reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Luty 2012

Wiatm się i ja

Wszystkiego najlepszego dla naszych kochanych bąbelków z okazji ich święta.


Trina-to witam w klubie my też dziś mieliśmy szczepienie,miało być 6w1 a dała nam 5w1 ,nastepna będzie 6w1.Strasznie mi żal było że dzień dziecka a ja małemu taki prezent funduje.Mały twardziel z Wiktorka- zapłakał a za moment była cisza,jednak tym razem w domku był marudny prawie nic nie chciał spać w dzień.Wieczorkiem miał 37.5 wieć dałam mu troszke nurofenu do picia zamiast czopka i terAZ Ładnie śpi.

Isia-super że u Martinka są takie postępy!tylko tak dalej!u nas też tak ludzie szaleją jak tylko troszke ciepło się zrobi.

Blair-zaraz lece zerknąć na foteczki,chętnie bym pochodziła na basen z Nicol chodziłam jednak teraz bardzo się krempuje wyjść w stroju kąpielowym.

Kurcze pisze wieczorami i szybko i teraz widze jakie ja błędy robie w pisowni -sorki:zawstydzona/y:

Co do wypadania włosów-to mi przestały wypadać jak przestałam córcie karmić piersią.

 
reklama
OlciaLolcia - ten tekst to mała wyszukała chyba z historii o Madzi... ale swoją droga masakra, takie pomysły aż mrożą krew w żyłach... troszkę strach z nią przebywać

Geniusia - jak Twój synek tak często je to ciężko coś dodatkowo odciągnąć, niektóre babki odciągają z drugiej piersi jak dziecko je z pierwszej, może takie coś zadziała?

mamaNiki - to ja chyba wyłysieję, bo na razie nie zamierzam przestać karmić :/
 
Munie -no coś ty nie wyłysiejesz:tak:dobrze troszke podciac włoski,ja już w ciąży obciełam na krótko bo wiedziałam co się świeci potem.


OlciaLolcia-teraz doczytałam masakryczna ta dziewczyna faktycznie strach ażeby została prz Sebciu,ale Ci zazdroszcze tego Disco-ale bym na impreze pojechała poszaleć właśnie pare minut emowi o tym mówiłam.Dawniej co weekend jeździliśmy się bawić bo mnie tak ciągneło!
 
Geniusia pełen szacunek za wytrwałość u teściów...
Olcia kurde pewnie mała i głupia nawet nie zdaje sobie sprawy z powagi swoich słów, ale aż mnie zmroziło...
Munie potwierdzam to co pisze MamaNIki chociaż ja matka karmiaca inaczej:) wszystkie kobiety w rodzinie jak przestały karmić piersią to wszystko szybko wróciło do normy

Vanilia na razie tak tylko "głośno myślę" Nina nie należy do tych "złotych dzieci" potrafi dać w kość, ale ja lubię z nią siedzieć w domu, cieszą mnie wspólne spacery, czytanie bajek, ćwiczenia, dobrze mi z tym ze jestem w domu, chyba się spełniam jako mama i jako "kura domowa" a przed ciąża należałam raczej do grona ludzi pochłoniętych i zafascynowanych pracą i czerpałam z tego wielką satysfakcję...Przemawia też przeze mnie egoizm, bo wiem ze się "przemecze" jeszcze te dwa trzy lata i bedzie z górki, widze to chociażby po moim bracie który ma dzieci prawie rok po roku, boję się trochę ze jak szybko sie nie zdecydujemy, to potem bedzie ciężko i zaczniemy szukać wymówek, bo zdąrze już na dobre wrócić do pracy, wciągniemy się w rytm który znowu trzeba bedzie brutalnie przerwać, a chciałabym mieć dwójkę...betibeti właśnie jedną z rzeczy której boję się najbardziej to ze przy takiej małej róznicy któreś z maluchów nagle bedzie potrzebować jakieś większej, konkretnej uwagi...ale taka sytuacja może być i przy różnicy 3 lat...ciągle to malutkie dzieci...ja fizycznie raczej jestem z tych słabszych, ale jak się zawezmę to góry mogę przenosić:) Na razie tak sobie głośno myślę, a co z tego wykiełkuje zobaczymy:-)
 
Ostatnia edycja:
MamaNiki - ja już troszkę pocięłam włosy, ale dalej lecą... chyba trzeba przeczekać

Paluszek - ja bym nawet się zdecydowała na drugie dziecko w miarę szybko, bo chcemy mieć trójkę z mężem; ale mnie jedno stopuje... strach, że znowu będę musiała w ciąży leżeć albo się oszczędzać... teraz leżałam i donosiłam, ale jak to miałabym zorganizować przy roczniaku?? nie mam pojęcia, dlatego ja czekam aż córeczka pójdzie do przedszkola, a to już za dwa lata, szybko minie, drugiego brzdąca mam nadzieję wtedy urodzić :D a trzeci pewnie troszkę później :) a jeżeli chodzi o pracę to wszystko da się zorganizować, ja jakoś ze wszystkim daję radę, na wszystko mi starcza czasu, a w domu też nie chciałabym się zasiedzieć, ja potrzebuję kontaktu z ludzmi i jakies odskoczni na chwilę... a akurat pół etatu jest idealne;
 
Munie tak też myślałam , ze lepiej poczekać jak mała pojdzie do przedszkola, ale czy wtedy bedzie łatwiej??? mysle ze zalezy w czym...3 latek też wymaga uwagi i poświęcenia, nie wiem czy nie trudniej byłoby mu zrozumieć dlaczego nie możesz się nim zajmować tak samo jak jeszcze np przed miesiącem, ale w dużej mierze popieram twoje podejscie, dlatego biję się z myślami...co do pracy, na moim stanowisku na krótką metę dałoby radę na pół etatu, ale kilka miesiecy maks...
A tak napraw∂e to pewnie jest tak, że kiedy by te dzieciaki się nie rodziły jest raz lepiej raz gorzej, i zawsze można znalezc plusy i minusy
 
Munie- też tak mi się skojarzyło z tą historią... Zastanawiam.się co takiej dziewusze może się w głowie dziać... 3 lata temu utonął ich braciszek. Straszna tragedia, nawet nie chcę tego wspominać... Promyczek miał 6 albo 7 lat wtedy. Może to po tym tak ją porobiło. Tym bardziej,.że to na ich oczach...
Mama Niki- wyciągnij ema gdzieś i zaszalejcie, to naprawdę dużo daje. Wprawdzie ja na drugi dzień chodziłam jak zombie,.bo niby o 1 wróciliśmy, ale do 5 gadaliśmy :D Junior o 6 pobudka, trzeba się zająć dzieckiem, a BB cwaniak spal pol dnia :p
Co do włosów to straaaaasznie lecą... A szkoda mi obcinać :(
 
Munie z tym odciąganiem z drugiej to jest jakiś pomysł. Aczkolwiek dziś by nie wypalił :-) bo dziś Kacper jadł co prawda rzadko ;-) bo aż co2 godziny, ale z 2 cycków na raz. Ale jak wróce do domu i młody zje z lewej piersi (ta jest jakby pustsza, mniej z niej jakby leci, takie ja mam wrażenie), a prawej nie ruszy, to sobie ściągnę trochę i może się coś uturla w ciągu paru karmień.


Olcia :no: ale ta dziewczynka dziwna. Wiesz trzeba będzie jednak z jej rodzicem pogadać po powrocie, chyba nie można puścić tego tak na luz. Wg mnie to za poważne rzeczy.
Gratuluję wypadu z BB :cool2: my pewnie się wybierzemy we trójkę do restauracji w przyszłym tygodniu :) bez synka nie da się nigdzie wybrać, no i nie ma nam kto z nim posiedzieć, więc trzeba sobie zbiorową rozrywkę zorganizować :)))
 
Dee a Ty się nic nie chwalisz, że Pola została nagrodzona w konkursie na bb słodka minka noworodka, czy coś przegapiłam????
Gratuluję:) A zdjęcie którego fanem jest Twój mąż jest również moim ulubionym REWELACJA!!! I jeszcze raz gratuluję:))))
 
reklama
Paluszek, w kwestii ułatwienia sobie życia z 3-latkiem - to dziecko w przedszkolu jest ok 8-16/17 - więc już prawie cały dzień mogę w razie komplikacji leżeć, a rano i po południu tatuś córeczką może się zająć, takie większe dziecko samo przyjdzie do Ciebie się pobawić, poczytać książkę, a jednak roczniak, to inna bajka - pieluchy, raczkowanie, chodzenie, wkładanie zapałek do kontaktów, nie zostawisz na chwilę takiego brzdąca, ewentualnie żłobek lub pomoc mamy/teściowej/opiekunki - u mnie to drugie odpada - złobka nie mam w okolicy, teściowej i opiekunki nawet nie biorę pod uwagę, a moja mama ciągle pracuje na część etatu i jest dyspozycyjna tylko jeden-dwa dni w tyg... no i ja jestem po ciążowych komplikacjach właściwie od samego początku, także inaczej na to patrzę. Ty masz za to jak piszesz mamę do pomocy, to wiele zmienia, w razie "w" jest na zawołanie :)
 
Do góry