reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2015

reklama
aisha ja też po glukozie czekam na drugie pobranie...tyle tylko że mam 100m do przychodni więc ja leżę w łóżeczku w domu. O 9:05 mam się zgłosić na kolejne kłucie...odliczam tylko minuty bo wszystko stoi mi w gardle...
ale damy radę! :tak:
 
Cześć dziewczyny:-)
Koniania ksiegowa jak najbardziej powinna wiedzieć czy masz 100 czy 80 % wypłacane.. Zadzwoń sobie do niej i się dopytaj.

Co do butów to ja też bym nie kupowała używanych, bo choć dziecko tylko 1 sezon chodzi w nich to jednak but poddaje się, dopasowuje się do kształtu stopy i odkształca but. A jeśli to od całkowicie obcej osoby to nie mamy pewności czy dziecko założyło je 5 czy 50 razy..
aisha272 i angelstw trzymam kciuki za wytrwanie na glukozie i wyniki oczywiście;* .
 
Angelstw, ale wygoda z ta przychodnia pod domem! :D

Dużo łatwiej znieść taki głód we własnym łóżku, zazdroszcze!!! Mnie to czeka w przyszłym tygodniu beeee :( oby szybko mi wtedy zleciało
 
po wypiciu poszłam do domu, przeleżałam te 2 godziny i po tym czasie wróciłam...ale cukier mi tak spadł że czasem się zastanawiam czy moja trzustka w momentach zwyżki glukozy we krwi nie produkuje za dużo insuliny...
eek.gif.pagespeed.ce.6B5TFgnLti.gif
zmierzyłam sobie z ciekawości sama z palca cukier po godzinie od wypicia - miałam 140 a po 2 godz. 114. Natomiast po kolejnych 45 minutach o mało nie zemdlałam...cukier spadł mi poniżej 60!! dobrze że miałam Męża pod ręką i M&M'sy czekoladowe. Teraz zjadłam śniadanie i już jest ok, ale nie ukrywam że się zestresowałam...przed 15 mam mieć wyniki więc dam znać co tam wyszło..
 
aisha i Angelstw - fantastycznie, że to juz za Wami, mnie to czeka jutro ale mimo iż jadę z mężem i mogłabym sobie skoczyć np do Arkadii bo to 5 min drogi to chyba nie odważę się odejść od drzwi łazienki:-D

Co do butków to mojej Julce właśnie też strasznie zwłaszcza lewa kostka do środka leci... ma wkładki supinujące robione na zamówienie z takim dużym podbiciem. Woreczki uszyłyśmy ale z tymi ćwiczeniami gorzej :zawstydzona/y:

Na basen za to staramy się chodzić i na rowerku jeździć by mięśnie brzuszka pracowały.

Sandałki do żłobka kupuję sztywne i drogie bo dobrze dostosowane do tej wkładki za 190 zł, ale zawsze na trochę starczają.

A jeśli chodzi o inne buciki to w zależności od przeznaczenia - jak na działkę do piaskownicy czy na plac zabaw to jakies w ccc albo daichmann za 40 zł byleby były sztywniejsze w kostce. A jak takie na dłuższe przechadzki to staram się by miały sztywną kostkę i tę podeszwę thomasa ( czy jak to się piszę) obecnie mamy trzewiki firmy Mrugała ( już o dziwno drugi sezon ale Julka mówi, że paluszki jej nie bolą ) zapłaciliśmy chyba 90 zł.

Zimowe mamy śniegowce coolclub ze smyka i tam włożę wkładkę supinującą. Identyczne jak miała wcześniej tylko większe więc ze starej kolekcji więc je kupiliśmy za 60 zł.

Ogólnie mam wyrzut, że Julka ma te problemy ze stópkami po mnie, więc staram się to jakoś zahamować teraz.
Pamiętam jak niewawidziłam w podstawówce swoich sandałków ortopedycznych:zawstydzona/y::wściekła/y:
 
reklama
Anianka u mojego synka obie kostki leca, radzilam sie juz kilku ortopedow i fozjoterapeutow i nie wiem jakoe buty kupowac. Powiedziano mi ze kostki nie powinny byc usztywniane, ze wkladki tez nie sa potrzebne, mozna zwariowac. Do tego widze ze syn dodatkowo ma wade postawy, wystajace lopatki. Masakra...
 
Do góry