Też mam zapchany nos od hormonów, to nie jest katar, tylko takie wrażenie wielkiego kinola, opuchniętego w środku, czasem tak mnie przydusi, że w nocy się budzę i muszę nos przepłukać, żeby móc spokojnie oddychać.
Dee stetoskopem słuchamy oboje takich bulgotek, grzechotów w środku i nie są to wzdęcia :-) Ja sama nie wiem, czy to co czuję to już maluch, wcześnie jeszcze tak jakby na to, czuję tylko kłucia, rozciąganie, chociaż jak robię sobie długie kąpiele, to dwa razy poczułam takie dziwne puknięcie. Mój dziś przykładał rękę do brzucha, mówił, że czuje jakieś przelewanie, jak ja nic nie czuję w zasadzie, to on tym bardziej na dotyk nie powinien ;-) ale się przy nim nie upierałam. Jak się czuje tatusiem, to niech się czuje już
Ja też mam problemy z kurtką, też dopasowane dość mam. Moja mama ma mi pożyczyć taką sportową kurtkę na teraz i jeszcze jakiś płaszczyk rozszerzany dołem. Jesień przetrzymam jakoś ale ta zima to mnie przeraża trochę.
Dee stetoskopem słuchamy oboje takich bulgotek, grzechotów w środku i nie są to wzdęcia :-) Ja sama nie wiem, czy to co czuję to już maluch, wcześnie jeszcze tak jakby na to, czuję tylko kłucia, rozciąganie, chociaż jak robię sobie długie kąpiele, to dwa razy poczułam takie dziwne puknięcie. Mój dziś przykładał rękę do brzucha, mówił, że czuje jakieś przelewanie, jak ja nic nie czuję w zasadzie, to on tym bardziej na dotyk nie powinien ;-) ale się przy nim nie upierałam. Jak się czuje tatusiem, to niech się czuje już
Ja też mam problemy z kurtką, też dopasowane dość mam. Moja mama ma mi pożyczyć taką sportową kurtkę na teraz i jeszcze jakiś płaszczyk rozszerzany dołem. Jesień przetrzymam jakoś ale ta zima to mnie przeraża trochę.