reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

agulka trzymam kciuki za Ciebie! Duuuuużo sił kochana :tak:

chouette Mojemu włącza się wicie gniazda, a mi wcale :baffled::zawstydzona/y: on by układał, upychał, dziś pojechał zrobić remont auta przed narodzinami maluszka. A ja nic... wczoraj tylko poprasowałam, ale to nie syndrom, nie chciało mi się, z nudów wzięłam żelazko... :baffled:

Ja na zaparcia... no może u mnie to nie do końca zaparcia, ale też żelazo biore dopiero 10 dzień... jemy teraz 3 dzień owsiankę, staram się codzienie zjeść choć 1 jabłko. Dziś kupiłam sobie winogrona (działają na mnie, oj działają jak zjem za dużo) i trochę śliwej sucszonych na wszelki wypadek.

Ciesz sie, ze maz nie mial wszystkich syndromow ciazowych :-D sa panowie co miewaja tak gdy ich kobieta jest w ciazy ;-)
 
reklama
myszka2829 dzięki za miłe słowa :*
z tym dobrym samopoczuciem to jest tak, że jednego dnia wydaje mi się, że umieram- bez kitu aż sama siebie mam dosyć a następnego nic mi już nie dolega z objawów wskazujących na zbliżający się poród i też się wściekam, tak źle i tak niedobrze. Mam jeszcze 5 dni do terminu, obym za dużo poza niego nie wyskoczyła, mój mąż zwariuje ze mną w końcu :-p;-)
 
a mnie mozecie zabic, ale nie wierze w brak laktacji, po prostu najpierw trzeba cyc uruchomic recznie (niezbedna polozna laktacyjna w szpitalu), na drugi, trzeci dzien laktator, a potem dziecko (warunek ze ma odpowiednia wage)
moje dziecko nie ssalo mojego cyca tydzien, bo najpierw był w inkubatorze a potem w ciepłym gniazdku, a ja po dzis dzien mam mleko
jest mi ciezko, nieraz placze, ale mam mleko i tylko 3 razy maly dostal sztuczną mieszanke w czwasie mega kryzysu, a tak 8-9 razy dziennie pije odpowiednia dla siebie ilosc mojego mleka
trzeba byc swiadomym rodzicem, rodzicem ktory dazy do celu mimo przeciwnosci, ja chcialam mu dac choć tyle, bo obwiniam siebie za to, ze moj organizm nie dzialal tak, by Adas urodził sie zdrowy
zapewniam was ze nie gadam bzdur a moje dziecko po dzis dzien jest zbyt male aby samodzielnie najesc sie z piersi, a poki co ssanie cycka, traktuje jako mily przytulas mamusi,

Munie, rozkręci ci sie laktacja, ciezko po cc, ale sie uda, jestes dzielna i dasz rade, to pewne :)


Nie mozesz w ten sposob myslec!!!, nasz organizm to nie maszyna, ktora da sie zaprogramowac... od tego mamy lekarzy zeby kontrolowali co sie dzieje wiele schorzen wykrytych u plodu mozna leczyc i wiesz w glebi duszy, ze to nie Twoja wina !!!
Kochana przestan tak myslec, bo jeszcze w depresje wpadniesz, a to ani Tobie ani Adasiowi nie jest potrzebne... bierz no sie w garsc Kochana. przytulaski i jak chcialabys sie wyzalic masz namiary do mnie
 
A my już po wizycie :-) opiszę tutaj już... Więc lekarz chciał posłuchać serduszka, a tu cisza... Zaczęłam tak płakać... Ale Sebuś się poprostu jakoś tak ułożył i zaraz lekarz znalazł... eh.... No i lekarz powiedział, że na dniach chyba rodzić będziemy :-D wprawdzie rozwarcia nie ma, ale szyjka skrócona i te skurcze... Mówił, że rozwarcie może się zrobić w każdej chwili, mam przyjść w piątek, a gdyby skurcze się nasiliły do tego czasu, to dał mi skierowanie do szpitala, żeby nikomu do głowy nie przyszło mnie odsyłać :-) tak mnie na słodkie wzięło... Wszamałam batonika takiego z marcepanu z jakimś nadzieniem i w czekoladzie... MMmmm....
 
Ciesz sie, ze maz nie mial wszystkich syndromow ciazowych :-D sa panowie co miewaja tak gdy ich kobieta jest w ciazy ;-)


Oj są ;)

ostatnio mnei maz rozbawił , jak przez tel sie umawiał na jakaś robotę..." tak tak , będę na pewno o ile nie będę rodził, no bo wiesz jak mi sie zaczna skurcze to nie przyjadę "

Ale by było fajnie gdyby to on rodził :)
 
Mitra na swoj sposob tez bedzie rodzil ;-) moj twierdzi, ze my w ciazy juz jestesmy bo ostatnio znow mnie kot obsiada i ogonic sie nie moge, cos senna jestem i ziewam jak wieloryb... dzisiaj w urzedzie najpierw dziewczynka cos kolo roku ciagle mnie zaczepiala zagadujac, emmmm, gryyy, ejjjj :-D a potem chlopak prawie mi miedzy nogi wlazl tez cos kolo roku bo chodzilo biedactwo wiecej na czterech jak na dwoch :-D

Olcia juz za pare dni... za dni pare ... :-D
 
Kochane...co do tej laktacji to naprawde przedewszystkim TRZEBA BYĆ CIERPLIWYM uważam że to podstawa.
Opisze jak było u mnie:
Po porodzie jak zostaliśmy na te 2h małym i mężem na sali porodowej to mały cały czas leżał mi na piersi...ale cyca nie ssał. Ja cały czas czekałam aż przyjdzie ktoś i pomoże mi przystawić małego do piersi( na szkole rodzenia mówiono nam że po porodzie napewno ktoś przyjdzie pomóc nam z pierwszym przystawieniem) Sama...no niby wiedziałam jak mam go przystawić,ale był taki maleńki że poprostu bałam się go nawet ruszyć a poza tym to ja po tylu godzinach siły nie miałam palcem ruszyć.I tak czekałam i czekałam...i się niestety nie doczekałam. Jak przyszła jakaś lekarka chyba czy połozna już dokładnie nie pamiętam po nas zabrać nas na normalną salę to ona się mnie pyta czy mały już ssał cyca:szok::szok::szok: A ja jej na to że nie bo nikt nie przyszedł mi w tym pomóc.Pani się BARDZO ZDZIWIŁA i zapytała "To koleżanka do Pani nie przyszła???" Normalnie paranoja jakaś!!!! Ryczeć mi się chciało.I efekt tego był taki że mały przez kilka dni WCALE nie potrafił złapać cyca.Co ja się z tym wszystkim miałam.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Pokarm miałam,starałam się odciągać laktatorem trochę ile się dało.Raz to pół nocy przesiedziałam w szpitalu z laktatorem przy cycu a dosłownie kilka kropel "udoiłam" masakra.Płakać mi się chwilami chciało i ręcę opadały jak widziałam że mały jest głodny a ja ciągle wpychałam mu cyca a on i tak nie potrafił ssac... i tak karmiłam go ciągle sztucznym mlekiem strzykawką po palcu.Strasznie to wspominam. Najgorzej martwiłam się jak to będzie jak wrócimy do domu...jak ja go karmić będę bo bardzo chciałam cycusiem.I powiem Wam że mimo tego że mały nie potrafił ssać to ja go ciągle dosłownie czasami na siłę do tego cyca przystawiałam.I naprawdę się opłacało.Bo teraz mały tak ssie że czasami mam wrażenie że mu mleko uszami wyleci.Mój żarłoczek kochany. A więc dla niecierpliwych...CIERPLIWOŚCI KOCHENE a będzie Wam wynagrodzone:-):-):-)
 
ale piszecie:szok: próbuje nadrobić dzisiejszy dzień i mi wolno idzie:)

Dee - współczuje sytuacji z matką bo nie dość, że Cię zostawiła to jeszcze teraz przez nasze "kochane" prawo ktoś stale Ci zakłóca spokój, wymaga od Ciebie czegoś a co gorsze od męża a Ty nie miałaś na nic wpływu, nie Ty zdecydowałaś za matkę, nie Ty tak postąpiłaś a teraz masz płacić za jej błędy...paranoja. Mam nadzieję, że uda Ci sie bez nerwów i stresu dodatkowego wyjasnić sprawę i z tego po prostu wywinąć!

ani83 ja właśnie też marzę o porodzie w terminie;) - raz, że dłużej będę w domu na wolnym a dwa, że bliżej wiosny:), trzy, że mała będzie jeszcze silniejsz i większa:) ale moja jest taka średnia, rozumiem mamuśki sporych dzieciaczków;)

Ja dzisiaj więcej poszalałam, posprzątałam dom, trochę nagotowałam bo moi rodzice jutro przyjadą na Dzień Babci i Dziadka do przedszkola i zostaną do weekendu:), musiałam dzisiaj sobie nadrobić bo na pewno nie pozwoliliby mi pichcić itd. a ja chcę ich ugościć:).
zaraz zabieram się też za tort kawowy z serkiem mascarpone:)

Czuje się ok, noc nawet spokojna, bez wstawania, brzuszek dzisiaj nie boli, młoda była nieco ospała ale teraz szaleje od jakiegoś czasu:).

Agulka, magdabb - ciekawa jestem czy będziecie następne:-)

Myszka
- w mojej pierwszej ciąży mój mąż tak miał - miał syndrom wicia gniazda dosłownie bo wykańczaliśmy dom i zapierniczał do nocy codziennie żeby zdążyć bo jak to?, brzuch rósł mu tak jak mnie a jest ogólnie chudzielcem, wysokim i nigdy wcześniej ani później nie miał takiego jak w mojej ciąży:). Wszystko przeżywał jak ja i stale mówił, że jest w ciąży:).
Czytał też książkę - napisaną przez faceta o ciąży- Dziennik Ciężarowca i stale mówił, że też tak ma;)
 
wracając do laktacji, inaczej jest z dzieckiem przy cycu, ktore moze ssać a inaczej jak dziecka nie ma, albo jak dziecko nie ma odruchu ssania czy jest małe i nie ma na to siły...

myszka, mam doła, tzn moze teraz mniejszego, ale jak lezałam na aptologii imodliłam sie o zycie mojego syna, to wtedy w mojej głowie roiło sie od mnóstwa dziwnych my sli, dobrze ze mam to za soba, choc dzis na wizycie u okulisty bała sie, ze moj syn moze nie widziec, uff, na takim etapie mojego syna (przeciez on jeszcze nie powinien sie rodzic) wszystjko jest ok
 
reklama
Krisowa kochanie to bardzo trudne dla matki wiem, ale nie mozesz obwiniac siebie za cale zlo tego swiata. Mysl pozytywnie, wszystko sie ulozy i bedzie dobrze. Ja w to wierze.
 
Do góry