Vanilia, mama2006 ze zwierzątkami wszystko jest w porządku dopóki nie stwierdzą alergii u maluszka. Myśmy mieli kochanego psiaka i rok temu musieliśmy go oddać (na szczęście mojej mamie) bo tak było lepiej dla dziecka
na początek, póki wszystko dobrze można papużkę przenieść do innego pokoju i problem z głowy.
fatulka mysmy nigdy kota nie mieli, ale siostra jest kociarą a że wiele rzeczy od niej dostałam dla córci to poważnie obawiam sie o toxoplazmozę bo u niej kocicho wszędzie właził i część kocyków nim śmierdzi... masz jakieś metody żeby pozbyć się tego "kociego" zapachu, a przede wszystkim zarazków??
Milcia85 z tą panika nie ma sie co dziwić tyle że to bardziej u dzieci, bo dorosły podstawy higieny mimo wszystko zachowuje. Nasz synuś niby porządnie mył rączki, ale w piaskownicy nie zawsze się go przypilnowało żeby nie brał czegoś do buzi (zwłaszcza jak jakaś mamusia ciasteczkami poczęstowała) i niestety złapał toksokarozę. Nikomu nie rzyczę, ale czasem lepiej dmuchac na zimne..
betibeti sporo racji w tym co piszesz. Chłopakom jest zdecydowanie lżej. Na swojego narzekać nie mogę bo mimo że ma swój interes to potrafi znaleźć czas dla dzieci, bo bardzo je kocha, ale fakt faktem że to z reguły kobiety muszą podejmować większość decyzji, ogarnąć dom, wychować dzieci, przyszykować do przedszkola, szkoły, ugotować obiad, poprasować... że o bardziej damskich sprawach jak ciąża, czy poród nie wspomnę. Takie życie...
Pozałatwiałam trochę spraw z rana (zakupy, przychodnia, ciuchex, mięsny) i odruchowo wszędzie biegiem, ale musiałam zwolnić bo mnie coś brzuszek zaczął ciągnąć - ot takie uroki ciąży. Dzidzia upomina się o chwilę spokoju
Zaraz biorę się za obiadek: dzis mielone z merchewką i groszkiem.