Hej Dziewuszki :-)
Zaglądałam wczoraj rano, później nie dałam rady a widzę, że tu gorąco było...
Ja bardzo lubię do Was zaglądać, lecz mimo wszystko ograniczone zaufanie do tego co znajsuje się w sieci...
Deizzi - jeśli chodzi o karmienie... ja bym chciała jak najbardziej karmić piersią (fajnie byłoby tak do 6 miesiąca chociaż). Jeśli się nie uda, to trudno, rozpaczać nie będę. Przy pierwszym dziecku miałam z tym problemy.... miałam też z tego powodu wyrzuty sumienia (tyle sie nasłuchałam, że karmienie piersią najlepsze a sztuczne jest złe). Jednak Mikołaj, mimo, że od początku był na pokarmie mieszanym a od 2 czy 3 miesiąca już tylko na mleku modyfikowanym, bardzo, ale to bardzo zadko nam chorował (za to teraz nadrabia, jak przedszkole się zaczęło ;-)).
Co do pekających brodawek... najgorzej jest na początku, bo brodawki muszą sie przyzwyczaić, dziecko musi tez nauczyc sie odpowiednio ssać... polecam smarowanie brodawek maścią lub kremem Bepanthen (dobrze jest mieć ją już w szpitalu). No i później, jak dziecko juz ma ząbki armienie może być czasami bolesne ;-) Tak mówiła mi koleżanka, która karmiła Szkraba rok :-)
klowee - mi też sie wydaje, że z tymi szczepionkami jest tak, że jak na początku zdecydujesz się np na program 5w1, musisz iść tym torem do końca, nie możesz przejść na program darmowych szczepionek.
Gosia - wypocznij za mnie też;-)
Skosiłam wczoraj tą trawkę i podsypałam nawozem jesiennym moje iglaczki
Bardzo się z tego powodu ceszę, bo dzisiejsza pogoda nie sprzyjała by takiej pracy... pada, pada, pada :-( brrr... :-(
Moje zdrówko już znacznie lepiej a Miki poszedł dziś do przedszkola. Tym, które nadal trzyma choróbsko zyczę duuuużo zdróweczka