reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2012

Na86 gratulacje:-)
Dee ja w sny nie wierzę, chociaż czasami zdarzają mi się jakieś dziwne:baffled:
Kurczę chyba wstałam lewą nogą wszystko mnie dzisiaj denerwuje, zamiast cieszyć się z weekendu to ja się wściekam o byle co. M pojechał na zakupy i zabrał córę, abym spokój miała;-)
 
reklama
na86 - gratuluję i życzę dużo szczęścia na Nowej drodze życia !!!

Dee
- staraj się nie myśleć o tym śnie... ja przed wczoraj też miałam kiepski sen. A dokładnie: śniło mi się, że poszłam do przedszkola i Panie mi powiedziały, że w weekend zmarła Kubusia koleżanki mama, która 3,5 miesiąca temu urodziła drugie dziecko. Tak się przeraziłam, że dzisiejszą noc miałam z głowy i w ogóle spać nie mogłam. Usnęłam o 5-tej nad ranem, a przed 10tą wstałam...

Poszłam na małe zakupy i się na dzwigałam - oj to już nie dla mnie. Zmęczyłam się tak strasznie jakbym wchodziła na 10te piętro po schodach. Teraz odpoczywam jeszcze troszkę... ale zaraz muszę się brać za ogarnianie mieszkanka o 16tej mamy gości... a mąż do pracy już poszedł.

Miłego weekendu Wam życzę kochane
 
na86 - moje gratulacje, dużo szczęścia Wam życzę

Co do snów to też mam ostatnio dziwne, na szczęście nie straszne. Ostatnio ciągle mi się śni, że mąż mnie zdradza i to z osobami, których nie zna np. z moją kumpelą z pracy :-D. Dee_ nie myśl za dużo o tym co Ci się śniło bo malutka wyczuje Twój zły nastrój.

A mnie dziś wzięło na porządki: myję okna, porządkuję w szafkach. W pracy już połowę uporządkowałam, teraz czas na dom. W pracy się ze mnie śmieją, że już gniazdko wiję
 
na86 wszystkiego najlepszego!!!! duzo szczescia i wytrwalosci :-)

Dee nie mysl o tym sny sa rozne a nie koniecznie musza cos znaczyc!!!

a ja mialam zachcianke na salatke i wlasnie skonczylam robic i zajadam sie! mniam! :tak:
 
Czesc Dziewuszki!
Na86 gratuluje i zycze duzo szczescia i pomyslnosci!
Dee spokojnie to tylko sen.
Jak siedzialam w tym szpitalu i nie mialam co robic dorwalam gazete Oprah i z nudow juz czytalam i znalazlam artykol o kobitce, ktora miala 3 coreczki, puscila je ze szwagierka, szwagrem i ich synem i corka na kamping i jak wracali najstarsza corka zadzwonila do niej i powiedziala: mamusiu cos jest nie tak z ciocia i rozmowa sie urwala.
Babka byla pod wplywem alkoholu i marihuany i wjechala na autostrade pod prad i uderzyla w inny samochod, zabila tamtych 3 gosci, siebie, swoja corke i tej kobitki wszystkie 3 coreczki.
Jezus nawet nie mam pojecia jak sie cos takiego przezywa, jak sie wstaje rano z lozka. Babka zawarla z mezem pakt, ze nie popelnia samobojstwa. No a pare lat pozniej jest w ciazy teraz.
A druga tez miala 3 dzieci: 2 coreczki i synka i wracala do domu, dzieciaki spaly z tylu, zdarzyla jeszcze na nich spojrzec jak truck w nich wjechal. Zabrali kazdego do innego szpitala, zawiadomili jej meza i gosciu jezdzil od szpitala do szpitala i zegnal sie z nimi bo umierali jedno po drugim. No i kurcze wyobrazcie sobie, ze laska zaszla w ciaze z trojaczkami :szok: i urodzily sie 2 dziewczynki i chlopczyk.
Jesli ktoras ma ochote sie potorturowac:
The Worst Has Happened: Life After the Death of My Children
The Accident That Killed the Coble Children - Oprah.com

A ja wczoraj jechalam na nastepny domek i jedna z ulic byla zablokowana, z jednej strony policja, z drugiej chyba z 7 samochodow tv. No i sprawdzilam wczoraj wiadomosci: gosciu okradal wlasnie dom i wrocila 14letnia corka tych ludzi i ja zamordowal.
Bosze co to sie dzieje.
 
Isia - ale historie, nie które okropne... no ale co poradzić takie życie.

W PL też niebezpiecznie, mąż ostatnio wracał wieczorem z pracy. I musiał aż biec do domu bo tak się bał. Jaka młoda dziewczyna z dwoma kolegami, napastowała ludzi (nie mówiła masz może papierosa, tylko DAJ FAJKĘ... a potem leciały wyzwiska) strach chodzić... ehh no ale co poradzić.

A ja ugotowałam spagettii, ogarnęłam mieszkanko i czekam na gości - już mi się odechciało aby przychodzili - no ale są gdzieś na mojej dzielnicy (więc nie wypada odmówić)... Oby szybko przyszli i szybko wyszli :p hehe ale jestem gościnna co ;) zaczynam znów się kiepsko czuć, a dokładnie to ząb i ucha (zaczynają mnie męczyć)... byle do środy - to się pozbędę problemu. Na razie staram się bez proszka wysiedzieć - obym nie musiała go dzisiaj znów brać...

Zmykam, może zaraz się zjawią

Buziaki
 
Hej Kobitki,

Dawno mnie tu nie było. Teraz zamierzam bywac tu regularnie.

Isa - nie lubie takich historii...płakac mi sie wtedy chce.
na86-wszystkiego naj naj, szczescia i bezkresnej miłośći.


ani83- ja tez mam okropne snyw ciązy...jak sie budze to sama w szoku jestem...ostatnio sniło mi sie ze męza zdadzałam, a on mnie.

Jak tam wasza wyprawka, ja zaczynam powoli, ale to powoli kupować, łożeczko na allegro wybrane.. tylko czekam na wypłate i zamawiam. Ciekawa jestem jaka bedzie moja wypłata bo szef chce mnie okrasc z 600 zł... taki ciu....., ale ja sie nie poddam bede walczyc o to co moje.... najwiekszy problem mam z wózkiem...


DEE - zawsze gadali, ze jak zeby sie snia to bedzie źle...ale ja wto nie wierze, tyle razy mi sie sniło i jako było ok.
Jak przezyłas glukozę, u mnie gładko poszło..cytryna pomogła.
Było mi potem słabo, ale to siedziałam wygodnie w fotelu i czekałam na kolejne pobranie.

A nasz NFZ jest przekochany... poslubie zmienialismy z męzem karty czipowskie... no i jakos jak odebrał karte tak u lekarza nie był. Wyobraźcie sobie ze wydali mu nowa kartę ze starym adresem, a mieli zmienić adres...daltego zmienialismy karty... I znowu musimy jechac do NFZ-tu i zmieniac adres... czujecie... na dzien dzisiejszy to olalismy...zmienimy to jak bedziemy załatwiac kartę dla małej.


Jak u was z imieniem.....bo ja mam problem...dla chłopca bym wybrała, a dla córki nie mam ulubionego.


anka 222 - witam.


Lece na wątek zakupowy:) poogladac co tam ciekawego piszecie.
 
mmona cały NFZ;-)te karty chyba tylko w śląskim województwie obowiązują.Na jakiej zasadzie to działa?
Isia czasem życie pisze straszne scenariusze. W tym tygodniu kuzynka mojego M też miała wypadek samochodowy auto do kasacji ona w szpitalu na szczęście " tylko" pęknięta miednica i stłuczenia. Siła była tak duża, że wygieło fotelik dziecięcy mimo, że na isofiksie, dobrze, że małego w nim nie było bo mogło się to tragicznie skończyć
Mamma miłego wieczoru z gośćmi
 
reklama
Antila - bez tej karty ani rusz do lekarza. Przychodzisz do rejestracji, dajesz kartę, one ci drukuja recepty itd. Utrudniają tylko zycie człowiekowi.

Współczuje twojej kuzynce.
 
Do góry