reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2012

Czesc Dziewuszki!
ameryka a mial Przemus juz wizyte na 9 miesiecy?
My wlasnie bylismy i oprocz szczepionki dostalismy zlecenie na badanie krwi na anemie i obecnosc olowiu.
AneczkaK ja Ciebie doskonale rozumiem, u nas jest tak samo. Kazdego dnia jest survival ale dzieciaki daja mi tyle radosci.
My juz kolejnych dzieci 100% nie bedziemy miec ale gdzies tam w srodku mam taka pustke za moja Megan. Jakos tak czulam, ze bede miala coreczke Megan. No coz moze bedzie to moja ukochana wnuczka?
Martino tez uwielbia nasze kociaki, zwlaszcza z tym malutkim sie bawia ciagle. Ostatnio obydwaj byli przy Karen domku dla Littlest Pet shop i kot z jednej strony lapal Martino rece a Martino z drugiej strony lapal Bolka lapy.
Martino strasznie duzo gada, papa mu sie nie zamyka, tata, kici, dada, baba, dzici i takie tam, oczywiscie ani znaku "mama" (ale potrafi powiedziec "mniam").
 
reklama
Olcia a może z jogurcikiem zje owocki? Bo do zupki to też można dodawać tak jak geniusia pisze , jabłuszko ,śliweczkę suszoną. Ja bym się cieszyła ,że lubi warzywa i obiadki. Może nie będzie potem taki słodyczowy?
Moje dzieci uwielbiają do tej pory szpinak , brokuły , cukinię i wiele innych warzyw. Jak byli mali to starałam się dawać im dużo i zaowocowało jak widać. W szkole i przedszkolu się dziwią jak oni jedzą ładnie. Teraz cała masa dzieci je bardzo byle jak. W jadłospisach mają dosłownie kilka produktów typu kurczak ,makaron, ziemniaki i soki i słodkości.
Daria cieszę się ,że wyszliście już na prostą po tych zabiegach. Z tego co piszesz to wcale to się nie odbiło na rozwoju córci na szczęście. Ze stałych pokarmów to możesz np. małej dawać kluseczki jeśli nie ma problemu z glutenem , kasze grubszą. Banany w kawałkach. No i gotowane klopsiki ,gotowane brokuły np. No i nie wiem co tam jeszcze. Różne takie tam
 
ciekawe rzeczy piszecie o wątróbce; ja jej dzidzi nie dawałam i w ogóle jeszcze nigdy wątróbki nie gotowałam; ja nie lubię bardzo mięsa dotykać :/
poczytam o tym więcej potem bo mi dzidzia beczy
ja zawsze o jedzeniu które chcę podać dzidzi czytam tutaj:
Iron and Baby, How much Iron does Baby Need? Is there Iron in Homemade Baby Food? Iron Supplement in Baby Food <-- piszą tu o żelazie ...

czy wasze dzieci też ciągle chcą na ręce i nie bawią się same prawie wcale (krótko)...?
 
isia nie miał; a może powinien mieć?!!! nam poprzedni lekarz kazał 30 września na szczepienie przeciw grypie iść ale my tego szczepienia nie chcemy; no a teraz jesteśmy w innym mieście i w sumie nawet teraz lekarza nie mamy tutaj; powinniśmy zarejestrować gdzieś Przemka do pediatry ale jakoś ciągle to odkładamy i też nie wiemy za bardzo kogo wybrać ... chyba powinniśmy to zrobić jak najszybciej!
 
Z tą anemią to jest przechlapane, ameryka ja bym może poszła do pediatry i zrobiła badania tak jak Isia napisała, tak dla kontroli. Twój Przemek chyba dość dobrze je, więc może jest ok, ale ja bym sprawdziła, bo mój Kacper idzie z żelazem coraz bardziej w dół i jestem już przewrażliwiona na tym punkcie.


A właśnie, Olcia, ja ostatnio do naszego barszczu czerwonego dodałam kwaśne jabłko, fajnie zakwasiło, bez żadnej cytryny czy kwasku, dobra zupa wyszła, spróbujcie tego :)


Ameryka
ja też się brzydzę dotykać mięso, wątróbki nie tknę ani innyc podrobów. Nigdy nie kupię np ryby co ma głowę i oczy, bo ja nie dam rady tego oporządzić. Tak samo miałam problem jak kupiłam dla Kacpra eko kurczaka, takie sprzedają tylko w całości, znaczy bez bebechów i głowy czy pazurów, ale wygląda to za bardzo jak kurczak i mięso pokroić musiał mi chłop, bo ja nie dałam rady, poryczałam się.
 
wątróbka... :errr: w ogóle ja tak średnio mięsista jestem, więc ze mną ciężko się na takie tematy gada.aczkolwiek syn mój dostaje kurczaka, indyka, cielęcinę, królika, szynkę i rybę. przymierzam się do wołowiny, ale z powodu skazy trochę się boję. tym bardziej, że właśnie zauważyłam(przy kąpieli), że coś się znowu dzieje na skórze (rano zjadłam pół plasterka żółtego sera-próba). także chyba zostajemy dalej na diecie eliminacyjnej.

dziś mi młody wydarł z ręki kawałek placka ziemniaczanego. smakowało haha ;-).



ameryka, już nie. młody nie chce za długo się nosić. chwilka i zaczyna się wiercić i przechylać do przodu, co znaczy "puść mnie". o ile jest ktoś obok niego, to nawet nawet się zabawi. bierze autka i raczkując pcha jedną ręką (a czasami nawet dwoma) samochodzik i robi "brumm brummm" (tak bardziej po swojemu). albo klockami duplo się bawi, tymi ludzikami i zwierzątkami, bo klocków układać nie potrafi, ale za to świetnie idzie mu rozwalanie zbudowanych domków itp. ;-). mamy też takie coś z ikea MULA Kolejka - IKEA i jak czasami do tego przysiądzie, to chwila ciszy jest :-). jednak większość czasu woli wspinać się na meble, ściągać coś ze stołu itp. itd.



dziś byliśmy na placu zabaw. jaki to jest zbój! kurczę, jak tak czasami na niego patrzę, to mi się wydaje, że to już nie jest niemowlak.
 
Ostatnia edycja:
ameryka koniecznie musisz miec pediatre bo jesli nie daj Boze Przemus Ci zachoruje w ciagu nocy to jak zadzwonisz do nie swojego pediatry to moze nie oddzwonic (mielismy taka sytuacje przy Kevinie jak sie przeprowadzilismy). Ja bym te badania zrobila i na olow tez, jesli mieszkacie w budynku sprzed 75 roku.
Martino sie caly dzien na podlodze bawi, poki nie mamy duzego stolu to jemy w kuchni a cala jadalnia zostala zamieniona w jego bawialnie. Jeszcze jak rozpakowalismy zabawki po Kevinie to moglby caly dzien tam siedziec (ze swoim kumplem kociakiem).
Czasem lazi tez i broi, ma taka schize np. ze lize szybe od prysznica :confused: jak jest ze mna w lazience jak sie kapie. Dzisiaj wlazl na schodek pierwszy wiec czas bramke zalozyc (na razie mielismy tylko na schodach w dol). Stolik musialam tez obic bo teraz siada non stop i sie uderzal w niego.
A tak to lubi gazetki sobe podrzec ale zabralam moje wyzej i mu 2 zostawilam co moze.
Ja tez mam wstret do miesa ale wolowego. Nic z niego nie robie chyba, ze gotowe kupie. Raz M chcial zrazy to musial toto najpierw obsmazyc i juz pozniej moglam ja robic.
 
geniusia ja mam dokładnie tak samo z mięsem i rybami; tutaj to można kupić mięso które jest w zasadzie pokrojone i ja takie kupuję tylko; nie wiem jak to w PL bo ja jak tam mieszkałam to moje gotowanie było bardzo ograniczone

isia wiesz gdzie tu można kupić np. mięso z indyka albo królika? ja kupuję tylko piersi z kurczaka takie lepsze w Krogerze; teraz będzie Thanksgiving więc indyki będzie można kupić ale ja bym chciała takie lepsze mięso dla synka więc też się zastanawiam czy w Krogerze będzie; moja koleżanka trenuje i ma swojego trenera i on jej powiedział żeby lepiej jadła piersi z indyka niż z kurczaka bo takie mięso ma mniej chemikalów w sobie (mniej chłonie), ale nie wiem za cholerę gdzie tutaj można kupić samą pierś z indyka; Ty tam w Chicago masz na pewno większy wybór; pisałaś mi kiedyś że chleb mogę w sklepie francuskim albo niemieckim kupić, ale gdzie tu takie sklepy? tutaj to w zasadzie sami Amerykanie mieszkają, myślę o pieczeniu chleba sama ale ja do gotowania nie mam zdolności; ostatnio mi się zwykła babka nie udała :/; przy synku się uczę

a z lekarzem to racja, jakoś myślę po Polsku ciągle, a tutaj przecież się rejestruje do lekarza; no i dzidzia mi jeszcze nie chorowała i chyba przez to jeszcze cały czas to odkładam; też czasu brak bo moje dziecko jest bardzo męczące, on się sam nie bawi, tak jak Wasze dzidzie :( ciągle stoi przy moich nogach i kwęka, jak w końcu zasypia w ciągu dnia to padam na twarz; jak śpi to nie mogę nic robić bo się budzi (przetestowałam i już więcej nie chcę)

teraz m z nim siedzi i jak usłyszał mój glos to już słyszę że jest przy drzwiach i beczoli :/
 
Ameryka - moja tez taka absorbujaca.... Czasami jeszcze Maciek moze ja zabawiac. A co do chleba, to kup automat do wypieku. Tylko wrzucasz skladniki, a on sam miesza i piecze, tylko program wybierasz ;-)
 
reklama
ameryka nie poradze Ci duzo bo nasz wybor zeby sie osiedlic w Chicago byl w wiekszosci z powodu jedzenia. Wczesniej mieszkalam na Florydzie, w Atlancie i Nevadzie i przy wzroscie 176 cm wazylam 53 kg.
Ten ich chleb-gabka to wogole sie do jedzenia nie nadaje; zreszta jakiekolwiek ichnie ciasta to sa tak przesaczone cukrem. A ich narodowe potrawy to normalnie bleee. Taki sloppy joe to mnie wykreca na sam widok, mac & cheese kiedys sprobowalam to obrzydlistwo, nie wspomne juz o zupkach Campbella w puszkach.
Tutaj mieso kupuje normalnie w polskim sklepie, na wage a nie paczkowane, duzo rzeczy maja od Amiszow. Krolika jeszcze w Stanach ne spotkalam ale indyka to udka kupuje w polskim sklepie.
Najlepiej przeszukaj internet (german bakery near...) albo ksiazke telefoniczna.
Moja kolezanka mieszka w Virginii i ma tam ruski sklep i w nim jest wiekszosc naszych produktow.
Ja chyba jestem rozpuszczona przez mojego Msika bo on to sie caly dzien ladnie bawi, pewnie tez sie z nim bawie ale jak musze cos zrobic to on sie bawi swoimi zabawkami.
Spi tez rano 1,5-2h (chociaz teraz jeszcze spi a juz 2,5h minelo) i po poludniu 2-3h.
Wczoraj pojechalismy na imprezke do dzieci do szkoly i on sobie siedzial na stole, 2 zabawki mu dalam a on i tak sie patrzal dookola bo dzieci tanczyly.
 
Do góry