reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

reklama
Suzi 86 wypowiedź Pawła Zawitkowskiego...
Re: schynięcie??? co to ??

pawel.zawitkowski 12.12.07, 16:53 [SIZE=-1]zarchiwizowany[/SIZE]
Witam serdecznie :)
Można "schynąć" zawzięcie, można też schynąć do Nałęczowa, ale można też schynąć
znienacka i to jest właśnie to czego tygrysy nie lubią najbardziej :) To
najbardziej racjonalny opis schynięcia jaki mógłbym wymyślić i proponuje temat
schynięć ominąć szerokim łukiem :))) Doświadczenie babć jest na wagę złota i
mimo dystansu do ich rad (co polecam) zawsze namawiam by czerpać z ich
doświadczenia jak najwięcej... Ale są pewne granice :)
Najwyraźniej schyniecie Pani mężowi nie zaszkodziło skoro założył rodzinę i ma
dziecko :) Wydaje mi się, ze wystarczy spokojnie i delikatnie, ale pewnie
postępować z dzieckiem i nic się nie ma prawa stać... Paweł Z.



pawel.zawitkowski 28.08.08, 07:04 [SIZE=-1]zarchiwizowany[/SIZE]

Witam,
pominę schynięcia i podobne ...
"Ćwiczenie" lewy łokieć do prawego kolanka... nie jest żadnym
ćwiczeniem dla niemowląt, tylko, co najwżej, zabawą i tak jedynie
powinno być traktowane. Jako ćwiczenie moga Państwo robić to tak
często, jak tylko podoba się to dzieciakowi, a państwa nie nudzi -
choć, tak jak z kazdą "zabawą" z niemowlęciem i tu zacho3wałbym
nieco umiaru, ale...
Jeżeli ktoś (np. specjalista) zadaje Państwu tę "zabawę" jako
ćwiczenie do wykonania, które na dodatek ma poprawić "komunikację"
między półkulami" itp...., to bardzo delikatnie mówiąc, "jest w
mylnym błędzie", powinien pochylić się nad książkami, nie zawracać
rodzicom głowy bzdetami i wziąć się do roboty :)
To tylko taka "dygresyjka" na marginesie dyskusji o schynięciach i
proszę potraktować ją ulgowo.
Pozdrawiam
Paweł Z.





Więc może Twoje maleństwo jest marudne bo ma gorszy okres, bądź delikatna przy dzidzi, pomasuj, poprzytulaj, noś, śpiewaj, niech poczuje, że jesteś przy nim. Z tego co przeczytałam i wg mnie schynięcie to jakiś wymysł i cos w stylu zabobonu... to moja opinia...
 
Witam mamusie :-)
dee ale mi ciśnienie podniósł Twój link, bo my akurat przedwczoraj szczepiliśmy standard + rotawirusy na szczęście inną szczepionką uffff
Agatka powodzenia na szczepieniach... Jednak dla matki jest to przeżycie. Wcześniej łudziłam się że może dziecko się nie skapuje co się dzieje- ot ukłucie komara i po krzyku- niestety zachowanie dziecka ewidentnie świadczy, że te szczepionki są bolesne :-(Także ja Arkowi następnym razem zafunduję skojarzone, bo 4 a 2 wkłucia to jednak jest różnica. Wieczorem po szczepieniu mały dodatkowo pocierpiał, bo wyskoczył mu odczyn poszczepienny- spuchła my prawa nóżka :-(była strasznie czerwona i gorąca, mały zanosił się płaczem niemiłosiernie, na szczęście lekarka sprzedała mi patent na taką okoliczność- okłady z sody oczyszczonej (łyżeczka sody na pół szklanki wody) trzeba wylać całość na pieluszkę i owinąć spuchnięte miejsce na kilka godzin. Nam pomogło także w razie czego pamiętajcie ;-)
Suzi86 mój mały identycznie zachowywał się jak Twój kilka razy (w tym podczas karmienia na leżąco dziś nad ranem). Nie mam pojęcia o co mu chodziło, pierwsza myśl że smak mleka może mu nieodpowiadać (wczoraj zgrzeszyłam i zeżarłam pizze z sosem czosnkowym), ale po którymś z kolei gwałtownym oderwaniu się od cycy i wisku wzięłam go na przewijak, wymieniłam pieluchę i dałam mu cycę na siedząco i już jadł ładnie :confused:

Dziewczyny (Isia, Arij) wy macie pasy w gondolkach, czy jeździcie już spacerówkami? Ja często spaceruję po nierównych leśnych terenach, koleinach, że aż czasami wózek mi z ręki ucieka i wychyla się na boki i tak sobie myślałam że pasy by się przydały, ale nie wiem czy istnieją gondole z pasami?
 
dzięki Geniusia właśnie nie mogłam znaleźć wypowiedzi Zawitkowskiego o tym :)

Poroniona, problem w tym, że ja próbowałam wszystkiego na najróżniejsze sposoby... i pieluchę zmieniałam i przebierałam, i w różnych pozycjach karmiłam, w końcu z butli zaczęłam i swoim i modyfikowanym i nic:( może jest za bardzo spięty... i trzeba po prostu rozmasować go, ale najpierw niech to ktoś zrobi kto umie, czyli idziemy dziś do masażystki ... zaczęło się tydzień temu, sporadycznie, ale od2 dni biedny ciągle płacze:( ja myślałam, że to kryzys laktacyjny, ale laktatorem spokojnie odciąga, a poza tym z butli też niet... w poniedziałek idę do pediatry to zobaczę co ona powie, ja też to schynięcie traktowałam jako głupi zabobon, ale od znajomych słyszałam, że taki masaż pomagał ich dzieciom na takie problemy jak ma mój synek... więc idę sprawdzić:)
 
ja to się zawsze zastanawiałam co to jest za chory wymysł, ale teraz jak mi wokół wszyscy o tym gadają to chyba zaczynam w to wierzyc:/
 
Suzi ja poczytałam, że to chodzi o coś przy niedalikatnym, nieumiejętnym trzymaniu dziecka, że tam się krzywdę robi dziecku, kręgi wyłamuje, kręgosłup łamie, zwichnie i takie rózne opinie. Masaż w zasadzie pomaga, bo czemu nie. Mówię tu jako masażysta. Napięte mięśnie jak rozmasujesz, to każdy, czy dorosły czy maluch ma z tego ulge, przyjemność. Mój synek jednej nocy się darł, tak po prostu, był najedzony, miał sucho, był lulany, nie miał kolki (sprawdzałam nóżki do brzusia), uspokoił się dopiero po 2,5 godziny. A wiesz, ludzie mówią różne rzeczy... więc ustalmy masaż pomaga, bo to masaż pomaga a nie że tak ludzie mówią :) i będzie dobrze kochana :*** a wiesz :) mamy nasze nie zawsze mają rację, a szczególnie teściowe jeszcze rzadziej ;) a kiedyś w inne rzeczy się wierzyło, głowa do góry :*
 
reklama
Blair - na szczęście dobrze.Był potem wieczorkiem troszkę marudny i do rączki i nóżek nie dał się dotknąć ale nic niepokojącego poza tym się nie działo...I nie wiem czy powinnam się martwić...??
 
Do góry