Vanilia moja dizdzia te ostatnio szaleje, dziś nawet w ciągu dnia dawała bardziej znać o sobie, ze o nocnych harcach nie wspomnę - skopała ojca że hej
trina79 takie uroki ciąży, że im bliżej końca tym bardziej ociężałe się czujemy, i bardziej się męczymy. Pociesze Cię że od paru dni czuje że istotnie jestem ciężarna, bo brzuszycho coraz większe, sił brak, o wszystko zaczynam zawadzać, męczę sie co chwila, ale wszystko trzeba przeżyć.
OlciaOlcia trzymaj się ciepło i wypoczywaj, szkoda że z pracą nie wyszło ale nie to jest teraz najważniejsze - uważaj na siebie. Na tym etapie istnieje już ryzyko przedwczesnego porodu więc chuchaj dmuchaj na siebie i broń Boże nic nie dźwigaj.
krisowa z tym karmieniem to bardzo indywidualna sprawa, można tak karmić żeby cyckiem nie świecić - kwestia wprawy. Na początku też sie wstydziłam karmić przy teściu, czy innych członkach rodziny ale jak ktoś kulturalny to się odwróci a nie wgapia Ci w dekold. Wszystko zalezy od człowieka - przy moim szwagrze na pewno bym nie karmiła, bo zwyczajnie bez jakis głupich zboczonych docinków z jego strony by sie nie obeszło. A wyjście do innego pokoju jest o tyle dobre że dziecku tez łatwiej skupić sie na jedzeniu, bo tak to wszystko malucha rozprasza. Też nie wyobrażam sobie karmienia przy stole, zawsze trzeba odejść w bardziej spokojne miejsce, dla własnej i dziecka wygody.
Susi strasznie długo Cię te mdłości trzymają - koniecznie powiedz o tym lekarzowi. Mi pomagało ssanie imbiru kandyzowanego.
trina79 nie wyobrażam sobie inaczej ściągać mleka jak nie za zamkniętymi drzwiami. I tak czułam się jak krowa dojna, to po kiego ktos ma na to jeszcze patrzeć - dopiero bym ze wstydu umarła.
monico gratuluje córci - jak widac do trzech razy sztuka
blair mnie babyshower nie przekonuje, jakoś wydaje mi się natrętne robienie przyjęcia tylko po to żeby inni kupowali Ci wyprawkę. Tak to przynajmniej odbieram.
jutro śmigam na wizytę. Odebrałam wyniki badań i juz są trochę lepsze chociaż do ideału im brakuje. Ciekawa jestem czy wypisze mi dodatkowe żelazo bo wyraźnie hemoglobina mi sie poprawiła ale to wszystko jutro się okaże.
Udało mi sie tez zarejstrować na badania z młodym (koniec końców internetowa) i o zgrozo na 23 lutego, więc pewnie mąż będzie musiał pojechać, bo ja do tego czasu nie przenoszę ciaży.