reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

ameryka, nie ma za co ;-). i nie miej wyrzutów sumienia, bo się wykończysz psychicznie! a nawiązując do kurczaka, to ja właśnie z tego powodu, że nie mam jak przygotować obiadu, kupuję słoiczki obiadowe i jestem z tego póki co bardzo zadowolona. czasami coś ugotuję, zazwyczaj w weekend, jak mąż w domu. ale w tygodniu młody dostaje pyszne hippowe dania :-). zresztą już niedługo będzie mógł całkowicie z nami jeść i problem się skończy.


wczoraj wieczorem postanowiliśmy nauczyć młodego samodzielnego zasypiania. powiem tylko tyle, że mąż wyszedł, bo miękki jest, a ja 45min siedziałam nad łóżeczkiem (to nie ta metoda z wychodzeniem z pokoju) i non stop kładłam, przytulałam, znowu kładłam, uciszałam, bo płacz był najpierw żałosny, później wymuszony, a na końcu SZAŁ. normalnie złości takie, że się po łóżeczku rzucał. ale ja siedziałam, głaskałam i w końcu po 45min usnął. po całej operacji byłam tak psychicznie zmęczona, że aż na wymioty mnie brało (chyba ze stresu, bo ja nie potrafię słuchać płaczu mojego dziecka:-:)-:)-:)-:)-:)-:)-:)-(). ale uwaga! nie wiem, czy to dzięki temu, że sam zasnął, czy może przez zmęczenie z płaczu (jeśli tak, to do dupy, bo nie o to przecież chodzi:-(), ale dziecko od daaaaawna obudziło się pierwszy raz dopiero przed 2 (od 21). dostał cyc i spokojnie dał się odłożyć do łóżeczka. następna pobudka przed 5, znowu cyc i został ze mną w łóżku (mąż do pracy). przebudził się jeszcze jakoś około 6, ale pogłaskałam go i dalej spał do 7.30.
ciekawe...
 
reklama
sprite gratuluje wytrwalosci, ja bym na pewno uciekla jak Twoj maz. My zesmy Miska przypadkiem nauczyli zasypiac samemu jak sie przeprowadzalismy na gore i nikt nie mial dla niego czasu. Rzeczywiscie od tego czasu spi jakos lepiej.
ameryka moze bys mu wiatrak wlaczyla wtedy by tak nie slyszal co sie dzieje w domu? Martino spi przy wiatraku od nawilzacza do powietrza.
No i Happy Thanksgiving!
Wrocilam z zakupow dopiero o 22, zjezdzilam 3 sklepy za zielona fasolka i buttermilk (nie mam pojecia co to po polsku ale potrzebne mi to zeby cornbread upiec). Ludzi od groma i hoho, paczki juz na czarny piatek poustawiane... no szalenstwo.
Ja chyba w tym roku sobie czarny piatek odpuszcze ale w cyberMonday zamierzam pare rzeczy upolowac.
 
Oj, jak ja bym chciala aby moja corcia choc dluzsza chwile chciala pobyc u mnie na rekach i sie przytulic! A ja ciagle gdzies goni do swiata, jak biore ja na rece i chce wycalowac i przytulic to ona rozglada sie juz za kolejnym upatrzonym celem (zazwyczaj jest to jakis przedmiot niezabawka np komorka, myszka ktore leza w poblizu) i wyrywa. To m.in tez w glownej mierze dlatego karmie piersia juz tylko w nocy bo w dzien to zlapie na 2 sekundy i sie odwraca i rozglada juz za czyms i tak wkolko. Oj mam nadzieje ze to taki wiek i ma taki glod poznawania swiata a nie wstret do przytulania :confused:

Dziewczyny, jak obcinacie paznokcie dzieciaczkom, bo ja to juz tylko podczas snu bo inaczej sie juz po prostu nie sie da, tak sprytnie sie zawsze wywija z raczkami a o nozkach juz nie wspomne

sprite - rowniez gratuluje wytrwalosci, napisz jak kolejne proby..
 
Isia, Martinek sam wybrał sobie sposób usypiania, mój wygodny panicz chce być bujany, a ciężki jest, więc coś trzeba było z tym zrobić ;-).

magnoli, wczoraj usypianie 7 min, w tym może ze 3 min. płaczu, ale był zmęczony, bo od drzemki popołudniowej (krótkiej) minęło przeszło 5godz. dziś może być gorzej, bo jeszcze śpi (już prawie 2 godz.), a kąpiel i spanie jakoś po 20, więc nie będzie taki wymęczony, jak wczoraj. zobaczymy.
 
isia Może rzeczywiście by się wiatrak sprawdził bo teraz zmywarka chodzi i mały śpi. W tym czasie pranie rozwiesiłam na pobliskim balkonie i trochę pozmywałam i tak się nie musiałam bać o to, że czymś stuknę. Tylko my wiatraka nie mamy :/ Może coś trzeba innego wymyślić...

sprite Mi się wydaje, że z usypieniem to się zmienia u dzieci. Kiedyś Przemko zasypiał sam "na noc" a teraz chce żebym to koniecznie ja go bujała. W dzień ma dwie drzemki i zasypia sam. Ale żeby w dzień usnąć to musi być totalnie padnięty bo inaczej to walczy ze snem i jak się go do łóżeczka kładzie to od razu wstaje i to mu skutecznie przeszkadza w zaśnięciu. Ja mu też daję smoka tylko w łóżeczku i go przykrywam polarkowym kocykiem i to go często obezwładnia. A jak widzę, że on pada z wycieńczenia a nie chce się poddać to mu odpalam 2 uncje mleka i to go czasem obezwładnia ostatecznie :)

magnoli Też bym się chciała z Przemusiem poprzytulać. On też się wyrywa. Nie ma mowy o spokojnym poleżeniu rano w łóżku. Ja go już od dawna nie karmię piersią w dzień. Wyrywał się przy tym bardzo. Przeszłam na karmienie w nocy. Teraz on się nie budzi w nocy. Karmiłam go przed snem i po wstaniu ale od kilku dni nie chce być karmiony przed snem. Karmię go teraz rano i to tylko z jednej piersi bo drugiej nie chciał. Ile ja się przeszłam z tym karmieniem to tylko ja wiem. Do moich granic wytrzymałości starałam się go karmić. Bujałam go i co tylko przy karmieniu byle tylko chciał ciągnąć. Chyba wszysko przeczytałam w necie na ten temat. Ostatecznie nie wyszło tak źle... Tak się pocieszam.
Ja obcinałam paznokcie przed snem do niedawna. Ostatnio m mu gierkę na iPadzie włączył to był (w miarę) spokojny. Ale ta gierka po jednym razie już przestała działać na niego. A wczoraj udało mi się obciąć mu paznokcie rano. Jakiś szczęśliwy dzień, czy co?



Mi przez Thanksgiving wykupili żeberka i mleko kokosowe :/
Polecam Wam:
Thai red curry recipe - MediterrAsian.com

Mi - kulinarnemu partaczowi - to się nawet udaje, i jest dobre.
[FONT=Arial, Helvetica, sans-serif]fish sauce nie dodaję[/FONT]
 
sprite powodzenia, niezależnie od metody dziecko powinno nauczyć się samodzielnie zasypiać, wtedy w nocy nawet jak się przebudzi to potrafi samo ponownie zasnąć, moja ostatnio (chociaż nie chcę zapeszyć) śpi bez budzenia od ok 20.30 do 4-5, wtedy biorę ją do łóżka i dociągamy do 6 (lub 7 w weekend), z tym, że Kinia właśnie w nocy się budzi, bo słyszę, że ziewa lub sobie pokwęka ale zasypia zanim ja się zbiorę do wstania...

no ale to wszystko zależy od dziecka... może po prostu ja mam lepsze dziecko niż na to zasługuję
 
magnoli u nas tak samo. Czasem sie poprzytula jak bajke ogladamy, czasem rano polezy chwilke jak go drapie po pleckach ale na ogol od razu patrzy co tu upolowac. Paznokcie obciac i nos wyczyscic to u nas wyczyn nie lada. Zazwyczaj M musi jakas ciekawa rzecz trzymac i go zabawiac a ja na szybkiego obcinam.
sprite Martino od poczatku bujalam na rekach. Jak sie przeprowadzalismy na gore byl juz spiacy i go wsadzilam do lozeczka i musialam jeszcze pare rzeczy przeniesc.
Poplakal chwile ale kazdy byl zajety i jak przyszlam do niego to juz spal. Odtad zaczelam tak za kazdym razem robic i 4 z 5 razy zasnie sam (czasem zgubi smoka i musze isc mu dac). Zaczal tez z 30-45 minutowych drzemek robic 2-3 godzinne (ale 2 nie 3).
ameryka my tez nie mamy wiatraka, wlaczam mu wiatrak w nawilzaczu do powietrza. Pare klientek moich ma takie specjalne maszynki do robienia szumu jak sie spi.
Swieto Dziekczynienia wyszlo super fajnie. Szczerze zaczynam je wolec niz Swieta. Nie ma stresu zwiazanego z prezentami, latania po sklepach, 4 dni wolnego, gotuje sie tylko 1 obiad, prawie zero stresu.
W tamtym roku powiedzialam dosc jedzeniu z pudelek, co roku tyle jedzenia wyrzucalismy bo nam nie smakowalo i w tym roku zmienilam troche menu i wszystko zrobilam sama od podstaw. Moja rodzinka zadowolona jak nie wiem, nawet Martino robil "mniam, mniam".
A ja uwielbiam foodnetwork.com wszystkie przepisy sa opisane jak krowie na rowie plus krotkie video i wszystko wychodzi.
Zrobilam tradycyjneg indora, swoje nadzienie, puree ziemniaczane, fasolke szparagowa z prazonymi migdalami i zurawina, kukurydze w kolbach, jablecznik, cornbread i buleczki maslane. Pychotka!
A po wszystkim zesmy sie uwalili na kanapie i ogladali "Kota w butach".
 
Ja kiedyś obcinałam paznokcie na śpiocha i to był luksus. Ale syn mi się wybudza ostatnio za mocno, to mu nie przeszkadzam. Obcinamy pazury na żywca, czasemile to ja się muszę z tym nagimnastykować to głowa mała:baffled:


A ja mam dziecko na jakie zasługuję z zasypianiem. Straszne znaczy się :/
 
reklama
wczoraj usypianie 9 min, znowu 2-3 min. płaczu i wstawania, ale chyba powoli rozumie, że nie wymusi bujania. w nocy też dobrze, pobudka niestety już o 22.30 z płaczem, ale głaskanie i "ciiiiiii" pomogło ponownie zasnąć. później przed 2 cyc, przed 5 cyc i wstaliśmy jakoś 7.20. takie noce, to po ostatnich miesiącach z pobudkami co 1-2godz. LUKSUS.

ania_kropla, no właśnie wiem. a Kinga super, że tak śpi. może kiedyś też się doczekam ;-).

Isia, ja żeby w dzień uśpić młodego, puszczam mu suszarkę i usypia w sekundzie (gdy uśnie, wyłączam suszarkę i puszczam jego "muzykę" czyt. szumy, o których piszę niżej). natomiast na dobranoc serwujemy mu od urodzenia takie szumy z usb (pomieszane dźwięki suszarki-odkurzacza-kranu-szum morza-bicie serca). to tak w ramach kołysanki ;-). wolałabym żeby leciała jakaś miła piosenka, ale skoro przyzwyczaił się do tego, to niech ma ;-).


paznokcie obcinam w ciągu dnia, jest ciężko, ale dajemy radę. natomiast większym problem, to mycie włosów. jak on nie lubi, jak mu spłukuję głowę. wszystko przez to, że dalej kąpię go w wanience z ikei, bo nie mam innej możliwości, więc do spłukania głowy musi się położyć na plecach i tego nie cierpi.
 
Ostatnia edycja:
Do góry