reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

galwaygirl szyjka chyba ok! no i tylko jednorazowy znow przypadek wiec moze nie jest zle! a snieg no zobaczymy czy im sie sprawdzi jutro dam znac ;-)


Isia 3mam kciuki zeby wszystko bylo ok i zeby Cie szybko wypuscili! No i chyba to kolejny znak aby troszke zwolnic! na tyle ile mozesz sobie pozwolic!

No i serdecznie witamy nowa mame :tak:
 
reklama
Cześć mamunie:)
Ale Wy piszecie!!!!! :)
Dopiero dziś mam chwilkę żeby się odezwać.
Wczoraj pojechałam na chwilkę do mojego szpitala (musiałam się o coś dopytać),potem połaziłam trochę po sklepach kupiłam małemu kilka sztuk body i dopiero koło 17.00 byłam w domku.Jeszcze po drodze zakupy zrobiłam i z mężem jeszcze na chwilkę do Liroya wpadliśmy kupić wreszcie karnisz do kuchni i wieczorkiem byłam tak padnięta że tylk troszkę Was podczytałam.Ale i tak nie wszystko bo już nie dałam rady.A dziś od rana znów bieganina cały czas.Jutro mamy gości.Przyjeżdża moja siostra cioteczna z chłopakiem i przyjaciółka z mężem i córeczką 5lat.A ponieważ odkąd się po ślubie do Wawki przeprowadziłam to u nas jeszcze nie byli to musiałam ogarnąć DOKŁADNIE całe mieszkanko(tylko mi kurze na jutro zostały) ugotowałam pyszną zupkę francuską,powiesiłam firanki w kuchni a jak m wrócił z pracy to jeszcze na zakupy spożywcze pojechaliśmy.Dlatego dopiero teraz znalazłam chwilkę żeby cokolwiek napisać:)
Isia - kochana uważaj na siebie i może naprawdę wreszcie czas trochę zwolnić.Wiem jaką masz sytuację ale myślę że dzidzia odczuwa to Twoje przepracowanie.
mama2006 - bidulko,Ty to masz się z tym zębem.Oby szybko Ci przeszło ściskam mocno.
No i nie wiem co jeszcze komu miałam napisać.No nic.Tak w skrócie to by było na tyle.
A zapomniała bym.Dziś w sklepie jak byłam a moim m to jakaś obca kobita się mnie pyta.''Przepraszam a który to miesiąc?'' W pierwszej chwili pomyślałam że to jakaś wariatka,bo kto obcy zadaje takie pytania.Ale po chwili mi wyjaśniła że też jest w ciąży i zastanawiała się kiedy jej też taki ładny jak to nazwała brzuszek wyskoczy.Śmieliśmy się z tego wszyscy troje:):)
 
Jestem, jestem!
Pojechalam sobie normalnie do lekarza, dziewczyny zostawilam na domku takim na 3h wiec spokojnie mysle sobie zdarze. Wizyta OK ale powiedzialam lekarzowi o tej pachwinie i bolach podbrzusza. Zbadal szyjke i jest wszystko w porzadku ale juz mnie zaczal ochrzaniac czy znowu meble mam ochote przestawiac itp. To mu powiedzialam, ze zwolnilam i nawet dziewczyne wynajelam na podlogi.
No ale on mnie chyba juz zna i mowi tak dla spokoju sprawdzimy czy nie ma skurczy (z Kevinem mialam w 7 miesiacu rozwarcie 2 cm i poszlam tez na sprawdzenie skurczy i mialam ponoc niezle a ja nic nie czulam i Kevina mialam wywolywanego w 40 tygodniu).
No i poszlam na ta porodowke ale zanim mnie podlaczyli, jeszcze mocz kazali dac zeby sprawdzic czy infekcji nie ma (strasznie ten moj lekarz dzisiaj przewrazliwiony, no ale sie poskarzylam, ze ten jego kolega ostatnio mnie w 2 minuty zalatwil). No i fajna pielgniarka przyszla, taka rosjaneczka i mnie podlaczyla i mowi, ze pol godziny musze lezec.:szok:
A ja za 15 minut mialam dziewczyny z domku odebrac i na nastepny przerzucic.
No i po 15 minutach przyszla sprawdzic i zaczelam ja tak wiecie na litosc nakrecac, ze mam serwis sprzatajacy i ze musze dziewczyny na nastepny domek przerzucic i czy nie moglabym 15 minut tylko polezec.
A ona mi lekarza zawolala!
No i jeszcze akurat w tym momencie i mi dziewczyny dzwonily co sie dzieje, i klientka co sie dzieje i nastepna mnie e-mailowala, o ktorej przyjade.
Jak ten moj lekarz to zobaczyl to juz wogole rece zalamal, nakrzyczal, ze na porod mam wylaczyc komorke bo inaczej wyrzuci ale mnie w koncu puscil bo nie mialam ani jednego skurczu.
W sumie sie pol godziny tylko po dziewczyny spoznilam ale pozniej na nastepnym domku musialam im pomoc bo bym po dzieciaki nie zdarzyla.
Ale chcialam zrobic zakupy bo wczoraj nam swiatlo zagrozilo, ze sie wyprowadzi z lodowki i nie ustalam. Kupilam tylko piersi dzisiaj na obiad i tak mnie potwornie bolalo, ze pojechalam do domu.
A dzieciaki maja jeszcze dzisiaj impreze w szkole. Co jakis czas maja takie "family fun night", ze caly dol szkoly zmienia sie w salon gier a rodzice sobie siedza na stolowce i jest muzyczka, jedzonko i pogaduchy.
 
Isia, mam nadzieję, że odpoczywasz już w domku i nie jest to nic poważnego?! Odezwij się do nas jak najszybciej!

Zmykam spać, bo ostatnio też mnie muli popołudniami, a i wieczorem szybciej oczy się kleją.
Spokojnej nocy i miłych snów.
pa
 
no Isia mnie chwilę wcześniej uprzedziłaś:-p dobrze, że już jesteś w domku, ale to znak, że musisz zacząć bardziej myśleć o dzidzi, ona ma już tam coraz mniej miejsca, a Ty ją jeszcze dusisz, jak lecisz podłogi, mam nadzieję, że te babki, co masz teraz okażą się dokładne i sumienne i nie uciekną z pracy tak szybko, jak poprzednie, a Ty będziesz mogła już sobie odpoczywać !
 
Isia - to dobrze ze wszystko ok u Ciebie:-)
Ja powoli trace glos, tak mi sie na gardlo rzucilo:wściekła/y:maz z tego zadowolony bo nie marudze:-pale ja mam juz dosc,jutro mielismy sie spotkac ze znajomymi,moze dam rade.
Jednak najgorsze jest to ze rano wczesnie wstaje a wieczorem zasnac nie moge.Przez co w dzien taka zamotlana jestem.
No nic, slodkich snow zycze z mala iloscia nocnych wizyt w wc :-D
 
Na moim bazarku na Smyczkowej jest nowy ciuchland :tak: i to tylko z dziecięcymi ubrankami, więc dziś, jak wracałam po badaniach, to wpadłam tam po raz pierwszy. Ubranka używane, w niemowlęcych udało mi się coś wygrzebać nawet znośnych rzeczy, aczkolwiek kosz "wszystko po 2 zł" w większości mnie zniechęcił, bo to były mocno używane rzeczy, czyste, ale parę sztuk miało plamki.

No i miałam pierwsze zajęcia w szkole rodzenia na Inflanckiej. Takie spotkanie raczej organizacyjne, więc nie szkoda mi, że Mojego nie było, bo nic nie stracił :tak: Mi to przede wszystkim chodzi o opiekę nad maluchem, żeby nie było, że tylko ja się zajmuję, bo tata nie potrafi :-p położna tez powiedziała parę wstępnych spraw o pobycie w szpitalu, na razie raczej ogólniki, więcej będzie na innych zajęciach.
 
hello.
witam nowe lutowe mamusie :))
u mnie dzisiaj pobudka o 7 byla ( meza cos zoladek boli)... a ja juz wypilam kawke z mleczkiem ( jesli to mozna tak nazwac:) i zaczne sie zbierac na targ po jakies zakupy! buziaki i milego weekendu
 
Isia - ty się dziewczyno oszczędzaj!
Digitalis - kiedyś pytałaś mnie jak udało się do dwóch lekarzy w Kajetanach dostać. My mielismy pierwszą wizytę u laryngologa (skierowanie od pediatry) w lipcu. No i to on na kontrolę w listopadzie dał skierowanie do audiologa i logopedy. Teraz znów kontrola w maju, ale tylko u audiologa.

Co do wakacji bez dziecka, to ja w zupełności rozumiem :-) My właściwie po raz pierwszy w tym roku byliśmy na takich prawdziwych wakacjach z młodym (i z młodą ale wtedy jeszcze nie wiedziałam ;-)) we Włoszech. Ja tam nie przepadam za leżeniem przy basenie, wolę zwiedzanie. Ale to może za parę lat, bo teraz bylismy tylko w Wenecji i to biegiem z młodym w wózku, bo było tyle ludu, że znając jego tendencje do własnych ścieżek, bałam się, że się zgubi. Generalnie bardziej się umordowaliśmy niż w domu. Basen to też cały czas z kimś musiał być, przecież samego go w wodzie nie zostawimy (mimo, że w najgłębszym miejscu nam woda do kolan sięgała). Zabawki tylko niektóre mogliśmy wziąść, więc też ryczał, jak mu się coś przypomniało, że zostało. Jemu się na pewno podobało, ale dla nas męczące to było. Że o podróży nie wspomnę ;-) naprawdę łatwiej jest wyjechać z niemowlakiem, który nie zwiewa i tylko śpi albo je. Dlatego planujemy w przyszłym roku gdzieś czmychnąć z dzieciakami, o ile młoda nie okaże się kolkowym krzykaczem :tak:
A jeśli chodzi o zostawianie, to niestety znam to. Żłobki sa na miesiąc zamykane. Więc przez ostatnie dwa lata wyglądało to tak, że razem jeździliśmy nad morze do rodzinki na dwa tygodnie, a później M zostawał z Maćkiem u rodziców w Gdańsku. On chodził normalnie do pracy, a babcia zajmowała się młodym. Niestety innej możliwości nie było. Ja oczywiście strasznie tęskniłąm, ale wykorzystywałąm też czas po pracy na generalne porządki w chałupie.
 
reklama
Cześć mamunie z rana:)
Właśnie popijam sobie kawkę ale niestety zaraz lece dokończyć wczorajsze sprzątanko. Na szczęście tylko kurze mi zostały.Goście zapowiedzieli mi się na 15-16 także spokojnie sobie wszystko ogarne :)
Ale pogoda za oknem paskudna.Masakra jakaś.Szaro,buro i ponuro.Nieznosze takiej pogody :(ale co zrobić.
 
Do góry