reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2012

Co do spania z dziećmi w łożku to też oglądałam to na tvn, straszne rzeczy tam pokazywali a głowne hasło było: Śpisz z dzieckiem, zabijesz je!. Masakra normalnie.
Ja nie jestem za spaniem malca w łożku ale oczywiście zdarzyło mi się to wiele razy jak Daniel był mały jeszcze na cycu i budził się w nocy to poprostu zasypiałam karmiąc go na leżąco i tak już spaliśmy do rana. Dopiero się budziłam zdziwiona z cyckiem na wierzchu i Danielem obok ;-)
 
reklama
Czesc Dziewuszki!
Dee dziecku nie mozesz zaszkodzic tylko za duzo spermy moze szyjke rozpulchnic bo ma jakies tam zwiazki. My pare tygodni temu przesadzilismy i dostalam skurczy pozniej. Niby lekarz dal zakaz do 30 tygodnia ale ograniczylismy sie do raz w tygodniu (no czasem 2) i jest OK. Uszkodzic dzidziusia na pewno nie mozesz.
Mi juz teraz jest niewygodnie, brzuch ciagle przeszkadza, jak my sie bedziemy pozniej przytulac nie mam pojecia.
Co do spania to z Kevinkiem go absolutnie odkladalam do lozeczka zawsze, nawet jak byl chory a z Karen jak tylko sie urodzila to od razu spalam i tak do pierwszego roku, dopoki M sie nie zbuntowal, ze chce swoja zone z powrotem.
U nas tez jest kampania, ze spiac z dzieckiem je zabijasz i takie tam ale ja w to nie wierze. O ile matka nie jest na lekach czy pod wplywem to osobiscie nie slyszalam jeszcze zeby dziecko przygniotla. Sama po sobie widzialam, ze otaczalam Karen reka i jakos tak instynktownie sie ukladalam zeby jej sie nic nie stalo. Wysypiac tez sie wysypialam.
Teraz jeszcze nie wiem. Nie chce znowu M wyrzucac z lozka (Karen zawsze sie tak obrocila zeby go wykopac) ale jak bede miala takiego slodzika juz to moze mi sie zachce z nim spac. Na razie na lisice mam lozeczko do pokoiku i kolyske zeby postawic kolo naszego lozka.
Dzisiaj w nocy mnie zaczal bolec okropnie brzuch (a caly dzien wczoraj lezalam, seryjnie nic nie zrobilam, nawet obiadu bo mielismy resztki indora). Wydaje mi sie, ze to nie byly skurcze ale mialam juz takie mocniejsze bole i odpuszczaly. Jade zaraz odwiezc dzieci do szkoly i dziewczyny na domek i do mojego lekarza. Miejmy nadzieje, ze sie nic nie dzieje ale boli dosyc mocno.
Do tego mialam stresa, ze jakby mi wody poszly to zabrudze nowy materac, musze sobie dzisiaj jakas folie podlozyc.
W sumie moja data porodu jest wyliczona pi razy drzwi, Bog jeden wie kiedy zaszlam w ciaze to moze wczesniej urodze?
Milego dnia!
 
Monika problem ze spaniem z tego co czytam ma każda z nas, ja w sobotę, a raczej niedzielę usnęłam o 4 a już o 5.45 czułam się wyspana, ale usnęłam o po 9 wstałam, no i dziś nad ranem po 2 usnęłam. Może nam się organizm uczy na raty teraz spać? Co do zawrotów głowy, to ja miałam czasem na początku, staraj się nie wstawać gwałtownie, no i podpytaj lekarza.
Dziewczyny, co do twardnienia brzucha to chyba już mogę się czuć ekspertką, bo jak nie mam kilkadziesiąt razy na dobę to chcę do pracy wracać :-). Jak nie są częstsze niż 4 razy na godzinę to jeszcze nie trzeba się martwić, mój rekord to 15 razy na godzinę, ważne, by lekarz sprawdził, czy szyjka się nie skraca i jest twarda tzn że nic złego się nie dzieje i trzeba się do tego przyzwyczaić. Jak ja Wam zazdroszczę chodzenia po lumpeksach, sprzątania i prasowania, tyle się u Was dzieje, a ja w łóżku prawie non stop, bo jak nawet zamiatam to muszę co chwilę usiąść, a jak zakupy w TESCO robimy to dla mnie już atrakcja no a chodzę w takim tempie że mnie 100letnie babcie wyprzedzają, bo co chwila brzuch się spina jak się ruszam.:no:
Jak się wstawia tu filmiki? Też bym chciała się pochwalić poranną gimnastyką Synka, chociaż takie atrakcje mam co chwila i to bez wychodzenia z domu :-D
 
galwaygirl, coś wiem o takim leżeniu, bo leżałam prawie cały czas do końca września - to była mordęga dla mnie... mam nadzieję, że mi brzuszek nie będzie się spinał częściej, bo nie dam rady znowu leżeć :(

ja w sumie zasypiam jakoś, ale wcale nie jestem wyspana, ciągle mnie bolą plecy - dzisiaj przy łopatkach :/ w nocy często się budzę bo albo maleństwo mnie kopie, albo jest mi niewygodnie - ale trzeba się już przyzwyczajać - to wstęp do nieprzespanych nocy, które będą później :)
 
Jakoś od rana mam dużo energii uprałam dywan i ogaenełam mieszkanko.Nie dawno wróciłam z zakupów.Kupiłam w lumpeksie dla małego kombinezon:-) Co do spania dzieci w łóżku czy łóżeczku,to chciała bym żeby mały spał w łóżeczku ale jak to będzie to wszystko wyjdzie w trakcie.
 
was to nie mozna na dluzej zostawic bo czlowiek pozniej nie nadrobi w czytaniu:) ja juz po wizycie w pracy, jednak standardowo 2 h nie moje:)Dobrze ze pojechalam bo dostalam jedna dobra wiadomosc:-) ale czy sie sprawdzi to sie dowiem po macierzyńskim:-)
No i upewnilam sie ze bony swiateczne beda, kazda kasa sie liczy.Smiali sie ze jak sie wyrobie do konca grudnia z porodem to jeszcze paczke dla malej dostane, ale podziekowalam :-DDzisiaj tez pytalam sie lekarki o twardnienie brzucha, stwierdzila ze jak nie przy tym nie boli a sie utrzymuja dluzej to lyknac nospe forte i sie polozyc mam.
 
Cześć Dziewczyny! Ja też mam problemy ze snem, ale tym nocnym, rano wyjątkowo dobrze mi się śpi, więc dobrze, że do pracy teraz nie chodzę. Mnie mój brzuszek nie swędzi, smaruje go często mamamilem albo oliwką bambino - jak na razie pomaga i nie dorobiłam się żadnych nowych rozstępów (choć mam ich sporo z okresu dorastania :-(). Moja córeczka uwielbia kopać jak się położę, więc kiedy tylko martwię się, że coś długo jej nie czuje to kładę się na boczek. Jeśli chodzi o "przytulanie" to ja mam o wiele większe potrzeby w ciąży niż wcześniej, za to mój m ma o wiele więcej obaw dlatego mamy trochę odwrotną sytuację jak u Was. Na szczęście dla mnie teraz jest już ok, bo wcześniej mi sie szyjka macicy skracała i musiałam leżeć, odpoczywać i unikać "przytulania". Teraz jest już dobrze i mam nadzieje tak zostanie do końca. Moja córeczka ma 1560 g a ile ważą Wasze szkraby?? A co do tekstów teściowej i innych "życzliwych" staram się nie przejmować chociaż ciężko, bo od lat walczę ze zbędnymi kilogramami, nigdy nie byłam w pełni zadowolona ze swojego wyglądu, ale teraz to się mniej liczy, bardziej martwi mnie to co będzie, jak już dzidzia się urodzi - nie chciałabym zostać ze zbędnym balastem. M pociesza mnie, że mała mnie wypompuje tak, że będzie lepiej jak przed ciążą, ale te zmartwienia zostawiam sobie na później. Życzę Wam miłego dnia i wstawiam zdjęcie mojego brzuszka z narysowaną moją małą Kornelką - wczoraj narysowała ją moja mała siostrzenica, która już nie może się doczekać kuzynki ;-)



Zdjęcie0174.jpg
 
Ostatnia edycja:
ja tam czuję sie jak wieloryb ale dobrze mi z tym, jak kotoś mnie widzi to mówi : cześć mamusiiu: a ja wtedy dumna wypinam swój i tak spory już brzuchol :)

co do spania z dzieckiem, oczywiście ze nie ma co przesadzać, ale nie wierze w to że nie wylądujemy razem na naszym łożu w sypialni tak jak pisała daissy usypiajac przy karmieniu, szczególnie ze co 3 dobe na noc nie ma męża :)

,mnie już wszystko boli, kregosłub w krzyżu, posrodku, szyjny, bolą mnie nogi (puchną wieczorem), nie wspomnę o rękach :( ale nic to, jeszcze 2 mi9esiace :)
 
a mnie najbardziej boli kość ogonowa... z dzidziusiem nie chciałabym spać, tzn. chciałabym poleżeć itd ale na czas snu chciałabym odkładać małą do jej łóżeczka, szczególnie wtedy kiedy mąż będzie spał z nami. Co prawda mój m też co 4-5 dni ma nocke więc będziemy zostawać same, ale nie chciałabym zasypiać z małą przy karmieniu, tylko że teraz tak mówię, a co będzie to się okaże ;-)
 
reklama
a mnie najbardziej boli kość ogonowa... z dzidziusiem nie chciałabym spać, tzn. chciałabym poleżeć itd ale na czas snu chciałabym odkładać małą do jej łóżeczka, szczególnie wtedy kiedy mąż będzie spał z nami. Co prawda mój m też co 4-5 dni ma nocke więc będziemy zostawać same, ale nie chciałabym zasypiać z małą przy karmieniu, tylko że teraz tak mówię, a co będzie to się okaże ;-)
ja myślę ze wszystko jest kwestią, jaką mozliwość snu dadza nam dzieci, czasem spi sie bardzo malo i ciezko zapanować nad zasnieciem :)
 
Do góry