reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Luty 2012

cyska mozesz zalozyc letnia i na nia bolerko, czy nawet sweterek jakis ladny, rozpinany z przodu.
Pracownica nie dala rady dzisiaj przyjsc. Wczoraj ja akurat pierwszy raz widzialam jak sie z M wymienialismy dziecmi i od razu bylo widac, ze jest chora masakrycznie.
To jest wlasnie te durne amerykanskie wychowanie, ze tylko sie cieplo lekko zrobi a oni juz na bosaka, na krotki rekawek, tona lodu w piciu i klima. A pozniej chorzy.
Dobrze, ze dzisiaj tylko 2, za to duze domki ale M jakos da rade je sam zrobic, bedzie tylko siedzial w pracy do 20.
Wlasnie wyszla fizykoterapeutka. Jest strasznie zadowolona z postepow Martinka. Jeszcze przed nami daleka droga bo ten miesien na szyi ciagle jest bardzo slaby i na razie, dopoki nie siedzi nie mamy jak go wzmocnic.
Na prawym boku go tak kladlam duzo, ze ma cala prawa strone wytarta. Wogole jakie fryzruy mu sie ostatnio tworza.
Za to patrzenia tylko w prawa strone pozbylismy sie juz zupelnie i skrzywienie tez na poczatku bylo 45 stopni a teraz jest 10.
Martino jak zwykle wymeczony taki padl przy butelce. Tylko go babka rozebrala do pieluszki i go owinelam w kocyk i tak spi.
Mamusia ma teraz 3-4h dla siebie, po wczorajszym spotkaniu mam TYLE pomyslow na wypromowanie biznesu i zaraz siadam i bede je wdrazala.
Nie znacie czasem kogos kto potarfi albo tworzyc loga albo ladnie malowac? Mam goscia w Polsce co tworzy mi strone ale chcialabym nowe logo zrobic. Chodziloby o narysowanie takiej jakby superwoman ale z odkurzaczem.:-)
 
reklama
heja:)
widzę, że postępy postępy, coraz lepiej idzie Martinkowi:) zuch chłopak:D
ale fajnie z tymi basenami, ja muszę poszukać czy u mnie w mieście są jakieś zajęcia dla niemowlaków.. ale chyba ni ma:/
mój Adaś też raz ulewa a raz nie, np. dziś wstał po 7 :O w spać poszedł przed 22 ... więc wstał mega głodny, ale jak opróżnił "do flaków" oba cycki to potem tyle wylał, że ja byłam mokra on i moje łóżko;p pazerny jeden;p

no i w końcu byliśmy u neurolog i oczywiście upewniona zostałam że z Adasiem jest wszystko dobrze, babka stwierdziła, że się naczytałam... więc teraz stopuję z tymi moimi ciągłymi obawami... dziecię wcale nie jest napięte, a to, że główki do siadu nie ciągnie, to akurat nic takiego, ma czas.. tak mi powiedziała, uspokoiła:) mamy się bawić więcej w mizianie, kizianie po brzuszku, zginać nóżki i rączki i duuuużo na brzuchu ;p a mały jak go pani doktor badała to się tak śmiał w niebogłosy, że aż się dziwiłam, że to moje dziecko:O bo on w domu się tylko uśmiecha, albo śmieje bez głosu, więc chyba nudna matka jestem ;p

wszystkim bąbelkom i ja życzę dużo dużo zabawy i szczęścia na następny roczek z okazji dnia dziecka:D
 
Kochane spokojnie nasze dzieciaczki mają czas...ja podchodzę do tego tak że...nic na siłę...mój dzidziołek też główki nie podnosi do siadu,ale jak go trzymam pleckami do mojego brzuszka (buzią do świata) to tak się podciąga i głowę do przodu ciągnie sam że szok:szok: jakby do siadania się szykował hehe...

krisowa - dzięki, mam nadzieję że pogoda dopisze,restauracja i goście nie nawalą i mały płakać w kościele nie będzie...hehehe ale ma matka wymagania...nie ma co:-D
 
Ja też już wyluzowałam ze sprawdzaniem, co i kiedy Nina powinna już robić, są rzeczy które wychodzą jej super są takie z któ®ymi jest pewnie w tyle, ale tak jak piszecie na tym etapie wszystkie maluszki mają czas:)

Cyśka i ja życzę udanych chrzcin - na pewno wszystko wyjdzie wspaniale:)

A ja myślę o drugim dziecku....jakoś od czasu tego testu ciążowego ciągle gdzieś ta myśl krąży:) a dziś pierwszy raz tak poważnie...nawet rozmawiałam o tym z mężem...i jak się okazało nie widzi przeciwwskazań:cool2: teraz jeszcze za szybko, ale jesienią może jednak popróbować:confused:...sama nie wiem...to tak trochę chciałąbym, a boję się:) Jest masa plusów teraz dobrze stoje z pracą w najbliższym czasie mnie nie zwolnią więc i na zwolnieniu lekarskim i potem na macierzynskim bede miała całkiem dobrą pensję, jak bedzie za 2-3 lata nie wiadomo, posiedziałabym dzieki temu dłużej z córcią w domu, większość ubranek i innych rzeczy byśmy wykorzystali, no i co tu dużo mówić bedzie dwójka i temat przynajmnie planowanych dzieci bedzie zamknięty:) dodatkowo do pomocy mam chętną moją mame, więc w razie jakiś kryzsów czy tak po porstu zeby chwile odetchnąć jest w pogotowiu
Oczywiście boję się reakcji szefów, tego ze dwójka maluszków to jednak nielada wyzwanie, nie wiem jak mój organizm zareaguje na drugą ciąże w niewlekim okresie czasu no i w ogóle pojawia się tona różnych obaw, ale jak sobie pomyślę ze za dwa-trzy lata bedziemy mieli już całkiem wyrośniętą dwójkę to korci...czy którąś z Was też gdzieś błądzi myslami w tę stronę???????czy tylko ja porywam się z motyką na słońce???:-)
 
paluszku...ja tak miałam..lata temu i nie ukrywam lekko nie jest na początku..bo roczne dziecko potrzebuje uwagi i dla maluszka pozostaje czas na karmienie pielęgnację...i szkoda mi było, że nie mogę dać mu tyle czasu co pierwszemu okazało się jednak, że drugi miał problemy ze zdrowiem potrzebował rehabilitacji ćwiczeń..uwagi...a dla starszego za 3 -4 mies wynajęliśmy nianię chodziła z nim na spacery...albo zostawała z młodszym a ja mogłam być z nim.
Kwestia ubrań jeżeli będzie różnica prawie dwóch lat to prawda wszystko wykorzystasz. Ja mając rok po roku tylko przez pierwszy rok dwa miałam ubranka...po starszym. Młodszy zaczął rosnąć tak, że przegonił starszaka..i zostało już tak do dziś zresztą:-) Szczep jest niższy i szczuplejszy. Bazyl wyższy i szczupły też...kupowałam zabawki jak dla bliżniaków ubrania....buty wszystko podwójnie i tak jest do tej pory z tą różnicą, że teraz jeden chodzi na czarno(metallica te sprawy) drugi ubiera się "modnie"

ogólnie polecam jeden"bałagan" a kondycja fizyczna....jeżeli nie masz problemów zdrowotnych dasz rade....

znajoma tak odchowała trójkę dzieci:-) ciągnąc macierzyńskie chorobowe..itd
 
Karolina znowu wyrywa się strasznie do siadu. Wystarczy że ją troche wyżej na poduszce położe i już chce wstawać. Wiadomo, stopuję ją bo jeszcze nie czas na siadanie


Paluszek
podziwiam Cię. Gdybym teraz była w ciąży to bym wpadła w panikę na bank! nie wyobrażam sobie na razie drugiego dziecka. chyba już bym do reszty zwariowała, ale za Ciebie trzymam kciuki. Między moją siostrą a mną jest 13 miesięcy róznicy. Jak byłyśmy małe nigdy się nie nudziłyśmy, zawsze miałyśmy się z kim bawić, teraz mamy świetne stosunki. Jest moją najlepszą przyjaciółką, dogadujemy się bez słów. Chciałabym żeby Karolinka miała rodzeństwo i też się z nim tak dogadywała jak ja z siostrą ale świadomie zdecyduję się na dziecko myślę najwcześniej za 2-3 lata
Suzi super że Adasiek zdrów jak rybka. Uspokoiłaś się i to najważniejsze:tak:
Cyśka trzymam kciuki za chrzciny. My mamy 17 czerwca i już drżę jak Karola to zniesie, najbardziej się boję że zacznie mi wyć w kościele i nie będę jej umiała uspokoić ech
Ja podczytuje dziewczyny na FB ale jakoś nie potrafię się tam odnaleźć, wolę jednak tu zdecydowanie
Trina najlepszego!! :tak: wiesz...dziecko do spania a Wy macie całą noc dla siebie:-D
 
Munie ja poproszę w takim razie linka jeszcze raz. Próbowałam już sama w domu troszkę ćwiczyć, brzuszki takie delikatne, zaczęła mnie piec dziwnie blizna, to spasowałam ze strachu. Od poniedziałku zacznę chodzić raz w tygodniu na jogę. I tyle będzie mojej wyjściowej gimnastyki. Wiem, że to za mało :/ Ale na 2 razy w tyg. nie dam rady. Za wcześnie zaczynają się zajęcia, a zapasów odciągniętego mleka nie mam. Tak że na razie dam radę chodzić na 20,30 :tak: po kąpieli a przed wyjściem nakarmię synka, a potem albo uda mi się go jeszcze uśpić (mi to szybciej wychodzi), albo uśpi go tata.

:cool2: teść wreszcie wsunął zdrowy obiad wg mnie :cool2: tak jak pisałam był ryż, szpinak i jajka sadzone. Ja sobie odłożyłam porcję bez czosnku, a Mój doprawił dla nich śmietaną i tym obrzydliwym czosnkiem :-p A jak teściowa wróciła po 17, to też zjadła. Wreszcie coś innego jak ziemniaki i mięcho smażone. Ale wiecie... męczą mnie tu wyjazdy, bo to żaden wypoczynek dla mnie, sama sobie muszę obiad zrobić, bo tu nie gotuje się pod kogoś, nawet pod ciężko chorego cukrzyka :no: czy matkę karmiącą. No i wychodzi, że Kacprem się więcej zajmuję, a w domu chłop mi więcej pomaga niż tu. Dziś ucieszyłam się jak leżałam na łóżku z synkiem, przed 15 mi zjadł z cycka na leżąco i zasnęliśmy na całe 2 godziny, to był duży odpoczynek, bo syn sam w łóżeczku tak długo nie śpi. A w domu u nas nie kładę się z nim... A tu jestem w dużym pokoju sama z dzieckiem (mamy tak niewygodne u teściowej wersalki, że nie dajemy rady spać razem, w domu mamy mega wielką super kanapę :tak:) i sobie więcej pozwalam na leżenie z młodym, bo ojciec mi go w nocy czy w dzień nie przygniecie. A chłop śpi mi dość niespokojnie, więc to trochę strach spać razem.
 
geniusia - link poniżej - klikasz tylko z lewego górnego rogu --> Workout Video Index--> POP Pilates i wybierasz co chcesz cwiczyc :)

ja tez kiedys mialam takie wrazenie ze piecze mnie blizna, ale po takim czasie z pewnoscia wszystko jest wygojone, mysle ze to skora musi sie troszke naciagnać - mi przeszlo po kilku dniach cwiczen

Blogilates | Fitness, Food, & POP PIlates
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
tynka- koniecznie trzeba się spotkać!!! :)
Kurde widzę, że nie tylko mój Juniorek jest nocnym zarlokiem. Skusilam się dzisiaj na kiwi. Mam nadzieję, że Juniorowi nic nie będzie...
Ostatnio w weekend wyrwalam się z BB na dicho... Raaaany, ale się wyszalalam :D o 1 wprawdzie byliśmy.w domku bo martwiłam się o dziecko hehe ale i tak było suuuper...
Ze starsza dalej mam problemy, poza tym nie ufam jej, boję się dziecko przy niej zostawiać... wczoraj pomagała mi wózek znieść i nagle go puściła!!!! Wydarlam się, ze taki wstrząs może zabić dziecko a ona ze się zamyślila. Dzisiaj ubieralam Juniorka i stuknął lekko główka w blat. I mówię: jeju kochanie nic osie nie stało ? Ale on się chichral. A ona taki tekst: najwyżej się go zakopie i powiemy ze ktoś porwał. Aż mnie zmroziło... Mamcia powiedziała, ze chyba ja do siebie weźmie...
 
Do góry