, żeby sprawdzić gorączkę i ewentualnie dać jakieś leki. Niemniej to nie zmienia już jej nawyku, że śpi sama. Jany ale to jest fajne jak maluch się usamodzielnia!!! Ale teraz znów czeka nas przeprawa od początku :D Mam tylko nadzieję nie popełnić tych samych błędów co przy Pauli. Np. usypianie na rękach :/ Zrobiło jej się tak po operacji jak miała pół roku i wyczaiła, że to fajne chyba, bo usypiałam ją tak w szpitalu. Inaczej się nie dało. A potem już był kłopot, żeby sama zasypiała grrrr. I tak trwaliśmy w tym kołysaniu. Okropieństwo. Ale na to też się w końcu sposób znalazł tylko do wszystkiego trzeba konsekwencji, wytrwałości i pomysłu.

Styna - jak będziecie oboje konsekwentni w tym co robicie to wątpię, żeby dziecko z Wami spało. Nasza do czasu operacji zasypiała całkowicie sama w swoim łóżeczku, w swoim pokoju i nikt z nią nie siedział. A miała w dniu operacji pół roku jedynie. Potem po operacji zaczęło się usypianie j/w ale spała dalej u siebie. Na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje kiedy spała u nas w łóżku zanim skończyła rok. Może nad ranem. Ale potem sami ją nauczyliśmy przychodzenia bo ją zabraliśmy raz drugi trzeci jak się budziła z płaczem bo coś tam. A nam nie chciało się jej usypiać u niej i uspokajać bo wiadomo rano do pracy więc jej pozwoliliśmy spać u nas. I tak od przypadku do przypadku zrobiło się codziennie. Aż kupiliśmy łózko "dla dorosłych". I tyle. Uważam, że wszystkie nasze "kłopoty" ze spaniem to była nasza wina i kwestia naszego wygodnictwa co ostatecznie utrudniało nam życie. Nie wiem jak jest w innych przypadkach ale na podstawie swojej córki uważam, że jak sobie dziecko nauczę tak będę miała.
 
Ostatnia edycja:
Do góry