reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

Hej dziewczyny,
wyskakuje od razu z pytaniem: czy przy karmieniu mlekiem modyfikowanym należy myc regularnie dziecku jamę ustną? (policzki od wewnątrz, język itp)

Dziś pogoda ładna więc na spacerek jak znalazł. Same w domu jesteśmy bo tatuś się na wycieczkę do Torunia wypuścił, więc dzisiaj na dworzu długo będziemy, na spacerach mała mniej absorbująca jest ;-)
 
reklama
Witam i ja.

Cho - wczorajsze po południe minęło nawet, nawet. Ale za miało nie było, bo m wszystko przeszkadzało... to ale ten typ tak ma. Ważne, że mi wyjaśnił czemu święta spędził sam w domu.

Dee - super ta huśtawka, pewnie sporo miejsca zajmuje...

Zapowiada się super pogoda - więc około 14tej idę na spacerek ;) ostatnio urodziła moja koleżanka - ma drugą córeczkę, mała ma 52cm i 3600 więc się z nią spotkam i Patrycję zobaczę :D

Miłego dzionka
 
My już pierwszy spacerek dziś mamy zaliczony. Na szczęście gotować dziś nie muszę bo zostało jedzonka od świąt. Powoli przygotowujemy się do komunii i chrzcin, trzeba skompletować ciuszki dla córki i synka no i muszę się rozejrzeć za czymś dla siebie.

Mama2006
faceta czasem się nie zrozumie, też mam ciężkiego typa w domu
 
dzień dobry, my już po spacerze... ja wychodze na godzinkę, bo Adaś w ciagu dnia aktywnie ssie cycka, ale sądzę ze jak bedzie cieplo to i cyca na dworze mu bede mogła dawać, u nas mam park taki zaciszny a dzis pomontowali w alejkach ławeczki :)

w sobote byłam w domu sama z Adasiem, bo mąż pracował. Przyjechał w niedzielę i ruszyliśmy do rodziców. Adaś nie chciał podobno spać w wózku (rodzice tak stwierdzili, bo zostali z nim, a my pojechaliśmy do kościoła). Położyli go na swoim łożu i mały nie spał ale był spokojny i leżał sam w ich sypialni. (bo on nie lubi zamieszania). Wróciliśmy koło 21wszej bo miał kolki i zanim odpoczął, zjadł, to było już dość późno, no ale kąpiel i jego sen od 22 i nam pozwolił się wyspać.
Wczoraj u teściów też miał wersalkę w osobnym pokoju, był grzeczny i znów kolki, ale już koło 20 wróciliśmy, zjadł i znów nocka do 2:30 z głowy.

Beti,
mozesz pisać takie wskazówki, bo to bradzo wazne , wczesne wychowanie dziecka, ma wieki wpływ na późniejsze. Moje dziecko od kolorowej karuzelki i wciaz dźwięczącej pozytywki, grzechotek nad glową w łóżeczku dostawało głupawki i nie spał całymi dniami... dziś już jest ok, ale zadnych kolorowych dupereli nie ma, a dziecko jest wypoczete i cieszy sie z nawet małej zabawy z rodzicami, ja jestem w stanie zrobić mnóstwo rzeczy w ciągu dnia, i nie musze biegać do marudzącego Adasia 30 razy na godxine :/ dzięki

mama2006, kiepsko ten Twój maż się zachował, no ale widać on temperamentny, pewnie Ty też stad afera. Godzić się szybko i już, a czas pędzi, nasze dzieciaki już 3 miesiące pokończyły :)
 
Ostatnia edycja:
Byłam dziś z Kacperkiem na awaryjnej wizycie u rehabilitantki. No i okazało się, że raczej konieczna była... Niuniek będzie chodził na regularne wizyty aż odpuści to straszne napięcie. Wyobraźcie sobie, że taki maluszek :( a tak strasznie spięty, rączki jak kamyczki (szczególnie prawa) uda, dupka i dół plecków ponapinane. Pani Asia go rozmasowała dość intensywnie. Biedaczek tak płakał :((( najgorzej przy uświadamianiu Kacperkowi, że nie musi trzymać zgiętych łokci, że czasem dobrze jest je rozprostować. Rehabilitantka uczyła go prawidłowego trzymania rączek (tatuś zrobił zdjęcie, żebyśmy wiedzieli jak sami to w domu robić). I zdecydowałam się na dodatkową wersję rehabilitacji, na szczęście dla mnie znana, bo sama miałam dorosłą jej wersję. Synuś ma na rączkach nalepione takie specjalne plastry. Mamy je trzymać ze 2-4 dni, tyle ile zniesie maleństwo. A jak coś to w specjalny sposób mu mamy je odlepić. Jezu, mam nadzieję, że mu to pomoże, bo tak mi szkoda biedactwa maleńkiego :( Teraz chyba odsypia stres gimnastyki, ale dobrze, niech odpocznie sobie bobas.
W święta było różnie, wczoraj ciężki dzień mieliśmy, ale że u mojej mamy w gościach, to bardzo mi pomogła w opiece nad maluchem, znaczy bujała go i uspokajała.
 
Czesc Dziewuszki!
Przez ostatni tydzien Martino obudzil sie tylko raz o 4 a tak 6-8 (dzisiaj o 7) wiec chyba moge glosno powiedziec, ze zaczal przesypiac noce, nawet bez metody na butelke z woda.
U nas swieta tylko w niedziele.
Jajka w koncu pokolorowalam na zielono i takie wstazeczki w kwiatki im ponalepialam. Bylismy pierwszy raz w amerykanskim kosciele na swieceniu, no i nasze polskie babcie-dewotki to by sie chyba przezegnaly.
Rodzinka przede mna: dziewczynka miala w koszyku lalki Barbie a jej brat autka. W trakcie swiecenia poszli do koszyka babci i zaczeli wyjadac czekoladowe jajeczka.
Babcia kolo mnie miala 2 butelki wody i boczek a druga butle wina i wielka szynke.
Ogolnie to akurat te butle wina chyba kazdy mial bo byly bardzo widoczne z daleka.
No inaczej bylo, a ja tam amerykancow lubie wlasnie za to luzne podejscie do zycia. Oni sie niczym nie stresuja.
W niedziele wybieralam kolorki na gore. Proces skomplikowany bo ja jestem pierdzielnieta na punkcie kolorow i musi mi sie wszystko zgadzac. Jakie kolory to wiem juz od 2 lat ale odpowiedni odcien dobrac i zeby mi sie to z kazdym pokojem zgadzalo (nie lubie tak jak kazdy pokoj z innej bajki jest).
Moj M pobil w tym czasie rekord swiata: robil zurek Z TOREBKI 2 godziny!! i jeszcze mu klumpy wyszly.
A wczoraj juz w pracy, mialam z dzieciakami jechac do zoo ale Karen chora.
Obydwoje dostali kataru, Kevin bierze Manuke i zdrowy od razu a piczka nie chce za nic (nie wiem czemu, wczesniej brala) i daje jej zwykle lekarstwa i nie dosc, ze ciagle ma katar to jeszcze kaszlec zaczela.
Byla u nas druga rehabilitantka i powiedziala, ze szczerze to jak tak cwicze z Martinkiem to samo mu sie skoryguje, juz widzi postep odkad ta pierwsza rehebilitantka przyszla tydzien temu i sie zapytala: czy chce ta rehabilitacje?
Powiedzialam jej, ze chce bo zawsze cos podpowiedza, pokaza jakies cwiczenia i napisala, ze maly jest 30% opozniony bo inaczej by mi jej nie przyznali.
Takze Martino oficjalnie juz bedzie mial przyznana rehabilitacje.
Teraz lece do pracki. Zamienilam sie z M zeby mogl pomalowac troche a domkow po swietach nie duzo to sobie odpoczne a on z dzieciakami siedzi.
Milego dnia!
 
Chouette - ja pierwsze o tym słyszę, że po mleku trzeba myć buźkę? ale może ktoś coś więcej będzie wiedzial, jedyne co mi się kojarzy to słyszałam, że jak już są zabki to mleko modyfikowane powoduje próchnicę, może wtedy coś więcej trzeba robić?

geniusia - to dobrze ze w sumie wybrałaś się na rehabilitację... nam mówiła lekarka na rehabilitacji, że do 3 miesiaca asymetrie i zmienne napiecie miesniowe jest fizjologiczne i dzieci stopniowo same z tego wychodza, ale wiadomo, że jak mozna pomoc dziecku to dlaczego nie?

Daissy - dzisiaj rozmawialam o nosidlach na rehabilitacji, rzeczywiscie to co pisalas tez mi powtorzyli, aby nie nosic dzieci na siedzaco w nosidlach i chustach dopoki same nie siadaja bo to obciaza ich kregoslup, dlatego w sumie dobrze ze zadnej chusty nie kupilam - nad morze zabieram tak jak radzilas wozek

Betibeti - pisz o wszystkim na co mamy zwracac uwage - Ty pracujesz z dziecmi, jestes pedagogiem, inaczej na to wszystko patrzysz, Twoje rady sa cenne, ale wiesz z tym dzwiekiem co pisze krisowa to u nas troche tez sie sprawdzilo - ja karuzelke wlączam bez dzwieku bo jak leciala ta muzyczka to dziecko mi plakalo, a tak na kręcące sie misiaczki lubi patrzec

kurcze Isia, ja chyba postawie Ci pomnik - ile Ty masz siły, ja od 2 kwietnia wrocilam do pracy i wieczorem padam z nóg... latam cały dzien na wysokich obrotach miedzy praca a dzieckiem, zeby ze wszystkim sie wyrobic :/ zaczelam chodzic spac o 22 :O
 
reklama
Maggie spoko nic się nie stało:-)
Krisowa nie denerwuj się;-)
Trochę mnie nie było, bo miałam smutne wydarzenia w rodzinie. Teraz powolutku wracam do życia. Postaram się Was nadrobić
 
Do góry