reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

Witam po weekendzie :)

....piersi jak nie bolały tak nie bola...ale chyba robia sie coraz pelniejsze...
A mnie jak zaczęły boleć te 2 dni temu to teraz mam problem ze smarkaniem :-D bo wtedy za mocno je zgniatam łokciami :rofl: bolą głównie po bokach i trochę "od przodu" nawet jak się przytulam do Mężulka :)

Co do dziewczynek - to większość z Nas pewnie dziewczynkę chce. Ale najważniejsze aby zdrowe dzieciątko było ;)
A ja z mężem chcielibyśmy chłopca bo już mamy imię od dawna, a jak pokaże się na USG dziewczynka będziemy mieć kilka miesięcy główkowania nad imieniem :)))) ale też nie będzie to problem - bo ustaliliśmy, że wtedy to będzie nasza kochana księżniczka a nie grzeczny łobuziak ;)

Witam Was! Czy mogę się przyłączyć? Dziś się dowiedziałam, że jestem w ciąży, to będzie 4-5 tydzień ;)

Witaj! Fajnie, że jest nas coraz więcej... więcej przemyśleń, porad i wsparcia :)

Dzisiaj całe szczęście mdłości z rana nie mam... wczorajszy poranek był masakryczny... No i wyspałam się pierwszy raz od dawna :) mąż wyszedł nie budząc mnie i udało mi się pospać prawie do 9 ;) a teraz zmykam do pracy...

Pozdrawiam !!
 
reklama
Witam mamusie:-)
Wczoraj wróciliśmy z Zakopanego, odpoczęliśmy sobie bez córeczki;-)
U mnie nadal żadnych objawów oprócz kłucia w lewym boku, no nic zobaczymy
Za tydzień pójdę na usg to już powinno być coś wiadomo:dry:
Ja karmiłam 1,5 roku i bardzo miło wspominam ten okres. Podczas karmienia schudłam, ale po odstawieniu córeczki od piersi wróciłam do wyjściowej masy ciała.
 
Cytuj - Nie wszystkim mamusiom "pasuje" karmienie piersią. Znam takie które po miesiącu rezygnowały bo traktowały to tylko jako przykry obowiązek. Nie ma sensu się męczyć jeśli mama nie czuje się z tym dobrze. Dla mnie było to niesamowite przeżycie, Na początku wiadomo trzeba się z maluszkiem dopasować, ale dzięki temu tworzy się niesamowita więź z dzieckiem czego tatusiowie mogą nam tylko pozazdrościć.

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Ja nie wyobrażam sobie karmienia butelką z mlekiem modyfikowanym. Lubię z dzieckiem tą bliskość, tą więź. Ona jest nie samowita.
Mamy, które nie chcą karmić - wcale nie muszą uważać się za gorsze. Przecież dajecie im jeść, a że nie pasuje Wam taka forma karmienia to nie zwalnia Was z bycia dobrą matką ;) Głowa więc do góry i się tym nie przejmujcie :)

Co do szpitala na Inflackiej - słyszałam od koleżanki dobre opinie, a na temat żelaznej gorsze. No ale z tym jeszcze czas. Z resztą to jeszcze zależy gdzie będę rodziła od miejsc na porodówce.
Jak przyjmowali mnie 2006 roku do szpitala, to było ciężko bo na izbie stwierdzili, że nie mają miejsca i mam na własną odpowiedzialność szukać sobie lekarza - paranoja jakaś. W końcu jednak mnie przyjęli.
Mam dwie koleżanki, które miały rodzić w wybranych przez siebie szpitalach - ale z braku miejsc zostały rozesłane do innych placówek. Jedna rodziła nawet po za Warszawą.
Obyśmy my tak nie musiały mieć.

Właśnie się zastanawiam nad przychodnią przy szpitalną, co o nich myślicie? Warto chyba do takiej się zapisać? Bo od razu lekarza, będzie ten sam na porodówce ;)
 
Pomysł z przychodnią nie głupi. Tylko tak już teraz powinnaś zdecydować który szpital bardziej Ci pasuje. Inaczej patrzą na pacjenta którego prowadzili przez całą ciążę. Dobrym sposobem też jest szkoła rodzenia przy konkretnym szpitalu. Wiem że jak w 2007 chodziłam na Madalińskiego to szpitalowi zależało żebym rodziła u nich, bo zostawała im z tego jakaś kasa, więc miałam pierwszeństwo. Teraz już chyba na szkołe rodzenia się nie wybiorę ale może się uda tam dostać, oby...
 
Ja do szkoły rodzenia nie chodziłam ponieważ wiedziała, że będę miała cesarkę. A teraz nie wiem jak będzie. Ale jeśli będę miała rodzić naturalnie to pewnie się do takiej zapisze - dobrych rad tam udzielają ;)

Zaraz poszukam na temat tych przychodni czegoś i może to będzie najlepsze wyjście ;) I tak nie ma w mojej przychodni dobrego lekarza, więc trzeba to wykorzystać :)
 
Lady trzymam kciuki i czekam na wiesci o bijącym serduszku- może już bedzie widać:)

Co do karmienia piersią...to w tej chwili mam takie odczucia jak pisałam, ale nie chcę nic sobie wmawiać...przyjdzie czas podjęcia decyzji i mam nadzieje, że podejmę tę najlepsza dla Maluszka i siebie...

O szpitalach jeszcze nie myśle...tez się boje opieki, a raczej jej braku...ale prywatnie chyba jednak się nie zdecyduje...to jednak sporo kasy wystarczy ze do gina pomykam prywatnie...:/

no i dziś od rana mecza mnie mdłosci...powinnam cos zjec, ale odrzuca mnie na widok wszystkiego...
 
bylan u ginki "na doczepke" :p
opisalan sytuacje i umowila mnie na poniedzialek na scisk :p czyli bedzie usg :p
jestem juz spokojna :)
 
Dee - Szybko Cię przyjęła :) No to super - w poniedziałek mamy wizytę.

A ja próbuję się na Żelazną do dzwonić ale niestety ciężko jest ehh... może później się uda
 
hej dziewczyny:):)

a ja się tak zastanawiam mama2006 po co ci lekarz który pracuje w szpitalu i bedzie mógł odebrac twój poród?? przeciez czy na jego dyzur trafisz to sama nie wiesz bo to zawsze wychodzi...a po drugie poród w całosci prowadzi i odbiera położna a lekarz przychodzi tylko na kontrolę i jak cos się dzieje zeby wydac dyspozycje,wiec nie wiem po co się tak upieracie przy tym lekarzu....wg moich koleżanek to najważniejsza jest połozna i ją najlepiej sobie dobrą znalesc i dopłacic zeby przyjechała do waszego porodu:):)

szkoła rodzenia to inna bajka bo w sumie się wiąże ze szpitalem i oni faktycznie mają z tego pieniądze ale tez mozna się przejechac na tym....

ja narazie zyje każdym tygodniem ciązy...no i szukaniem pracy wiec jestem tu i teraz i przyszłościa nie mam czasu się przejmowac.....
jak skoncze I trymestr i wszystko bedzie w porządku z dzidzią to powoli bede myslec co i jak...
a no i ja koniecznie chciałabym chłopców dwóch...a na koncu jak uda się zajsc w trzecią ciąze to córeczkę...wiec jak zwykle jestem odmiencem:):)
za duzo mam małych dziewczynek i w ogóle kobiet w rodzienie ze wole wesprzec męską populację a nie żenską...i przerażają mnie te wszystkie różowe księżniczki..brrr

tymczasem pozdrawiam ciepło i życze udanego dnia z jak najmniejszymi dolegliwościami
 
reklama
Soglam przy porodzie faktycznie bardziej istotna jest dobra położna, przy moim lekarza prawie nie było, ale mama2006 będzie miała przypuszczalnie cesarkę którą bądź co bądź przeprowadza lekarz. Jak nie ten wybrany to jego kolega z pracy. Tak samo decyzję o przyjęciu na oddział podejmuje lekarz, nie położna, więc jeśli zna pacjentkę to wiadomo że chętniej przyjmie bo zna jej sytuację.

strasznie mnie mdli od paru dni - na szczęście siostra dała mi imbir kandyzowany i wbrew pozorom trochę pomaga, przynajmniej na chwilę:cool:

a swoją drogą znacie jakiegoś lekarza medycyny pracy który wypisuje zaświadczenie na ładne oczy?? tak sobie myślę że do umowy będę potrzebowała zaświadczenie że jestem zdolna do pracy... no i czy lekarz musi pisać że jestem w ciąży?? w końcu to nie będzie ciężka fizyczna praca... wiecie może jak to jest??
 
Do góry