reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

Marzę o tym abym całą ciążę dobrze się czuła i pracowała do ostatniego dnia przed porodem:tak:czego i Wam kobietom pracującym życzę:tak::tak::-)
 
reklama
ja kiedys myslalam, ze jak bede w ciazy to bede mogla plywac, biegac, grac w tenisa i pracowac do dnia porodu, a jak juz jestem w ciazy to sporty wszystkie lekarz mi zabronil, faszeruje sie lekami, po woli rezygnuje z kolejnych projektow w pracy (bedzie niska premia:(), samochodem nie jezdze ze wzgledu na niesamowita sennosc... takze nic sie nie spelnilo z moich wczesniejszych zyczen.... od miesiaca wiode taki styl zycia o ktorym nigdy nie myslalam, jestem w stanie to wytrzymac tylko z poswiecenia dla maluszka
 
Munie- współczuje...ale dla dobra Maluszka warto, naprawdę!!! Za to po urodzeniu już nigdy nie będziesz się nudziła :-)

Ja w pierwszej ciąży robiłam wszystko, co drugi dzień basen, śmigałam autem, pracowałam, studiowałam dziennie. A teraz jest zupełnie inaczej, siedzę w domu z Małym a zajęć i tak mam więcej :D Teraz mój dzień skupia się na tym, że chodzę za raczkującym Danielkiem i pilnuję, żeby nie lizał moich butów, wyciągał szuflad, wkładał palców do kontaktów... Boże co to będzie jak zacznie chodzić?! Mały ma 2 drzemki w ciągu dnia i w tym czasie mogę ewentualnie coś posprzątać, ugotować.
 
Witajcie.

Ale dużo napisałyście ;) no ale udało się i nadrobiłam.

Witam nowe lutowe mamusie ;))

Do domu z wesele wróciłam o 22ej, mąż po Nas przyjechał. W ogóle się nie bawiłam, tylko za synkiem latałam i się denerwowałam. Była fajnie, ale bez większych rewelacji. Na pierwszym weselu 11.06 było bardziej zajebiście. A tutaj to jakieś takie sztuczne.

Dzisiaj od rana dziwnie bolało tak w środku. A zwłaszcza przy oddawaniu moczu. Teraz boli już mniej, ale czasem czuje jak mnie za kłuje. Mam nadzieję, że to nic poważnego i , że to jeśli już pęcherz. Rano o 10tej wybyliśmy na cały dzień poza Warszawę na działeczkę, po powrocie poszliśmy na spacer z młodym.

Jutro mam wizytę i już się nie mogę jej doczekać ;) Szybko zleciało :D

Zmykam już spać bo rano mogę nie wstać, odzwyczaiłam się od rannego wstawania.
Buziaczki do jutra

Ps. odezwę się jak wrócę od lekarza !!!
 
Witajcie!
Widzę, że nie tylko ja tak mam od wczoraj, że coś bym zjadła, ale nie wiem co ;)
A najlepsze jest to, że właściwie ciągle jestem głodna i jak już troszkę bardziej zgłodnieję, to muszę coś zjeść już, natychmiast, bo mi się słabo robi;-) I wtedy od razu przypomina mi się Krystianek kiedy był niemowlakiem - gdy nie chciało mu się jeść była jak aniołek, a jak był głodny, to jedzenie musiało być natychmiast, inaczej darł się w niebogłosy - aż teściową kiedyś wystraszył, bo akurat trzymała go na rękach :-D

Mdłości jeszcze nie mam, ale pewnie przyjdą.

Plamienia które miałam w czasie kiedy powinnam mieć okres ustąpiły. Nie wiem, czy dlatego że czas okresu minął, czy dzięki powrotowi do zażywania luteiny po środowej wizycie u lekarza.

Jak ja bym teraz chciała, żeby czas szybciej płynął i był już 11 lipiec ;-)
13 lipca mam wizytę, a właściwie to powinnam pójść tydzień wcześniej, ale skoro teraz było widać tylko pęcherzyk, bo było za wcześnie, to chyba lepiej poczekać tydzień dłużej, żeby serduszko już zobaczyć... Jak myślicie?
 
Cześć dziewczyny

Nie nadrobię Was niestety:/ wczoraj wróciliśmy z Weekendu w Międzybrodziu Bialskim. Slicznie było i spokojnie, odpoczęłam i naładowałam pozytywne myślenie:-D postaram się być teraz z Wami jak najbardziej na bieżąco
 
Hej :-) do 11:40 coraz mniej czasu. Nie śpię oczywiście od 7 ;/ standard.
Dziś miałam dziwny sen związany oczywiście z wizytą u Gin.
Dam znać jak wrócę :-)
 
Dee- kciuki zaciśnięte!
Edyta- ja bym nie szła tydzień wcześniej, lepiej później i zobaczyć serducho:) a tak to będziesz się tylko denerwowała! Ja mam wizytę na 20lipca, też dopiero pęcherzyk widziałam.

U mnie nocka masakra! Małemu wychodzą ząbki i tak się męczy bidulek :( płacze i spać nie może :(
 
reklama
Witam dziewczyny

od wczoraj zbiera mi sie na wymioty, na szczęście żaden nie doprowadzony do skutku, odechciewa mi się jeść. Głodna jestem ale nawet nie wiem co bym zjadła. Jedno co mi gładko wchodzi to ogórki kiszone:-) - może nawet zaraz się skuszę.

Dziś mam szansę zobaczyć mojego maluszka i już nie mogę się doczekać. Trochę odstrasza mnie usg wewnętrzne, ale coś za coś. Wieczorkiem napiszę co i jak i czekam na relacje Dee i Mamy2006 z dzisiejszych wizyt;)

co do nadużywania oksytocyny na Madalińskiego to niestety muszę z Mitrą się zgodzić. Dwa razy wywoływali mi nią poród. Za drugim razem się udało, ale dopiero jak zbluzgałam położna to mi to cholerstwo odłączyła. Na szczęście leżałam na przeporodowym, a nie patologii więc może dlatego lepiej było. Faktycznie nie miałam pokoju tylko dla siebie i dzidzi ale dzięki temu jak szłam do toalety, to miałam z kim synka zostawić. No i mogłyśmy się wymieniać swoimi odczuciami, radami, więc nie narzekam. Ale każdy inaczej do tego podchodzi.
 
Do góry