reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

Fifka- o tak, te objawy to chociaż jedna setna tego co czeka nas po przyjściu Maluszków na świat:)matko jak sobie przypomnę... nawał pokarmu, krwiawiące sutki, ból rany po CC, nieprzespane noce... a teraz już jest tak pięknie hihi. Mój Mały jak skończył 2 miesiące to zaczął przesypiać całe noce bez żadnej pobudki i tak ma do dziś:) Mam nadzieję, że następna dzidzia też tak będzie! Dopiero co skończyłam karmić go piersią a tu zaraz następny ssaczek się pojawi:)
 
reklama
daissy_ - Dzięki za wyjaśnienie z tymi zaświadczeniami ;-)

Właśnie oglądam sobie kombinezony dla maluszka i tak się zastanawiam, że zacznę kupować gdzieś w 8-9 miesiącu. Chyba, że wcześniej nie wytrzymam hehe i czegoś nie kupię. Teraz wiem, że nie ma sensu kupować bardzo dużo ciuszków - ponieważ w połowie i tak dziecko nie będzie chodziło ;) Tak miałam gdy Kuba był mały.

Fajnie jakbym teraz pod sercem nosiła małą dziewczynkę ;-) Kuba w 70% miał być panienką hehe.
 
witam nową mamę :-)

Moje drogie nie cierpiące z powodów żadnych objawów ciąży - tylko się cieszcie!!! hihi sobie tak myśle że jak mi się tak zdarzy mieć tak przez całą ciąże to nie wiem jak to wytrzymam. Najgorzej jest jak trzeba rano wstać do pracy i tam wytrzymać uuuu!
Najbardziej drażni mnie jak w tym samym momencie odczuwam niesamowite pragnienie pochłoniecia czegoś a sekunde później mnie mdli... chyba zastane mistrzynia w ich opanowywaniu ;-)
 
no z tymi ciuszkami to będę miała kłopot bo córka urodziła się w czerwcu więc całkowicie inna "garderoba". Ale za to dwóch kuzynów córki jeden z grudnia drugi z marca, więc pewnie coś się z ciuszków po nich przyda. Póki co nie wyobrażam sobie urodzić i wrócić z takim berbeciem w trzaskający mróz. Ale jakoś to będzie.

co do zastrzyków to jest to heparyna. Codziennie prawie do końca ciąży jeden zastrzyk w brzuch. Całkiem miło :-). Mam chorobę z grupy autoagresywnym (twardzinę układową, coś podobnego jak toczeń) dlatego mój gin stwierdził że acard + clexane mogą pomóc a na pewno nie zaszkodzą. Więc biorę.
 
TYNKA ja tak miałam w poprzedniej ciąży miałam wielką ochotę na coś objadałam się do woli a potem niemogłam patrzec się na to do konca ciązy:-D
A ja niemam już żadnych ubranek wszystko oddałam bo już nieplanowałam dzidziusiów:zawstydzona/y:cieszę sie bardzo ze dzidzia urodzi się w lutym bo już niedługo wiosna i jakos tak czas szybciej leci najstarszego urodziłam na zimę masakra chwilę na spacer i to dołujace siedzenie w domu przezylam wtedy depresję poporodową:no:
Aaaa...życzę tym co maja chlopców aby były dziewczynki a tym co maja dziewczynki synków bo mi to juz obojętne:-D:-D:tak:
 
Ja juz nie moge sie doczekać jak bede kupowac ubranka...ale do tego jeszcze troche...snia mi sie jakies koszmary ze ide do ginekologa a tam on robi mi badanie jest z kilkanascie monitorów i nie widac nigdzie zarodka...i okazuje sie ze to puste jajo plodowe...cała noc dzis takie glupoty mi sie snily...no i teraz się martwię....aj zapanowac nad soba nie moge....
Poza tym raz nie moge patrzec na jedzenie, a za chwile zjadłabym konia z kopytami, po czym wezme kilka gryzow kanapki i czuje sie najedzona....piersi jak nie bolały tak nie bola...ale chyba robia sie coraz pelniejsze...
 
Oglądałam nie dawno serial NA DOBRE I NA ZŁE i prawie się poryczałam. Odcinek był o małych dzieciaczkach - to takie wzruszające :p

Co do dziewczynek - to większość z Nas pewnie dziewczynkę chce. Ale najważniejsze aby zdrowe dzieciątko było ;) Synek chce brata, a ja córeczkę - Kuba ostatnio wpadł na fantastyczny pomysł, aby urodzili się oboje na raz :p hehe oby nie był prorokiem ;)

Ja Kubę miałam urodzić w listopadzie, ale się pośpieszył i urodził się w październiku. Pamiętam jak nie dało się za bardzo wychodzić na długie spacery. Drugie dziecko chciałam urodzić wiosną no i prawie tak będzie ;)

Ja część ubranek mam tzn. takich najsłodszych, które sobie zostawiłam na 2 pociechę. Mam też łóżeczko, krzesełko do karmienia, wózek spacerowy, rowerek 3-kołowy, troszkę grzechotek. Pościel oraz poszewki na kołdrę, poduszkę, materacyk, prześcieradła i ręczniki z kapturkiem, parę butelek ;) Troszkę rzeczy jest :D Więc do kupienia nie będzie tak dużo ;) Fotelik i wózek oraz ubranka pożyczę od koleżanek - i będzie dobrze.

A właśnie macie zamiar karmić piersią? Jak Kuba jak się urodził w 35tyg. nie umiał się przyssać do cyca, karmiłam go butelką z odciągniętym moim mlekiem. Po 2 tyg. udało mi się i zaczęłam karmić piersią i karmiłam do 14 miesiąca. Kuba sam zrezygnował :) Teraz też mam takie plany :D

W pierwszej ciąży ciuszki zaczęłam kupować od 3 miesiąca - wiedziałam, że będzie wszystko dobrze i tak było ;)
 
reklama
Ja bardzo bardzo chce karmić piersią (a mam czym!! a po porodzie to już w ogóle całą rodzinę chyba będę mogła wykarmić. Mężowi do kawy będę dodawać a sobie do płatków śniadaniowych ;) Ale wizja krwawiących sutków i stanów zapalnych nie bardzo do tego zachęca, ale cóż....

Co do zakupów, mówi się żeby nie kupować za wcześnie żeby nie zapeszyć. Ale spróbuj w jeden miesiąc kupić wszystko!! Znalazłam już parę komisów w okolicy i stronę z ogłoszeniami z artykułami używanymi. Bo uważam, że dla dziecka nie ma znaczenia czy śpi w nowym łóżeczku czy używanym które i tak wygląda jak nowe. A dla mnie ma znaczenie czy wydam 500 czy tylko 100 złotych. A już kupowanie wózka ze sklepu za 2 tysie to paranoja dla mnie. Ubranka owszem tylko nowe ale tu myślę że mogę liczyć na obie babcie :)

Poza tym mój brat ma dwuletnią córkę więc będzie od kogo wziąć parę sprzętów, choć też zależy od tego czy u mnie będzie chłopczyk czy dziewczynka. A poza tym mam konkurencje bo siostra mojej szwagierki też zaszła w ciąże przed wielkanocą :D Będziemy musiały sie po równo dzielić hihi...

Dee_ co do Luteiny to nic się nie stanie przez to że ją połknęłaś, po za tym że nie zadziała. W żołądku Luteina się nie przyswaja. Polecam ci Luteine którą stosuje się dopochwowo. Aplikujesz i masz problem z głowy i bliżej celu ;-) Nie masz niemiłego smaku w ustach, tylko musisz wkładki używać bo czasem troche wypływa i brudzi bieliznę na biało, ale i tak teraz będzie kłopot z upławami więc aż tak nie przeszkadza. Ja biore dwie dwa razy dziennie a słyszałam że kobiety po in vitro biorą nawet po 12 :szok: Ale Luteiny nie da się przedawkować, organizm przyjmie tyle ile mu trzeba.
 
Ostatnia edycja:
Do góry