Susi. ja też ostatnimi czasy często płaczę, a raczej się wzruszam ze szczęścia i naprawdę nie potrzebuję wiele. wkurzam się na siebie tylko wtedy, jak emocje wezmą górę po zrobionym makijażu.
Suzi86 ja już nie pamiętam, czy to z Tobą o tym wcześniej pisałam, ale wyczytałam, że nadczynność tarczycy może objawić się w ciąży, czasem nie jest nawet leczona i zanika później ( nie wiem, czy w późniejszym etapie ciąży, czy po porodzie). czasem oczywiście jest tak, że dopiero podczas ciąży zostaje odkryta, więc i po ciąży też się na nią cierpi, ale uważam ją za mniej groźną dla kobiety w ciąży, a raczej jej dziecka niż niedoczynność. i tak jak pisze Milcia dziecko wcale nie musi dziedziczyć choroby po Tobie. ja mam niedoczynność, a rodzice nie mają, natomiast siostra mamy też na to choruje. zapytam się jednak na piątkowej wizycie mojej endokrynolog o nadczynność w ciąży i zdam relacje
Milcia czy mogłabyś mi opowiedzieć jak się dowiedziałaś o Hashimoto? czy wystarczyły wyniki TSH, FT3 i FT4 do zdiagnozowania?? mam wykrytą niedoczynność dopiero w marcu i nie wiem, czy jeszcze jakaś choroba tarczycy z biegiem czasu może się przypałętać. ja tak samo, jak Ty dawkę Euthyroxu mam zwiększoną, bo dzidziolek też musi swoją porcję dostać
monico bardzo dobrze, że w porę wykryli u Ciebie tą niedoczynność. zbyt niski poziom hormonów w ciąży niesie naprawdę tragiczne skutki ( jak w moim wypadku). dzidziuś do 14 tygodnia ciąży czerpie hormony od mamy, a jeżeli ona ma za mało dla siebie, to dla dzidziusia tak samo. ja o niedoczynności nie wiedziałam w pierwszej ciąży i poroniłam w 10 tygodniu. Twój Anioł Stróż rozstrzygnął to inaczej i bardzo się z tego cieszę
Dee_ mam wrażenie, że to ten grzybek. do wtorku nie daleko i zobaczysz, że wszystko z dzidziolkiem jest w porządku, a przez ten czas nie denerwuj się
ja też we wtorek mam wizytę na 8:40. nie wiem jak się wygramolę z łóżka
Digitalis nie wiem jaką Ty masz stałą temperaturę ciała, ale w ciąży kobiety zazwyczaj mają "stan podgorączkowy", który w rzeczywistości gorączki nie zwiastuje. na początku ciąży też codziennie mierzyłam temperaturę przez prawie tydzień, aż do wizyty u gin. było mi trochę wstyd, że to moja druga ciąża, a ja o tym nie wiedziałam
z Tobą pewnie też wszystko w porządku. może to jakieś malutkie zatrucie i minie po oczyszczeniu się organizmu
ja dziś nie śpię od 6:00!! robotnicy punktualnie zaczęli pracę. myślałam, że remont dachu skończony, a tu po ponad miesiącu znów obudził mnie wiszący za oknem facet. uważam, że powinni informować lokatorów o tym, bo okna miałam pootwierane i zazwyczaj śpię tylko w majtkach. za pierwszym razem tak właśnie było i nie wiem jak długo jakiś chłop wisiał tam do mojego obudzenia. dziś całe szczęście miałam koszulkę na sobie