lepidoptera
Fanka BB :)
Witajcie kobietki,
podczytuję codziennie, ale jakos tak weny nie miałam , żeby pisać
Maju - zdrówka dla Polki! dobrze, że dziś lepiej z aplikacją leków. u nas zawsze był ten sam problem. fakt, że od roku poza kroplami i syropkiem, który w razie potrzeby wlałam do picia nic nie brała. Ale widzę, że problem jkaby co będzie nadal, bo do buzi nic nie da sobie włożyć (strzykawka), a syropek, nawet smaczny wypiła 2 razy i od tamtej pory kategorycznie odmawia...
a jak udało Wam sie pobrać mocz do badania?? bo ja wypróbowałam już chyba wszystkie sposoby i nic. albo za mało, albo cieknie po nogach, nawet wyłożyłam nocnik pojemniczkami, ale były chyba za wysokie i wstawała jak poparzona, a o woreczku do przyklejenia nie wspomnę nawet, bo odkleić nie szło - masakra!
styna - dobrze, że już 37 tydzień. Nie wyobrażam sobie chodzić z ciągłymi skurczami... bałabym się, że to już czas i że dziecko może się zatruć od tego "przedłużania" momentu porodu...
ypra - my na bilans jestesmy umówieni na poniedziałek. A powiedz to oczko ucieka małemu w zauważalny sposób?? pytam, bo od czasu do czasu niania mi mówi, że Zosi ucieka jedno oczko, ale ja nigdy tego nie widziałam. dopiero kilka dni temu, gdy po raz n-ty oglądałam jej zdjęcie, stwierdziłam, że na nim widać, że prawe oko "ucieka". Wiem, że moja mama tak ma, że czasem na zdjęciu pod jakimś kontem jej oko ucieka, ale nigdy problemów nie miała i w sumie tylko ona wie, że tak ma
futrzaczku - i jak Szymek??
Basiek - jak po bilansie??
alex - ja jeszcze Zośce płatków z mlekiem nie dawałam. Na sucho kukurydzine podjadała, do momentu, gdy usłyszałam ile w nich soli (!), ale nie sprawdzałam na opakowaniu, czy to prawda...
U nas wczoraj "pierwsza krew" na kolanie. Nie ma dnia bez wywrotki, kolana całe poobijane, ale jakoś udawało się bez większych obrażeń. Do wczoraj. Idąc na plac zabaw weszłyśmy do apteki po coś do odkażania i pantenol - na wszelki wypadek - no i w drodze powrotnej ta podręczna apteczka się przydała...
ooo, wyszło słońce i się przejaśnia. może pogoda sie poprawi.
edit:
o matko! też doczytałam - Styna - już niebawem Patrick będzie z Wami! Wielu sił Ci życzę! Trzymaj się!!!
jolek - współczuję bólu, oby szybko minał. Ja kiedyś miałam usuwaną 8. Ze zdjęcia wynikało, że to skomplikowana sprawa, bo ząb rósł centralnie na bok, jakoś na 7. Nastawiłam się na "cięcie" 8 na pół, żeby ja usunąć, a okazało się, wszystko poszło gładko, bo zdjęcie wprowadziło nas w błąd (musiał by byc obraz 3wymiarowy żeby to wykazać). więc różnie bywa.
podczytuję codziennie, ale jakos tak weny nie miałam , żeby pisać
Maju - zdrówka dla Polki! dobrze, że dziś lepiej z aplikacją leków. u nas zawsze był ten sam problem. fakt, że od roku poza kroplami i syropkiem, który w razie potrzeby wlałam do picia nic nie brała. Ale widzę, że problem jkaby co będzie nadal, bo do buzi nic nie da sobie włożyć (strzykawka), a syropek, nawet smaczny wypiła 2 razy i od tamtej pory kategorycznie odmawia...
a jak udało Wam sie pobrać mocz do badania?? bo ja wypróbowałam już chyba wszystkie sposoby i nic. albo za mało, albo cieknie po nogach, nawet wyłożyłam nocnik pojemniczkami, ale były chyba za wysokie i wstawała jak poparzona, a o woreczku do przyklejenia nie wspomnę nawet, bo odkleić nie szło - masakra!
styna - dobrze, że już 37 tydzień. Nie wyobrażam sobie chodzić z ciągłymi skurczami... bałabym się, że to już czas i że dziecko może się zatruć od tego "przedłużania" momentu porodu...
ypra - my na bilans jestesmy umówieni na poniedziałek. A powiedz to oczko ucieka małemu w zauważalny sposób?? pytam, bo od czasu do czasu niania mi mówi, że Zosi ucieka jedno oczko, ale ja nigdy tego nie widziałam. dopiero kilka dni temu, gdy po raz n-ty oglądałam jej zdjęcie, stwierdziłam, że na nim widać, że prawe oko "ucieka". Wiem, że moja mama tak ma, że czasem na zdjęciu pod jakimś kontem jej oko ucieka, ale nigdy problemów nie miała i w sumie tylko ona wie, że tak ma
futrzaczku - i jak Szymek??
Basiek - jak po bilansie??
alex - ja jeszcze Zośce płatków z mlekiem nie dawałam. Na sucho kukurydzine podjadała, do momentu, gdy usłyszałam ile w nich soli (!), ale nie sprawdzałam na opakowaniu, czy to prawda...
U nas wczoraj "pierwsza krew" na kolanie. Nie ma dnia bez wywrotki, kolana całe poobijane, ale jakoś udawało się bez większych obrażeń. Do wczoraj. Idąc na plac zabaw weszłyśmy do apteki po coś do odkażania i pantenol - na wszelki wypadek - no i w drodze powrotnej ta podręczna apteczka się przydała...
ooo, wyszło słońce i się przejaśnia. może pogoda sie poprawi.
edit:
o matko! też doczytałam - Styna - już niebawem Patrick będzie z Wami! Wielu sił Ci życzę! Trzymaj się!!!
jolek - współczuję bólu, oby szybko minał. Ja kiedyś miałam usuwaną 8. Ze zdjęcia wynikało, że to skomplikowana sprawa, bo ząb rósł centralnie na bok, jakoś na 7. Nastawiłam się na "cięcie" 8 na pół, żeby ja usunąć, a okazało się, wszystko poszło gładko, bo zdjęcie wprowadziło nas w błąd (musiał by byc obraz 3wymiarowy żeby to wykazać). więc różnie bywa.
Ostatnia edycja: