rudaaga, nie mogę powiedzieć że nie lubię świąt zwyczajnie mnie trochę przerażają no i nie cieszą już tak jak kiedyś, gdy było się dzieckiem, skupiało tylko na tym co przyniesie Mikołaj. Tu chyba nie tylko chodzi o to że magia ucieka wraz z odkryciem faktu że z tymi prezentami to nie do końca jest tak jak nam sie wydaje tyle co o to że teraz jako matki i żony musimy wszystko przygotować, zorganizować tak żeby Ci najmłodsi mogli ta magię i rodzinną atmosferę poczuć... ot takie świateczne spostrzeżenie...
My już po spacerku i drobnych zakupach. Pogoda cudna - moja ulubiona złota polska jesień, ale już coraz bardziej czuję sie ciężarna. Dłużej pochodzę i juz cos mnie brzuszek ciągnie. Tak czy siak dobrze że w poniedziałek idę do pracy a potem już od wtorku przypuszczalnie do końca na zwolnienie. Za dużo mam roboty w domu żeby odsiadywać w pracy, zwłaszcza że juz siły nie te.
Śmigam robić sos do kebaba, bo sobie mąż na obiadek zażyczył. Buziaki i miłego dzionka.
My już po spacerku i drobnych zakupach. Pogoda cudna - moja ulubiona złota polska jesień, ale już coraz bardziej czuję sie ciężarna. Dłużej pochodzę i juz cos mnie brzuszek ciągnie. Tak czy siak dobrze że w poniedziałek idę do pracy a potem już od wtorku przypuszczalnie do końca na zwolnienie. Za dużo mam roboty w domu żeby odsiadywać w pracy, zwłaszcza że juz siły nie te.
Śmigam robić sos do kebaba, bo sobie mąż na obiadek zażyczył. Buziaki i miłego dzionka.